Mayoral: Madrycki pociąg jeszcze mi nie uciekł
Hiszpański napastnik, który przebywa na wypożyczeniu w Getafe, udzielił wywiadu dziennikowi AS. Borja opowiadał o swojej przyszłości i zbliżającym się spotkaniu.
Fot. Getty Images
Canterano z Realu Madryt – czy to jest korzystne, czy przeszkadza w karierze?
Nawet w Castilli prawie zawsze się wygrywa i jest to łatwe. Po wyjściu na wolność zawsze czekają, żeby zobaczyć, co zrobisz. Zawsze jest presja. Potem się dorasta. Wraz z wyjazdem do Wolfsburga, a następnie do Levante zdobyłem doświadczenie, przestałem być dzieckiem czy obiecującym gościem.
Jak bardzo myślisz, że jesteś dzieckiem, kiedy jesteś chwalony?
Kiedy byłem w największej euforii w Madrycie, ojciec wziął mnie za ręce i powiedział: „Jest bardzo dobrze, ale trzymaj stopy na ziemi”. Środowisko ma fundamentalne znaczenie dla skupienia się na nauce i na codziennych obowiązkach. Zawsze trzeba być czujnym, bo piłka nożna nie ma pamięci. Jedyną receptą jest praca i pokora.
Czy pociąg Realu Madryt minął już stację Borja Mayoral?
Ten pociąg jeszcze mi nie uciekł, a wręcz przeciwnie. Pozostał mi rok kontraktu z Realem Madryt. Mam już ugruntowaną pozycję na profesjonalnym poziomie i spełniłem wiele marzeń, ale mam jeszcze wiele do spełnienia i mam dużo czasu, aby coś udowodnić. Gra dla Realu jest jednym z tych marzeń i kiedyś może się spełnić. Biorą mnie pod uwagę. Czasami wściekam się z powodu tak wielu transferów, ale to oznacza, że nie dają mi spokoju.
Czy szatnie Realu Madryt i Getafe mają ze sobą coś wspólnego?
Niewiele. Tam grałem z najlepszymi. Cristiano, Modrić… To logiczne, że jest wiele ego, bo wszyscy są bardzo dobrzy. Gra się co trzy dni, jest duża presja i wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie można przegrać. W Getafe doświadcza się różnych rzeczy i jest to również bardzo fajne. To bardzo znany klub, jestem blisko swoich ludzi, a szatnia jest najlepsza, jaką kiedykolwiek spotkałem w profesjonalnej piłce.
Nie jesteś niekwestionowanym piłkarzem dla Quique. Dlaczego?
Częściej byłem zmiennikiem niż starterem, ale rozumiem, że przyszedłem do drużyny, która jest na fali. Przyszedłem, aby pomóc i dać skok jakościowy i dynamiczny. Trener musi szanować tych ze stażem i zawodników, którzy wyprowadzili Getafe ze złej sytuacji. On wie, kiedy możemy pomóc drużynie i myślę, że ten sztab trenerski da mi wiele na przyszłość.
Zagrasz od początku na Bernabéu?
Mam nadzieję, że tak. Grałem tam już z Levante i było to dla mnie bardzo dziwne, ponieważ wszystkich się zna. Gra na Bernabéu to coś, czego pragnie każdy piłkarz i będzie to dla mnie wyjątkowy dzień.
O ile biletów zostałeś poproszony?
Kilka. Dzwoniłem już do Chendo i będę musiał wydać trochę pieniędzy.
Mówi się, że warto zapłacić za bilet, aby zobaczyć Benzemę. Dobrze go znasz.
Śledziłem jego losy od kiedy byłem w drużynach młodzieżowych, ale nigdy nie był tak dobry jak teraz, jeśli chodzi o liczby i pracę. Jest napastnikiem kompletnym, który łamie wszystkie schematy przeciwników. Porusza się po całym boisku, w polu karnym, szeroko, w przestrzeni… Nabrał dojrzałości kapitana i lidera w szatni.
A reszta?
Courtois znajduje się w spektakularnym momencie, Alaba i Militão są niesamowici, Modrić ma 36 lat i prezentuje brutalny poziom, Vinícius, Rodrygo, Asensio. Mają świetnych zawodników po każdej stronie i mogą cię skrzywdzić w każdej chwili. Musimy zagrać perfekcyjny mecz i wykorzystać każdy szczegół. Musimy być bardzo agresywni i zadbać o to, by nie zdobyli bramki na początku meczu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze