Čeferin: Oczywiście, że wykluczenie Realu Madryt jest możliwe
Aleksander Čeferin udzielił wywiadu L’Équipe. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy z prezesem UEFA.
Fot. Getty Images
Ostatnie dwa miejsca w nowej Lidze Mistrzów od 2024 roku nie powędrują do historycznych klubów, które nie awansowały do rozgrywek ze swoich lig [więcej o reformie Ligi Mistrzów w tym artykule]. Dlaczego o tym myśleliście? By zadowolić największych?
Po prostu zrozumieliśmy, że aby utrzymać nasz model, musimy oddać te dwa miejsca w taki sposób. Nie mam problemu, by przyznać, że pierwszy pomysł nie był prawidłowy. Jesteśmy silniejsi, jeśli jesteśmy gotowi wycofać się z początkowego błędu. Teraz jestem w pełni przekonany, że to była zła opcja.
Dlaczego to rozważaliście? Byliście pod presją?
Jestem pod ciągłą presją... To była opcja, ale nie dla ochrony wielkich klubów, a raczej promowania naszych rozgrywek. Jednak nie była dobra.
Czy ta reforma Ligi Mistrzów, która działa tak dobrze, naprawdę była potrzebna? Wydaje się, że zrobiliście to, by zadowolić wielkie kluby, które groziły założeniem Superligi.
Tylko dlatego, że coś działa dobrze, nie znaczy, że nigdy nie należy tego zmieniać. Zawsze próbuj się poprawić. Dochodzą cztery nowe miejsca. Jedno z nich pójdzie do Francji, co jest normalne. Uwierz mi, to nie jest zrobione pod wielkie kluby. One nie mają gwarancji awansu.
Ciągle jednak odczuwa się, że to jest w waszym wykonaniu mała Superliga.
Więcej klubów i więcej meczów to nie jest Superliga. Superliga to zawsze te same kluby grające przeciw sobie. Francuskie kluby są ekstremalnie zainteresowane tym nowym formatem.
Jest pan pewny, że ta nowa formuła zainteresuje ludzi?
Gdybym nie był pewny, nie robiłbym tego. To będzie dużo bardziej interesujące. W obecnej formule w fazie grupowej wiemy, kto awansuje po 2-3 meczach. Od 2024 roku to nie będzie takie łatwe nawet dla wielkich klubów.
Dlaczego odjęliście dwie kolejki (z 10 zrobiono 8) w fazie ligowej? Czy to nie dowód, że dokonaliście złych wyborów w tej nowej formule?
Nie. Po prostu dziesięć meczów to było za dużo. W ośmiu spotkaniach ekipa rozegra taką samą liczbę starć u siebie i na wyjeździe. Sportowo to lepszy wybór. Powtórzę, że nie mam problemu, by zmienić swoje zdanie.
Porzuciliście pomysł z final four. Dlaczego?
Podoba mi się ta idea, ale rzeczywistość jest taka, że tworzy to problemy, bo kluby tracą mecze, tracą wpływy z biletów, tracą tak zwane hospitality... A nadawcy chcą więcej spotkań. Dlatego porzuciliśmy ten pomysł. Od 2024 roku nie będzie final four. A potem? Nigdy nie wiadomo.
Sąd w Madrycie pozwolił wam na ukaranie trójki klubów (Real, Barcelona i Juventus), które wciąż chcą założyć Superligę. Dlaczego tego nie robicie?
Po pierwsze, od decyzji zawsze można się odwołać. Kiedy ten proces się skończy, będziemy mogli działać.
Czy da się wyobrazić ukaranie Realu Madryt, który po tym sezonie będzie mieć być może 14 Pucharów Europy?
Możliwe jest ukaranie każdego klubu.
Niektórzy w to wątpią.
Mylą się. Zasady są takie same dla wszystkich. Gdybym komentował wszystko, co codziennie mówią ludzie... Skarżą się też, że UEFA zarabia miliardy, gdy 93,5% środków idzie do klubów. Jak to wytłumaczyć, gdy nikt nie słucha? Wierz mi lub nie, ale wszystkie kluby są traktowane tak samo: czy są z mojej ojczyzny Słowenii, czy są wielkimi nazwami w europejskim futbolu.
Więc możecie wykluczyć Real, Barcelonę i Juventus?
Oczywiście, że to możliwe. Jednak będzie musiał o tym zdecydować Komitet Dyscyplinarny, który jest niezależnym organem.
Negocjował pan bezpośrednio z Emmanuelem Macronem, prezydentem Republiki Francuskiej, w sprawie przeniesienia finału Ligi Mistrzów z Petersburga do Paryża.
Nie negocjowałem z prezydentem Macronem. Udałem się na Pola Elizejskie, by poinformować go o naszym pragnieniu przeniesienia się do Paryża. Wiedzieliśmy, że musimy porzucić Petersburg, bo gra w Rosji była niemożliwa. Paryż nie miał finału od 2006 roku. To symboliczne, bo Francja przewodzi Unii Europejskiej. Paryż to wielkie miasto i doceniałem także to, że prezydent Macron wsparł nasz model przeciwko Superlidze. Był pierwszym politycznym liderem, który wypowiedział się publicznie. Jedyny problem w Paryżu to bitwa o bilety. Każdy chce przyjechać. Powiedziałem kilku przyjaciołom: „Nie mam więcej miejsc, ale możesz usiąść na moim”.
Nasser Al-Khelaïfi, prezes PSG, pomógł panu w przeciwstawieniu się Superlidze...
[przerywa] Nie pomógł mi, a pomógł futbolowi. Gdyby Superliga została założona, dotknęłoby to wszystkich, w tym PSG. Jest mądry i to rozumie.
Co pan o nim sądzi?
Szanuję go. Szaleje na punkcie futbolu. Kocha PSG i jest cenionym członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA.
Tak „szaleje” na punkcie futbolu, że oszalał razem z Leonardo na punkcie sędziów po odpadnięciu PSG w Madrycie. Ciągle czekamy, by jego sprawą zajął się Komitet Dyscyplinarny UEFA. Jako że on jest też prezesem Europejskiego Stowarzyszenia Klubów, to czekaliście, by zostały załatwione ważne tematy, jak finansowe fair play czy nowa Liga Mistrzów?
Teorie konspiracyjne są fantastyczne! W Europie i na świecie ciągle wierzymy, że wszystko decyduje się za kulisami. To żart. Komitet Dyscyplinarny otworzył postępowanie i nikt, ani ty, ani ja, nie wie, co się dzieje. Dlaczego mam do nich dzwonić? Nigdy tego nie robię. Nawet dla finansowego fair play. Nie mam na to czasu. A poza tym nie było pośpiechu, by sądzić Nassera. PSG odpadło.
Dlaczego poluzowano finansowe fair play?
Nie poluzowano go. Jest nawet bardziej restrykcyjne. Nawet Javier Tebas [prezes La Ligi], jak cały Komitet Wykonawczy i reszta działaczy europejskiej piłki, podziękował nam za nowe finansowe fair play. Musiało zostać zmodernizowane, bo czasy się zmieniły. Jeśli inwestorzy nie przyjdą do futbolu, pójdą gdzieś indziej.
Gianni Infantino, prezes FIFA, zapewnia, że nie stał za planem rozgrywania mundialu co 2 lata. Co pan o tym sądzi?
Formalnie propozycja wyszła z Arabii Saudyjskiej. Powiedziałbym jednak, że to był też pomysł FIFA. Doceniam to, że zrozumieli, iż pomysł był zły. Mam nadzieję i sądzę, że nie ma już tego na stole.
A co, jeśli wróci?
Nie będziemy w to grać.
Po tym epizodzie ufa pan Infantino mniej?
Nie, tak samo.
Więc nie ufał pan mu już wcześniej?
W futbolu wierzę każdemu do pewnego poziomu. A na jakim poziomie w każdym przypadku, to już zostawiam sobie.
Powiedział pan ostatnio, że słabość Ligue 1 osłabia PSG.
PSG nie jest osłabiane przez Ligue 1, ale oczywiście to nie jest dobre dla klubu, by być zdecydowanie mocniejszym od reszty w rozgrywkach. Jednak Ligue 1 staje się coraz efektywniejsza.
Jest pan zadowolony z systemu VAR?
Początkowo VAR był za wolny. Teraz w Lidze Mistrzów działa dużo szybciej. Jednak spalony o 5 milimetrów zawsze jest dla mnie problemem. Jeśli masz duży nos lub dużą stopę, to zostajesz ukarany. Mam też problem z rękami. Nikt już tego nie rozumie. Powinno to zostać wyjaśnione. Figo powiedział mi ostatnio, że gdyby dzisiaj nie wiedział, co zrobić z piłką, kopałby w ręce obrońcy...
Podobnie jak Gianni Infantino w FIFA, chce pan kolejnej kadencji w UEFA. Dla chwały? Dla pieniędzy? Dla władzy?
Nie ogłosiłem tego oficjalnie, ale mogę potwierdzić ci, że myślę o starcie. Chcę kontynuować moją pracę. Ludzie wydają się ze mnie zadowoleni, bo europejska piłka jest naprawdę zjednoczona. Nie chodzi o sławę, władzę czy pieniądze. Przeszedłem straszny czas w pandemii. Musieliśmy trzykrotnie zmieniać miejsce finałów Ligi Mistrzów, by sobie poradzić. Mieliśmy też Superligę, mundial co dwa lata, EURO w jedenastu miastach... Chciałbym teraz wykorzystać spokojniejsze czasy. Jeden z moich dyrektorów powiedział mi: „Mieliśmy już wszystko poza wojną”. A teraz niestety mamy też wojnę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze