Real liczy na uczciwe sędziowanie

W madridismo panuje niepokój o sędziowanie w finale w Ligi Mistrzów. Konfrontacja Realu Madryt z UEFA po przedstawieniu pomysłu na Superligę wywołała wiele nieufności od czasu dwumeczu z Paris Saint-Germain, instytucji, która była i jest zwolennikiem Čeferina i utrzymania władzy ustanowionej przez UEFA.

Chronologicznie rzecz biorąc, mecze fazy pucharowej Francuzami, Chelsea i Manchesterem City w ostatnich miesiącach uspokoiły kibiców w Madrycie. Teraz jednak nadchodzi chwila prawdy, finał Pucharu Europy, a w wielu dzielnicach Madrytu pojawiają się wątpliwości, ponieważ to prezes UEFA Čeferin, który ma zawodowe porachunki z Florentino Pérezem, jest tym, który w sobotę musi przekazać Puchar Mistrzów na Stade de France. Jeśli najsłynniejszy klub świata zdobędzie 14. tytuł mistrza Europy, zdjęcie najwyższego urzędnika UEFA gratulującego prezesowi Realu Madryt będzie historyczne.

Szefowie Realu Madryt odrzucają nieufność kibiców i mają nadzieję, że sędziowanie przez francuskiego arbitra Clémenta Turpina będzie równie uczciwe i otwarte, jak w trzech wcześniejszych dwumeczach fazy pucharowych tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Drużyna o tym nie myśli, a jej trener i piłkarze skupiają się na zdobyciu trofeum, gdy w lutym nikt nie dawał im na to większych szans. Przesłanie klubu do drużyny było takie, że jeśli dadzą z siebie wszystko na boisku, tak jak robili to do tej pory, będą mogli świętować najważniejszy tytuł w roku.

Klub poprosił Carlo Ancelottiego i jego piłkarzy, aby myśleli tylko o meczu i zapomnieli o Mbappé, PSG, Nasserze Al-Khelaïfim, emirze Kataru i wszystkich tych sporach niezwiązanych z meczem, które tylko rozpraszają grupę. Sam prezes uważa, że mówienie o tych wszystkich sprawach jest sposobem na oderwanie zespołu od jego jedynego celu. Poprosił też graczy z pierwszej drużyny, by zapomnieli o tych wszystkich problemach i zjednoczyli siły, by wygrać Ligę Mistrzów, co jest najlepszą odpowiedzią na wszystkie ataki, których doświadczali od czasu powstania projektu Superligi.

Sprawa Mbappé, na tydzień przed finałem, również popsuła na kilka dni wewnętrzną atmosferę w klubie. O zawodniku mówiło się o każdej porze, a działacze Realu Madryt błagali swoich zawodników, aby myśleli tylko o wygraniu finału.

Od poniedziałku przyjdzie czas, aby mówić o sprawach niezwiązanych z meczem. Obecnie nikt nie powinien już dyskutować o Mbappé ani o PSG, ponieważ ma to na celu jedynie zaszkodzenie Realowi Madryt przed finałem i istnieje wiele powodów, dla których mogliby ponieść w nim porażkę. Zaczynając od UEFA. Jedyną rzeczą, do której należy dążyć, jest pokonanie Liverpoolu.