Camavinga: Rozmawiałem z Tchouaménim i mam nadzieję, że przyjdzie

Trudno jest wrócić na ziemię po zdobyciu Ligi Mistrzów w wieku 19 lat?
Na pewno! [śmiech] Ciągle śnię i mam mały problem z powrotem. Ale hej, gramy już jutro mecz z Serbią i jestem skupiony na tym spotkaniu. Taki triumf to jednak dla ciebie plus, dodaje ci pewności siebie. Myślę, że teraz nawet nie za bardzo zdaję sobie z tego sprawę i że dotrze to do mnie dopiero na wakacjach. Wtedy zapytam o to sam siebie i odpowiem sam sobie: „Ach, to szaleństwo”.

Jeszcze 48 godzin temu świętowałeś w Madrycie...
Miałem już szansę na wyjazd na Cibeles, by świętować mistrzostwo, ale wróciliśmy także z Ligą Mistrzów! I naprawdę świętowaliśmy! Jednak futbol taki jest: przeżywasz ogromne emocje, ale potem musisz wszystko uporządkować i wrócić do pracy. Miałem kilka dni na radość, ale teraz skupiam się już na jutrzejszym meczu. Nawet jeśli ciągle mam w głowie Ligę Mistrzów.

Jaki obrazek zostanie w twojej głowie?
Szczerze, nie wiem, bo chcę zatrzymać wszystkie. Zrobiłem mnóstwo filmików! Po meczu przeżyłem też wielkie emocje na murawie z rodziną. Szczególnie zapamiętałem to, że zrobiłem sobie zdjęcie z moim małym bratem, by od razu wrzucić je na tapetę w telefonie [śmiech].

Ten triumf to dla ciebie szczyt czy zaledwie początek?
Początek. Chcę wygrać tyle tytułów, ile będzie możliwe. Chcę wygrać dużo więcej, także inne rozgrywki. Nie chcę spocząć tylko na tych laurach. Chcę wygrać kilka Lig Mistrzów. Tak, chcę wygrać pięć jak Karim [Benzema]! Nie chcę zadowolić się tylko tą jedną. Nawet jeśli muszę być bardzo zadowolony ze swoich pierwszych występów w tych rozgrywkach i dołożenia swojej cegiełki do tego sukcesu.

Najpewniej dołączy do was Aurélien Tchouaméni. Jakie uczucia wzbudza to w tobie?
Wielką radość, to na pewno. To zawodnik, którego poznałem już w reprezentacji. Mam nadzieję, że przyjdzie. Nie wiem dokładnie, jak to teraz wygląda, ale już z nim rozmawiałem [uśmiech]. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych dniach.

Czy powrót do reprezentacji młodzieżowej po powołaniach do seniorskiej kadry jest trudny do przetrawienia?
Trener podejmuje swoje decyzje, a ja po prostu je akceptuję. Oczywiście, że wolałbym znaleźć się w kadrze A, ale jestem też szczęśliwy z bycia w reprezentacji młodzieżowej. Naprawdę lubię tę grupę. Zejście niżej to dla mnie nic złego, bo cieszę się, że mogę tu grać z moimi przyjaciółmi.

Mundial pozostaje w twojej głowie?
Występy w klubie określą, czy zostanę powołany. Wrócę do klubu i będę starać się grać jak najwięcej będzie to możliwe. A potem wydarzy się, co się wydarzy.