Klasyk w kryzysie

Sezon zasadniczy Ligi Endesa czasami może nudzić, jeśli mowa o Barcelonie czy Realu Madryt. Jednak dzisiaj nudy nie będzie. Dojdzie do Klasyku, który ma ogromne znaczenie, biorąc pod uwagę okoliczności. Przede wszystkim jest to mecz lidera z wiceliderem, co samo w sobie może rozbudzać emocje. Jednak Królewscy przystępują do tego spotkania w kryzysie, w jakim nie byli od lat. Liczne porażki skończyły się poważnymi decyzjami. Heurtel oraz Thompkins zostali odsunięci od składu i żaden z nich najprawdopodobniej nie założy już koszulki Realu Madryt.

Barcelona raczej ze spokojem może podejść do Klasyku, bo ma nad madrytczykami przewagę i gra z większą regularnością. Real Madryt natomiast jeszcze aspiruje do pierwszego miejsca, a do tego potrzebne jest zwycięstwo. Jednocześnie za plecami Blancos znajduje się Joventut, więc druga pozycja w lidze wcale jeszcze nie jest pewna. Pokonanie Barçy mogłoby być impulsem i dodałoby drużynie pewności siebie, ale nie jest to łatwe zadanie.

W finale Superpucharu Hiszpanii Real Madryt pokonał Barcelonę, sięgając po tytuł. Później doszło do czterech kolejnych Klasyków i za każdym razem lepsi byli Katalończycy. Oni znajdują się obecnie w znacznie spokojniejszej sytuacji. Zarówno w Eurolidze, jak i w Lidze Endesa zajmują pierwszą pozycję. Na krajowym podwórku udało im się wyprzedzić madrytczyków i wyrobić sobie bezpieczną przewagę nad resztą stawki.

Real Madryt potrzebuje impulsu w tym burzliwym czasie. Zwycięstwo nad Barceloną byłoby idealnym rozwiązaniem, ale oczywiście nie będzie o to łatwo. Heurtel nie będzie mógł zaprezentować się przed swoją dawną publicznością, więc pozostali zawodnicy muszą wskoczyć na wyższy poziom. Niestety, ale sytuacja tak się ułożyła, że dzisiejszą ewentualną wygraną Realu Madryt należałoby traktować trochę w roli niespodzianki.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o 18:30. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie i Canal+ Family.