Postępy w pracach nad przebudową Bernabéu [VIDEO]

NuevoBernabéu opublikowało aktualizacje prac nad przebudową Santiago Bernabéu. Portal podaje, że po zakończeniu sezonu prowadzonych jest 400 różnych działań budowlanych na obiekcie, by jak najlepiej wykorzystać czas do września, gdy do gry wrócą piłkarze.

Logicznie największy nacisk kładzie się obecnie na stworzenie podstaw pod chowaną murawę oraz wykończanie podziemnej szklarni pod trybuną zachodnią. W miejscu, gdzie normalnie znajduje się trawa, widać już przygotowania do instalacji systemu szyn, a na poziom boiska zaczynają być też zwożone podstawy, które będą utrzymywać boisko. W części podziemnej trwają prace nad wzmocnieniem struktury. Zdjęcia z boiska można znaleźć w tym artykule.

Poza boiskiem robotnicy są aktywni także na dachu, w tworzeniu struktur na bocznych trybunach, w stawianiu podstaw pod nowy budynek od strony wschodniej czy wykańczaniu podziemnego parkingu. Do tego rozpoczęto całkowitą rekonstrukcję szatni oraz pierwszych stref VIP. Warto dodać, że na dachu pojawiły się już pierwsze elementy ostatecznej fasady. Zdjęcia z nią można znaleźć w tym wpisie na Twitterze.

Filmik ze stanem prac nad 17 czerwca można znaleźć poniżej:

Wartość przebudowy Santiago Bernabéu pierwotnie wynosiła 575 milionów euro, które dzieliły się na następujące inwestycje: 300 milionów euro na prace budowlane; 100 milionów euro na wyposażenie technologiczne obiektu; 175 milionów euro na poprawienie infrastruktury, która pozostanie na stadionie. W związku z wdrożeniem pomysłu chowanej murawy w 2021 roku Florentino Pérez poprosił instytucje finansowe o powiększenie kredytu o 160 milionów. Ostatecznie klub od 2023 do 2049 roku będzie spłacać około miliardowy kredyt razem z odsetkami.

Oficjalnie prace budowlane rozpoczęły się w maju 2019 roku. Jak przekazał w ostatnim wywiadzie prezes Florentino Pérez, wszystkie roboty łącznie z wykończeniem otoczenia stadionu i stworzeniem strefy zieleni w południowo-wschodnim rogu stadionu mają zakończyć się pod koniec następnego sezonu. Opóźnienie względem pierwotnego planu sięga już kilku miesięcy i spowodowane jest oczywiście pandemią, a następnie agresją Rosji na Ukrainę.