Kubo znów na wylocie
Takefusa Kubo, jak nietrudno było się domyślić, będzie musiał po raz kolejny poszukać nowego klubu.
Fot. Getty Images
Limit miejsc dla graczy spoza unijnej wspólnoty znów blokuje Kubo opcję pozostania w kadrze na przyszły sezon. Działacze chcieli dać mu szansę pokazania się Carlo Ancelottiemu, jednak z powodów formalnych nie będzie to możliwe. To już czwarte lato z rzędu, podczas którego Japończyk musi znaleźć inną drużynę.
W odróżnieniu od poprzednich lat klub zastanawia się jednak, czy Kubo zostanie wypożyczony czy też definitywnie sprzedany. Włodarze na poważnie rozważają spieniężenie zawodnika przy jednoczesnym zachowaniu części praw do piłkarza lub zawarcie w umowie opcji odkupu za określoną kwotę. Takefusa jest otwarty na oferty bez względu na formę transferu. 21-latek postąpi tak, jak zasugerują mu Królewscy.
Priorytetem będzie mimo wszystko pozostanie w Hiszpanii, choć w biurach na Bernabéu odbierają też telefony z innych krajów. Do tej pory Kubo występował w trzech zespołach z najwyższego poziomu rozgrywkowego w kraju: Mallorce, Villarrealu i Getafe. Na Balearach atakujący spędził pierwszy i trzeci rok po zakontraktowaniu przez Los Blancos. Wydaje się, że tym razem nie będzie mu jednak dane kontynuować przygody na Majorce, gdzie w drugiej połowie sezonu Take stopniowo tracił na znaczeniu.
W tym momencie pomocnik przebywa w swojej ojczyźnie, gdzie wraz z reprezentacją rozgrywa serię meczów towarzyskich w ramach przygotowań do mistrzostw świata. Kubo dostał 20 minut w starciu z Paragwajem i 90 z Ghaną. Przed nim jeszcze spotkania z Tunezją i Hong Kongiem. Następnie zaś przyjdzie czas na urlop.
Kontrakt Takefusy w Realu obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Klub przez cały czas z bliska monitorował rozwój swojego podopiecznego. Kiedy w tym sezonie przytrafiła mu się kontuzja, pojechał nawet do Valdebebas na dodatkowe badania. Choć po kontuzji nie ma już śladu, to jednak miniony sezon był dla piłkarza skomplikowany. Zarząd Królewskich uważa, że nadszedł czas, by podstawić bardziej zdecydowany krok, jeśli Kubo faktycznie chce zaistnieć w stolicy Hiszpanii. Dwa gole i trzy asysty to niezbyt satysfakcjonujący dorobek na przestrzeni całego sezonu.
Zbliżające się lato przyniesie więc kolejne zmiany. Z wielu chętnych trzeba będzie wybrać tego jednego. Na ten moment trudno stwierdzić, który zespół proponuje najlepszą wizję sportowego rozwoju. Cel Takefusy pozostaje jednak ten sam: pokazać się poza Valdebebas, by w niedalekiej przyszłości już nie musieć opuszczać sportowego miasteczka Los Blancos.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze