MARCA: Królewscy nie chcą podwyższać oferty za Tchouaméniego
Real Madryt ma nie chcieć wydawać na Tchouaméniego więcej, niż początkowo założono w klubie. Choć sam zawodnik chce grać w białej koszulce, trudno jest odrzucić ofertę PSG, która coraz bardziej zaczyna przemawiać do wyobraźni włodarzy Monaco.
Fot. własne
Włodarze Realu Madryt utrzymują swoje stanowisko i oferta wysłana kilka dni temu do Monako za Aureliéna Tchouaméniego cały czas pozostaje tą ważną i aktualną. Na ten moment nie została podwyższona ani o pół centa. Królewscy, zdaniem José Félixa Díaza, zaoferowali AS Monaco 60 milionów euro, a cała kwota, po spełnieniu wszystkich bonusów, może niewiele przekroczyć 70 milionów euro. Królewscy cały czas oczekują na decyzję klubu z Księstwa, który może zaakceptować ofertę, biorąc pod uwagę życzenie swojego zawodnika, który chce grać w Realu Madryt. Jest to mocna karta, ale oczywiście nic nie gwarantuje, bo wszystko pozostaje w rękach AS Monaco.
Tak jak i miało to miejsce w przypadku Kyliana Mbappé, oferta PSG jest dużo lepsza finansowo, zarówno dla klubu, jak i samego zawodnika. Znaczenie ma oczywiście też Monaco, które, zgadzając się na transfer pomocnika do ekipy Królewskich, odrzuci około 20 milionów euro więcej, które oferują paryżanie. Dyrektorzy Realu Madryt zaczynają odnosić wrażenie, że nie jest to już kwestia samego transferu i rywalizacji o podpis zawodnika na płaszczyźnie sportowej. Kwestia Mbappé, a następnie Tchouaméniego, staje się kwestią strategicznej rywalizacji i kontroli nad tym, na co można sobie pozwolić na rynku transferowym. Rywalizacji nierównej, ponieważ po drugiej stronie stoi klub z absolutnie nieograniczonymi środkami, przekraczającym bezkarnie wszelkie limity nakładane przez krajowe i europejskie organy regulacyjne.
Już wiele lat temu Real Madryt zmienił swoją politykę transferową i zaczął inwestować w młodych zawodników, mając nadzieję na ich rozwój i eksplozję po kilku latach. Florentino Pérez już lata temu zdał sobie sprawę, że przyjdzie moment, w którym Królewscy nie będą w stanie rywalizować z klubami-państwami. W tym momencie faktycznie wydaje się to jedną z bardziej sensownych strategii, co potwierdza nawet przypadek Tchouaméniego, czyli piłkarza wciąż bardzo młodego.
Nad transferem Francuza Królewscy pracują już od pewnego czasu. Jednakże ostatecznie zaangażowanie PSG miało sprawić, że transfer, który w pewnym momencie wydawał się już kwestią godzin, skomplikował się zarówno dla Monaco, jak i samego zawodnika. Tchouaméni chce grać w Realu Madryt, ale trudno jest odrzucić ofertę PSG. Włodarze Los Blancos wierzą jednak, że mówimy o zawodnikach, który zostanie wyznacznikiem kolejnej ery w środku pola i godnym następcą Casemiro. Aurelién ma jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji, natomiast kluczowe decyzje są w rękach dyrektorów Monaco.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze