Jović pozostaje w otchłani
Luka Jović od ponad miesiąca nie pojawił się na boisku i coraz bardziej prawdopodobne wydaje się to, że latem opuści klub.
Fot. Getty Images
Historia Luki Jovicia w Realu Madryt wydaje się być skazana na nieudany koniec. Serb nie liczy się także dla Carlo Ancelottiego, który kiedyś chciał go mieć w Napoli, i zarówno on, jak i klub wiedzą, że jeśli nie będzie niespodzianki, spakuje się tego lata, w oczekiwaniu na negocjacje i konkretną ofertę.
Od stycznia kilka zainteresowanych stron pytało o jego sytuację, ale nie rozpoczęto oficjalnych rozmów z Realem Madryt. Kontaktowali się z nim przedstawiciele różnych lig, aby porozmawiać o planach i o tym, jak pasuje do projektu sportowego, a nie o liczbach. W marcu jest jeszcze za wcześnie, aby cokolwiek ruszać do przodu lub zamykać, ale ten okres jest ważny, aby zająć pozycje.
W Premier League ruchy poczyniły Arsenal i Everton, które już w poprzednim okienku transferowym próbowały swoich sił. W Serie A Milan przygląda się Joviciowi, choć bardziej dlatego, że sami są nim zainteresowani, niż dlatego, że znajduje się on obecnie w ich planach. W Bundeslidze Dortmund ma go na oku, choć po odejściu Haalanda ich pierwszym kandydatem do wzmocnienia linii ataku jest Adeyemi.
Kupiony w 2019 roku za 60 milionów euro Jović ma kontrakt do 2025 roku, więc czekająca go amortyzacja utrudnia mu odejście. Sprzedaż będzie skomplikowana, choć na tym rynku będzie więcej pieniędzy. Niewykluczone jest wprowadzenie nowego wypożyczenia z opcją wykupu. Transfermarkt wycenia go na 20 milionów, co jest najniższą kwotą od października 2018 roku.
Po bezowocnym wypożyczeniu do „swojego” Eintrachtu zimą 2021 roku, jako piłkarz Realu rozegrał 1 487 minut w 49 meczach (średnio 30,34 na mecz), strzelając zaledwie trzy gole i zaliczając cztery asysty.
Obecnie jest 19. zawodnikiem w drużynie pod względem liczby występów (473 minuty), a na boisku nie pojawił się od 12 lutego, kiedy to zagrał kwadrans w meczu z Villarrealem. Również powracające problemy fizyczne Benzemy nie dawały mu szans. Wczoraj wieczorem miał już dość i polubił na Instagramie post Buta Sport, lokalnego dziennika, na którym widzimy zdjęcie jego, Bale'a i Hazarda podczas treningu, opisane wymowną emotką.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze