Benzema nie odpuści Złotej Piłki
Benzemę kosztowało wiele wysiłku, by być postrzeganym jako jeden z najlepszych piłkarzy świata.
Fot. Getty Images
Karim przez lata pozostawał w cieniu Cristiano Ronaldo i był przyzwyczajony do pełnienia de facto drugoplanowej funkcji w zespole. Dziś jednak napastnik znajduje się ponad największymi gwiazdami ostatnich lat, jak Cristiano, Messi czy tym bardziej Neymar. Jego wpływ na postawę drużyny jest o wiele większy niż w przypadku pozostałych wymienionych. Nawet Mbappé ma znacznie większe problemy z osiągnięciem z PSG postawionego przed sezonem celu. Pod tym względem tym bardziej nie można zestawić go z Erlingiem Haalandem. Benzema przechodzi przez najlepsze chwile w karierze. Przybrał ostateczne stadium goleadora oraz stwarza na boisku nieprawdopodobną różnicę. Z ofensywnych graczy, biorąc pod uwagę całokształt, w Europie kroku dotrzymuje mu jedynie Mohamed Salah.
Aby zgarnąć nagrodę dla najlepszego piłkarza świata, Francuz musi dokończyć z sukcesem powierzone mu zadanie. Atakujący chce grać wszystko i nie patrzy w kalendarz. Zależy mu jedynie na kontynuowaniu passy w Lidze Mistrzów i La Lidze. Jego ambicja nie zna granic. Karim jest głodny kolejnych zwycięstw i goli, które mają sprawić, że oficjalnie ogłosi się go numerem jeden. Zbliżające się starcie z City i bezpieczna przewaga w lidze w żaden sposób nie pozwalają mu myśleć o ewentualnym odpoczynku. Nie chce się ani zatrzymywać, ani odetchnąć. Po morderczej dogrywce z Chelsea w Sewilli znów został bohaterem. Wieczorem natomiast wybiegnie w podstawowym składzie na potyczkę z Osasuną. Ancelotti jest z nastawienia swojego podopiecznego więcej niż zadowolony. Zespół nie nadaje priorytetu żadnym rozgrywkom. Królewscy chcą zarówno triumfować w Champions League, jak i jak najszybciej dokończyć sprawę na krajowym poletku.
Stanem fizycznym Benzemy nie trzeba się martwić. Raporty Antonio Pintusa jasno pokazują, że 34-latek nie wykazuje objawów zmęczenia. Nikt oczywiście nie zamierza ryzykować jego zdrowiem, jednak na treningach nie ma żadnych problemów z ćwiczeniem na pełnych obrotach. Ancelotti zamierza czym prędzej przypieczętować mistrzostwo, Karim natomiast walczy, by dalej śrubować swoje liczby. Jego statystyki już teraz są niesamowite. W 39 meczach do siatki trafiał 39 razy. W ostatnich 10 spotkaniach zdobył zaś 15 bramek. Wiele jego występów nosiło znamiona meczów kompletnych. Do tego wykazywał się charakterem i zdolnościami przywódczymi, które potrafiły podnieść Real w kluczowych chwilach. Dość wspomnieć rewanż z PSG czy oba starcia z Chelsea. W lidze zanotował z kolei kluczowe dublety na Majorce i w Vigo oraz przechylił szalę zwycięstwa na stronę Królewskich z Sevillą. Ancelottiemu zupełnie nie przeszkadzają gadki, że Real zależy od Benzemy. Wychodzi też z założenia, że nie ma najmniejszego sensu dawać odpoczynku komuś, kto czuje się doskonale, jest w formie i wygrywa drużynie spotkania.
Choć sam napastnik zapewnia, że jego motywacją na boisku nie jest bycie najlepszym na świecie, to jednak stawia on przed sobą kolejne wyzwania i uwielbia konkurować. Nawet jeśli tego nie przyznaje wprost, zależy mu na zdobyciu Złotej Piłki. Na ten moment jego pozycja w wyścigu po to wyróżnienie jest uprzywilejowana. W Lidze Mistrzów najbliższym celem indywidualnym będzie przeskoczenie w tej edycji Roberta Lewandowskiego. Polak ma na koncie 13 bramek, czyli o jedną więcej niż Benzema.
Karim w wieku 34 lat jest napastnikiem w pełni dojrzałym, utrzymującym świetną budowę ciała i zdolnym do konkurowania na najwyższym poziomie. Poza 39 golami uzbierał też 13 asyst. Jego kontrakt kończy się w czerwcu 2023 roku, jednak argumenty piłkarskie sprawiają, że Florentino za moment będzie musiał podjąć najłatwiejszą decyzję w życiu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze