„Trudno było mi siedzieć obok Florentino”

W ostatniej edycji Ligi Mistrzów Manchester City w ostatniej chwili został wyeliminowany przez Real Madryt. The Citizens prowadzili na Santiago Bernabéu i byli o krok od awansu do wielkiego finału w Paryżu, by w ostatnich minutach meczu stracić dwie bramki i ostatecznie odpaść po dogrywce. Właściciel City, Khaldoon Al Mubarak, w wywiadzie dla klubowych mediów wrócił wspomnieniami do tamtych wydarzeń i wyjaśnił przy tym, jak wyglądał transfer Erlinga Haalanda.

– To było dla mnie bardzo trudne, aby siedzieć tam obok Florentino Péreza. Pamiętam, że tak naprawdę to on zaczął mi gratulować w okolicach 82. minuty meczu. Mieliśmy to. Ale taki jest czasami futbol.

– Haaland od swoich pierwszych dni w Norwegii, a później w Dortmundzie był na naszym radarze przez przynajmniej cztery czy pięć lat. Śledziliśmy jego postępy i obserwowaliśmy, jak z młodego, utalentowanego i perspektywicznego zawodnika zmienia się w jednego z najbardziej się wyróżniających napastników. To napastnik jedyny w swoim rodzaju o nieprawdopodobnym talencie. Powiedziałbym, że wszystkie wielkie kluby chciałyby go sprowadzić. Jesteśmy zachwyceni, że Haaland wybrał dołączenie do Manchesteru City. Myślę, że ten transfer obrazuje wielką pracę, jaką wykonuje ten klub. Haaland to nie tylko wielki piłkarz. Jest przy tym bardzo inteligentny i dostrzegł potencjał, jaki tutaj drzemie. Praca z Pepem Guardiolą i w takiej infrastrukturze na pewno mu pomoże z zawodowego punktu widzenia. Sprowadzając Haalanda gwarantujemy sobie prawdopodobnie najlepszą dziewiątkę na świecie na najbliższe lata.