Taśmy prezesa Federacji i Gerarda Piqué
Prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej ustalał z Gerardem Piqué finansowe warunki przeniesienia Superpucharu Hiszpanii do Arabii Saudyjskiej. Stoper miał zarobić na tym 24 miliony euro.
Fot. El Confidencial
El Confidencial, który latem prezentował słynne taśmy na Florentino Péreza, tym razem publikuje prywatne rozmowy Luisa Rubialesa, prezesa RFEF, z Piqué w sprawie organizacji Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Dokumenty i nagrania pozyskane przez ten portal – które zapewne są części informacji, jakie zostały wykradzione Federacji w ostatnim ataku hakerskim – pokazują, że Rubiales naciskał na władze Arabii Saudyjskiej, by wypłaciły firmie gracza Barcelony nawet 24 miliony euro za pomoc w organizacji turnieju, a następnie ukrył ten fakt.
Przypomnijmy, że pierwsza edycja nowego Superpucharu w formie final four odbyła się w sezonie 2019/20 w styczniu 2020 roku w Arabii Saudyjskiej. Rok później rozgrywki pozostały w Hiszpanii z powodu pandemii, a w tym roku ponownie grano na Bliskim Wschodzie. Informowano, że kontrakt gwarantuje Federacji 40 milionów euro, z czego połowa trafia do klubów. Nowy kontrakt wynegocjowany w czerwcu 2021 roku zapewnia Arabii Saudyjskiej organizację tych turniejów do 2029 roku. Biorą w nim udział mistrz i wicemistrz Primera División oraz finaliści Pucharu Króla, a jeśli zespoły się powtarzają, uczestników dobiera się na podstawie tabeli ligowej.
Portal podkreśla, że Rubiales i Piqué zaczęli działania w tej sprawie pod koniec 2018 roku. To zawodnik, który jest prezesem Kosmos Holding, jaki zajmuje się organizacją eventów, zaproponował przejście na system final four z trzema meczami oraz obecnym formatem i uczestnikami. Prezes związku, którego pensja jest powiązana z przychodami federacji, zgodził się na to i zezwolił piłkarzowi na poszukiwanie opcji telewizyjnych do zorganizowania tego turnieju. Od tego momentu Piqué pracował dla RFEF, będąc jednocześnie uczestnikiem jej rozgrywek. Efekty przyszły szybko, a w marcu 2019 roku Rubiales i Piqué rozpoczęli poszukiwanie stadionu, który przyjmie nowe final four Superpucharu. Jak się okazuje, ich celem była gra na Camp Nou.
3 MARCA 2019 ROKU, WIADOMOŚĆ GŁOSOWA RUBIALESA DO PIQUÉ
„Słuchaj, Geri, porozmawiam o tym także z Realem. Myślę, że Real odmówi. A jak Real odmówi, dla nas to będzie zajebiste, by mieć usprawiedliwienie na przyszłość. Powiemy, że [Camp Nou] to stadion z największą pojemnością, że to mistrz La Ligi, ze to mistrz lub finalista Pucharu Króla. Myślę, że mamy legitymacje. [głos w tle] [śmiech] Tomás mówi, że ligę wygra Atlético, bo mam go tu z boku. Biedaczek... [śmiech] Cóż, sądzę, że to byłby dobry pomysł, by zrobić wszystko tam. Zrobilibyśmy to tam, wiedząc, że wynajmujemy stadion... Powiedzmy zamiast 0,5 miliona za mecz, to moglibyśmy wynająć go za więcej i wyciągnąć 2 czy 2,5 miliona. Myślę, że tutaj margines na negocjacje ma też Barcelona”.
Prezes RFEF spotkał się faktycznie w tamtych dniach z działaczami Realu Madryt, by przedstawić im opcję nowego Superpucharu, poprosić o wynajęcie Bernabéu i przekazać, że możliwe jest wywiezienie rozgrywek poza Hiszpanię. Wszystko dlatego, że Piqué poinformował związek, iż Arabia Saudyjska, z którą współpracował w przeszłości, jest zainteresowana turniejem i wykłada duże pieniądze. Rubiales poinformował stopera, że Real Madryt nie jest zainteresowany wyjeżdżaniem z Hiszpanii za mniej niż 8 milionów euro i że tak naprawdę interesuje go jedynie rozwój marki na rynku amerykańskim, a nie na Bliskim Wschodzie.
7 MARCA 2019 ROKU, WIADOMOŚĆ GŁOSOWA PIQUÉ DO RUBIALESA
„Popatrzmy, Rubi, jeśli to temat pieniędzy... Jeśli oni pojadą za 8 [milionów]... Cholera, gościu, to wtedy płacimy 8 Realu i 8 Barcelonie... Innym zapłacimy... 2 i 1... To razem 19, a wy w federacji zostajecie z 6 milionami, gościu. Wcześniej nie mieliście nic, teraz zostaje wam 6 milionów. I naciśniemy Arabię Saudyjską i może wyciągniemy... Jak powiemy, że Real nie jedzie... To może wyciągniemy milion czy dwa więcej. Wcześniej robiliście to w Hiszpanii i nie zarabialiście nawet 3 czy coś, to teraz trzeba to przemyśleć, jeśli to temat pieniędzy, co?”.
Rubiales potwierdził, że to dobra oferta i zachęcił piłkarza, by dalej negocjował z firmą Sela, publiczną organizacją należącą do Arabii Saudyjskiej, która zajmuje się organizacją wydarzeń w tym kraju dla promowania jego wizerunku. Komunikacja wskazuje, że prezes RFEF był na bieżąco informowano o wszystkich ruchach, a Piqué wykorzystywał swoją pozycję biznesmena, który jest piłkarzem w jednym z największych klubów świata, by zwiększyć także przychody dla swojego Kosmosu. Do tego regularnie prosił o prywatne spotkania z Rubialesem, na przykład przy okazji losowania Pucharu Króla w Madrycie czy wręczenia trofeum mistrzowskiego za sezon 2019/20.
Prezes w środku negocjacji z Arabią Saudyjską wysłał zawodnikowi dokumenty, w których była mowa o prowizjach. Liczby nie odpowiadały Rubialesowi, ale stoper go uspokajał.
3 MARCA 2019 ROKU, WIADOMOŚĆ GŁOSOWA PIQUÉ DO RUBIALESA
„Rubi, jemu nie chodzi o to, że wy płacicie prowizję. Jemu chodzi o to, że na końcu próbowaliśmy wyjąć prowizję z tych 25 milionów, byście otrzymali 25 milionów bez prowizji. On mówi, żebyśmy tak nie naciskali i żeby te 25 milionów zawierały prowizję. To znaczy, że wtedy wasza prowizja zmniejszyłaby się, ale nie płacilibyście tego wy. Zapłaciliby oni, ale to byłoby 10% z 25 milionów, czyli 2,5, więc zostałoby 22,5. Wypłaciliby więc wam 22,5 i zapłaciliby też część z prowizją. Nie martw się tym. On po prostu mówi, żebyś rozważył możliwość wliczenia prowizji do ceny, a nie wyjmował ją z tej kwoty. Rozumiesz?”.
W sierpniu 2019 roku Federacja była blisko domknięcia kontraktu z Arabią Saudyjską, ale informacja wyciekła do mediów, co wywołało wątpliwości Rubialesa, który obawiał się reakcji hiszpańskiego społeczeństwa na grę w kraju, gdzie istnieje kara śmierci i gdzie kobiety mają mniejsze prawa od mężczyzn. Piqué wysyłał mu wiadomości, że rozumie obawy, ale jeśli teraz prezes RFEF się wycofa, to zostanie to użyte przeciwko niemu. Zawodnik dodał, że Rubiales zawsze może zarzucić kłamstwo mediom i odwrócić sytuację na swoją korzyść.
Naciski Piqué przyniosły efekt i 11 września 2019 roku podpisano umowę z Arabią Saudyjską. Ostatecznie zagwarantowano, że przychody z organizacji turnieju już po opodatkowaniu wyniosą 40 milionów euro [razem z prawami telewizyjnymi i sponsorskimi], co znacząco zwiększyło roczną pensję Rubialesa. Piqué zagwarantował swojemu Kosmosowi roczną prowizję w wysokości 4 milionów euro, a porozumienie podpisano na 3 pewne lata i 3 opcjonalne. Potwierdziły to gratulacje Rubialesa dla gracza.
14 WRZEŚNIA 2019 ROKU, WIADOMOŚĆ GŁOSOWA RUBIALESA DO PIQUÉ
„Geri, gratulacje! Nie chodzi mi o twój wielki wczorajszy mecz ani gola. Chodzi mi o to, że porozumienie z Arabią Saudyjską jest już pewne. Uściski, dziękuję za wszystko i jestem tutaj w każdej sprawie, w jakiej będziesz mnie potrzebować. Cóż, może w niektórych sprawkach raczej mnie nie potrzebujesz [śmiech]. Ogromne uściski. Dbaj o siebie, przyjacielu”.
Kilka tygodni później Rubiales spotkał się na konferencji prasowej z dziennikarzami i potwierdził, że firma Piqué brała udział w negocjacjach, ale zaprzeczył, że piłkarz otrzymał jakiekolwiek pieniądze, bo obawiał się podważenia umowy na gruncie etycznym czy wskazania konfliktu interesów wynikającego na przykład faktu, że to Federacja zarządza sędziami w Primera División. „Federacja nie zapłaciła żadnej prowizji Piqué ani nikomu innemu”, gwarantował wtedy działacz. El Confidencial wskazuje, że w rozmowach i rozdzielaniu prowizji brał udział nie tylko zawodnik Barcelony, ale także Ferran Vilaseca, prawa ręka Katalończyka w Kosmosie i obecny prezes klubu FC Andorra należącego do stopera, który gra na trzecim poziomie rozgrywkom, jakim w całości zarządza związek!
To jeszcze nie koniec, bo El Confidencial informuje o niewytłumaczalnych klauzulach z umowy o organizacji Superpucharu. Federacja zobowiązała Arabię Saudyjską do wypłacania 4 milionów euro prowizji Kosmosowi, a gdyby ta tego nie zrobiła, Superpuchar przestałby odbywać się w tym kraju. Co więcej, w umowie nigdzie nie pada nazwa Kosmos Holding, a jest jedynie mowa o prowizji „dla trzeciej strony”. Jedynym miejscem, gdzie pojawia się nazwa firmy, jest jednostronny aneks do umowy, który podpisali Rubiales, przedstawiciel Arabii Saudyjskiej i przedstawiciel Kosmosu. Do czwartku Kosmos Holding zapewniał El Confidencial, że taki dokument na pewno nie istnieje.
Rubiales po czasie wciąż pomagał Piqué. W grudniu 2019 roku, gdy pozostawały już dni do rozegrania turnieju, stoper poskarżył się, że ciągle nie dostał swojej wypłaty.
13 GRUDNIA 2019 ROKU, WIADOMOŚĆ GŁOSOWA PIQUÉ DO RUBIALESA
„Rubi, bo startujemy [samolotem], szybko ci to podsyłam. Powiedzieli, że zapłacą jutro, ale problem jest taki, że powiedzieli, że zapłacą to wam. Cholera, myślę, że nie ma sensu, by nie płacili [bezpośrednio] nam. Więc wysłałem im odpowiedź, że prezes poleci tam, jeśli wszyscy dostaniemy pieniądze. Bo jak zostawią nas na boku, to nie mamy żadnej gwarancji, że nam to wypłacą. Więc po prostu chciałbym, żebyś nam w tym pomógł i że muszą zapłacić wszystkim, a jak nie, to nie lecimy”.
Rubiales pomógł i doprowadził do wypłaty pieniędzy Kosmosowi po kilku dniach. Ostatecznie turniej odbył się i pierwszą edycję wygrał Real Madryt.
* - wyróżnionych datami cytatów można posłuchać na stronie portalu jako nagrań i zaświadczamy o ich istnieniu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze