Courtois: Klasyk był błędem, ale…
Thibaut Courtois w kolejnym odcinku swojego podcastu Thibaut Talks omawia bieżące sprawy związane z Realem Madryt. Przedstawiamy wypowiedzi Belga.
Fot. Getty Images
– Remontada z PSG? Santiago Bernabéu było prawdziwym kotłem. Po naszym pierwszym golu zapanowało szaleństwo, stadion mocno nas pchał do zwycięstwa. Takie emocje zostają z tobą na zawsze, takie mecze się pamięta. To były bardzo szczególne chwile.
– Porażka w Klasyku? Druga strona medalu to mecz z Barceloną. Mecz w naszym wykonaniu nie był dobry. Byli kibice, którzy pozostali na trybunach i jedyne, co piłkarze mogą zrobić, to podziękować fanom za doping do samego końca, mimo że wynik był, jaki był. Chcę przeprosić za ten mecz. Ostatecznie to tylko jeden mecz i takie same trzy punkty, o jakie będziemy grać z Celtą.
– Najbliższe cele? Musimy wygrać w Vigo i utrzymać się na pozycji lidera z dziewięcioma punktami przewagi. Pozostaje dziewięć meczów, każdy z nich jest finałem i musimy wytrzymać do końcówki maja, by zdobyć mistrzostwo.
– Drużyna odbudowała się po porażce z Barçą? Jesteśmy wypełnieni pewnością siebie. Ten mecz był błędem, który może się zdarzyć. Sezon nigdy nie jest perfekcyjny i zawsze zdarzy się mecz, który możemy przegrać. Czasami lepiej jest przegrać jeden mecz w ten sposób, niż zanotować trzy porażki lub remisy z rzędu. Jesteśmy pewni siebie i musimy się odbudować, by być gotowi na lipiec, w którym gramy bardzo ważne mecze w lidze i Lidze Mistrzów.
– Końcówka sezonu? W lidze chcemy zrobić krok do przodu, by być na czele tabeli, kiedy nadzejdzie maj. W Lidze Mistrzów mamy nadzieję wygrać i zagrać w półfinałach, choć mam nadzieje na więcej.
– Powrót na Stamford Bridge? Będzie wyjątkowy. Rok temu przegraliśmy w półfinale i mam nadzieję, że tym razem będzie zwycięstwo. W tym roku będzie inaczej, ponieważ będą kibice. To będzie szczególne i mimo że pojawią się pewnie jakieś gwizdy, to mam nadzieję, że kibice przypomną sobie o dobrych momentach. Wygraliśmy dwie ligi, FA Cup… Dla mnie Chelsea to szczególny zespół, który pomógł mi stać się bramkarzem, którym jestem teraz. Chelsea kupiła mnie, kiedy miałem 18 lat i dała mi szansę pójść do Atlético, grać w Premier League i wygrać ją. To bardzo ważny klub i mam tam wielu przyjaciół. Gra przeciwko nim zawsze jest zaszczytem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze