Dziś Mijatović porozmawia z Carlosem
Czarnogórzec będzie przekonywał Brazylijczyka do pozostania
Dzisiaj Peđa Mijatović porozmawia w Irdning z Roberto Carlosem. Będzie to rozmowa tylko w cztery oczy, bez żadnych świadków. Dyrektor sportowy Realu, który do Austrii przyleci późnym wieczorem chce, podobniej jak Capello, by Brazylijczyk kontynuował grę w Madrycie. Włoski szkoleniowiec w ten weekend już rozmawiał z Carlosem, a Czarnogórzec przyleci, by porozmawiać na ten sam temat. W klubie każdy jest pewien, że w przyszłym sezonie Roberto będzie grał na wysokim poziomie, a przyjście Don Fabio jeszcze bardziej zmotywowało lewego obrońcę.
W dodatku, słowa obrońcy ("Chcę pozostać w Realu Madryt, Capello tchnął we mnie nowego ducha") bardzo ucieszyły cały sztab szkoleniowy. Wiadomość przekazana przez Roberto jest dowodem na jego dojrzałość i odpowiedzialność, co Mijatović bardzo u niego ceni. Pewnym jest także, że Brazylijczyk zarząda bezwarunkowego dwuletniego kontraktu i odrzuci propozycję klubu, wedle której kontrakt byłby przedłużany automatycznie o kolejny rok dopiero po rozegraniu 35 meczów (w 2008 roku Roberto skończy 35 lat). Na pewno jednak kontrakt nie zostanie przedłużony na trzy kolejne lata, również dotychczasowe zarobki Carlosa nie ulegną zmianie.
Tymczasem Fenerbahçe wciąż ma nadzieje. Wczoraj w Madrycie pojawił się przedstawiciel tureckiego klubu, Dino Pasali. Jego intencją była rozmawia na Santiago Bernabéu z Peđą Mijatoviciem, lecz Czarnogórca nie zastał, bo ten chce najpierw porozmawiać z samym Roberto Carlosem. Jeśli sam gracz potwierdzi ostatecznie, że chce być częścią projektu sportowego Fabio Capello, Fenerbahçe otrzyma negatywną odpowiedź i będzie musiało obejść się smakiem.
Pasali czekał na dyrektora sportowego Realu w hotelowym holu, a dopiero po południu został poinformowany, że teraz Mijatović jest w drodze do Austrii. Agent tureckiego klubu będzie w Madrycie do 3. sierpnia, ale jest to ostateczna data, bowiem później rozpoczynają się kwalifikacje do Ligi Mistrzów, w których udział bierze Fenerbahçe. Turcy zrobią wszystko, co w ich mocy, by przekonać klub i gracza do transferu, lecz ostatnie deklaracje Carlosa były dla nich kubłem zimnej wody. W Turcji każdy wyobraża sobie Roberto Carlosa jako lidera drużyny, który poprowadziłby drużynę do zwycięstwa w lidze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze