Dlaczego Real tak wcześnie ogłasza skład na mecz?
W szatni jest „kret”, który od początku sezonu informował jedną ze stacji radiowych, jakim składem Królewscy wybiegną na spotkanie. W grudniu Carlo Ancelotti postanowił uciąć przecieki.
Fot. Getty Images
12 grudnia Królewscy zaskoczyli kibiców. Na około dwie godziny przed meczem oficjalne kanały klubowe podały skład Realu Madryt na derbowe spotkanie z Atlético. Zdziwienie było spore, ponieważ z reguły przed ligowymi meczami wyjściowa jedenastka była oficjalnie znana mniej więcej na 80–70 minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Początkowo wydawało się, że mogła być to pomyłka i Los Blancos przypadkowo pospieszyli się z ogłoszeniem składu, ale sytuacja zaczęła powtarzać się przed kolejnymi spotkaniem i trwa do dziś.
Przed środowym starciem z Chelsea wyjściowa jedenastka była znana już o godzinie 18:31, mimo że mecz rozpoczynał się dopiero o 21:00. Fani przez wiele tygodni zastanawiali się, czemu klub i Carlo Ancelotti zdecydowali się na taki ruch, mimo że wszyscy rywale nadal ogłaszają swój skład mniej więcej na godzinę przed spotkaniem. Dla przykładu – dwa dni temu jedenastkę The Blues poznaliśmy dopiero o 19:50.
Dlaczego więc Królewscy od grudnia ubiegłego roku regularnie ogłaszają skład tak wcześnie? Odpowiedź jest prosta: w szatni znajduje się „kret”, który wcześniej dostarczał mediom skład tuż po tym, jak Carlo Ancelotti podawał go samym piłkarzom. Dało się to zauważyć od początku sezonu, gdy jedna ze znanych hiszpańskich stacji radiowych regularnie podawała bezbłędnie wyjściową jedenastkę na kilkanaście lub kilkadziesiąt minut przed tym, jak zrobił to sam klub. Konkretnie mowa o Cadena COPE i Miguelu Ángelu Díazie, który od sierpnia do grudnia przed każdym spotkaniem był praktycznie bezbłędny, gdy uprzedzał Królewskich przy ogłoszeniu składu.
Hiszpańskie portale, które zajmują się podawaniem informacji dotyczących tylko Realu Madryt, nie precyzują, kto w zespole jest owym „kretem”. Może być to któryś z zawodników ze sporym stażem w zespole lub jeden z pracowników, który jest blisko drużyny. Wielu graczy Los Blancos utrzymuje bliskie relacje z różnymi dziennikarzami i w przypadku Królewskich nie jest to żadna nowość, ponieważ dzieje się tak od lat, ale często tego typu relacje szkodzą zespołowi. Carletto postanowił uciąć przecieki i woli samemu podać wyjściową jedenastkę do publicznej wiadomości, co również nie jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ przeciwnicy mają więcej czasu na ewentualne zmodyfikowanie taktyki przed spotkaniem, ale podobnie było też w sytuacji, gdy ktoś inny dostarczał ją mediom.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze