Odzyskać pozycję lidera

W koszykarskim świecie trwa obecnie przerwa na mecze reprezentacji. Poszczególnie ligi nie są rozgrywane, ale rywalizacja w Eurolidze trwa w najlepsze. Real Madryt czeka wyjazdowe spotkanie z Žalgirisem. W przypadku zwycięstwa Królewscy wskoczyliby na pozycję lidera, przynajmniej na jeden dzień, czekając na odpowiedź Barcelony, która w Petersburgu zagra z Zenitem.

Dla Realu Madryt miniony weekend był trudny, chociaż z pewnymi pozytywnymi aspektami. Trudny, bo w Pucharze Króla trzeba było rozegrać 3 mecze w 4 dni, a na koniec nie było za to nagrody, bo Blancos przegrali finał. Do tego kontuzji nabawił się Causeur. Cała drużyna zresztą może odczuwać zmęczenie po tak wymagającym turnieju. Patrząc na postawę podopiecznych Laso, to można było dostrzec znaczną poprawę w porównaniu do wcześniejszego tygodnia. Królewscy zdołali się pozbierać po bolesnych porażkach i znów pokazali lepsze oblicze, chociaż ciągle sporo aspektów należy skorygować.

Žalgiris w niedzielę był w znacznie lepszym nastroju niż Real Madryt. Drużyna z Kowna w pewnym stylu sięgnęła po Puchar Króla Mendoga, czyli po prostu Puchar Litwy. Zresztą, na krajowym podwórku Žalgiris nie ma sobie równych i zajmuje również pierwszą pozycję w lidze. Znacznie gorzej sytuacja Litwinów wygląda w Eurolidze. Tam okupują ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie 4 zwycięstw w 23 meczach. Jednak ostatnio udało się pokonać Monaco i nawiązać rywalizację z Olimpią Mediolan.

Strata Žalgirisu do play-offów jest ogromna. Litwini w Eurolidze muszą się skupić po prostu na zakończeniu sezonu zasadniczego z jak najlepszym bilansem. Cel Realu Madryt jest zupełnie inny. Królewscy chcą zagwarantować sobie przewagę własnego parkietu w play-offach, czyli zająć jedno z czterech czołowych miejsc.

Bilans w Eurolidze (od 2000 roku) – Žalgiris 3:22 Real Madryt

Mecz rozpocznie się dzisiaj o 19:00. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.