Ancelotti: Mówienie, że nie rotuję, jest bardziej hasłem niż prawdą
Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Villarrealem. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera Realu Madryt z tego telespotkania z dziennikarzami w Valdebebas. Pełny zapis pojawi się na portalu tradycyjnie w dniu meczu.
Fot. własne
[RMTV] W jakim stanie podchodzicie do meczu z Villarrealem, który ma najlepszy okres w sezonie?
Tak, Villarreal radzi sobie bardzo dobrze. Ta ekipa świetnie rywalizuje, mają jakość i organizację, mają bardzo dobrą serię i dynamikę. To będzie jak zawsze trudny mecz, ale wierzymy, że rozegramy dobre spotkanie.
[La Sexta] Czy Karim Benzema będzie w stanie zagrać w Paryżu? I czy jego występ to jakieś ryzyko?
Odczucia są dobre. Wciąż pracuje indywidualnie. Musimy poczekać, żeby zaczął trenować z ekipą. Zacznie to robić w niedzielę-poniedziałek i wtedy podejmiemy decyzje. Na razie nie możemy nic powiedzieć, ale odczucia jego, moje i lekarzy są pozytywne.
[ABC] Wygrał pan mnóstwo tytułów, ci zawodnicy także odnieśli wiele triumfów. Co może pan im mówić teraz, gdy nadchodzą najważniejsze mecze w lidze i Lidze Mistrzów? Co można im powiedzieć, gdy sama walka o te trofea już ich motywuje?
[śmiech] Myślę, że nie ma za wiele do powiedzenia. Uważam, że ci piłkarze po tym, co zrobili w swoich karierach, mają taką motywację, nawet jeśli już wygrywali. Zwycięstwa dają ci motywację do dalszego wygrywania. Radość ze zdobycia czegoś jest tak duża, że daje ci dalszą motywację. Ci zawodnicy wygrali w swoich karierach tak dużo właśnie dlatego, że wciąż utrzymują bardzo dużą i mocną motywację.
[SER] Mówi pan, że odczucia w sprawie Benzemy są dobre. Czy istnieje jakiekolwiek ryzyko, że jeśli on zagra w Paryżu, to może doznać kontuzji? Czy może wiadomości są tak dobre, że może zagrać niezależnie od wszystkiego?
Jak zawsze mówiliśmy, ponad wszystkim jest zdrowie zawodnika. Ryzyko nie istnieje. Jeśli uznamy, że Karim może zagrać, to zagra bez ryzyka. Jeśli będzie minimalne ryzyko, nie podejmiemy go. Piłkarz nie chce podejmować ryzyka i my także nie chcemy tego robić. Musimy to dobrze ocenić. Mamy 4 dni i jeśli Karim zagra we wtorkowym meczu, to dlatego, iż nie będzie ryzyka.
[Radio Nacional] Po Granadzie powiedział pan, że Jović nie jest w 100% gotowy do gry po przejściu koronawirusa. Jak czuje się Jović przed jutrem? Jest gotowy, by zagrać od początku? Czy może strategią ponownie będzie wyjście z fałszywą „9”?
Cóż... Jović czuje się dużo lepiej. Wraca po koronawirusie, trenuje dobrze i wypełnił zadania, gdy wszedł z Granadą. Jasne, że ma szansę, by jutro zagrać. Zależy, jaki mecz zaplanujemy. Jeśli uznamy, że będziemy bardziej potrzebować napastnika w polu karnym, postawię na niego. Jeśli nie i postawimy na posiadanie piłki, mogę skorzystać z innych.
[Mediaset] Czy wolałby pan rozegrać ten mecz dzisiaj? Pytam, bo PSG gra dzisiaj o 21:00 i wielu kibiców uważa, iż jest to niesprawiedliwe, że nie próbowano nawet zmienić terminu waszego spotkania w lidze.
Ja nie wierzę za bardzo w to, że dzień odpoczynku więcej może dać komuś przewagę. Mamy 3,5 dnia na regenerację, więc mamy pełny czas, by być gotowymi na mecz Pucharu Europy.
[GolT] Jak czuje się Ferland Mendy? I czy chciałby pan dawać więcej minut Fede Valverde?
Ferland Mendy czuje się dosyć dobrze. Nie zagra jutro, ale myślę, że będzie gotowy we wtorek. Wczoraj zaczął trochę trenować z ekipą i czuje się dobrze. A czy chciałbym dawać więcej minut Valverde? Tak.
[COPE] Czy dokona pan jutro zmian i rotacji z myślą o Paryżu? I kto pana zdaniem straciłby więcej: PSG bez Neymara czy Real bez Benzemy?
[śmiech] Dla nas najważniejszy mecz jest jutro. Mamy dobrą pozycję w lidze i musimy dalej zdobywać punkty, bo to bardzo wyrównane rozgrywki. Dlatego wystawię najlepszy możliwy skład, by jutro wygrać. Potem jak mówię, mamy czas. Oby na boisku pojawili się Neymar, Benzema i wszyscy najlepsi zawodnicy, by obejrzeć jak najlepszy mecz, jak najbardziej rozrywkowy.
[Onda Cero] Przy okazji ostatniego meczu Barcelony z Atlético Madryt dużo mówiono o stylu gry. Dzisiaj w wywiadzie dla dziennika MARCA Ángel Cappa opowiada o stylu Realu Madryt Ancelottiego. Nie wiem, czy to pana zaskakuje, ale on stwierdził, że styl Ancelottiego to otwarcie klatki i wypuszczenie piłkarzy ze swobodą do latania, jakby byli ptakami. Dodał, że nikogo nie zamyka pan w klatce i świetnie interpretuje pan różne sytuacje. Podsumował, że to jest efektywny futbol. Zgadza się pan?
Kto to powiedział?
Ángel Cappa, który był drugim trenerem Realu Madryt w epoce Valdano.
Ok. Jak powtarzam w sprawie mojego stylu, nie wiem... Styl gry dostosowuję do piłkarzy, jakich mam. Dla mnie w futbolu są dwie rzeczy: estetyka i praktyka. Myślę, że praktyka to zaangażowanie kolektywne zespołu, czyli dobra organizacja, walka i zaangażowanie. A estetyka należy do piłkarzy. Masz piłkarzy z jakością i to oni muszą pokazać estetykę. Jeśli jesteś zdolny do łączenia estetyki z praktyką, to masz więcej szans na sukces. Więc praktyka to zaangażowanie kolektywu, a estetyka moim zdaniem, to moja osobista opinia, jest jakością indywidualną.
[El País] Jak czuje się Bale? Przede wszystkim, jakie nastawienie i ducha widzi pan w nim w trakcie waszych prywatnych rozmów? Widzi pan w nim bardziej Bale'a z Tottenhamu czy tego Bale'a z ostatnich miesięcy z Zidane'em?
Po pierwsze, moje osobiste stosunki z nim są bardzo dobre. Trenuje dobrze. Jest zaangażowany. Jest jasne, że jedno to trening, a drugie to mecz. Ja mogę go ocenić tylko na podstawie treningów i wydaje mi się gotowy do gry. Myślę, że gdy go wystawię, to wypełni zadania. Ktoś zapyta: dlaczego go nie wystawiałeś? Bo moim zdaniem w ostatnim okresie po kontuzji kosztowało go trochę dojście do dobrej kondycji fizycznej i trenowanie z intensywnością. Myślę, że w ostatnich 15 dniach widziałem jednak gracza trenującego z intensywnością i z mniejszym ryzykiem odniesienia kontuzji. Moim zdaniem jest gotowy do gry. Przy tym jest jasne, że oceniać go można wtedy, gdy zagra. Ja jednak na treningach widzę, że jest gotowy.
[AS] Powiedział pan, że ten jutrzejszy mecz jest najważniejszy. Czy martwi pana, że drużyna może jednak odlecieć myślami do Paryża i nie być jutro skupiona?
Nie, absolutnie nie. Jeszcze w żaden sposób nie rozmawialiśmy o Paryżu, nie pokazałem im jeszcze nawet jednego filmiku ani czegokolwiek. Analizowaliśmy tylko cechy i słabości Villarrealu. Pierwszy mecz z nimi tutaj wiele nas kosztował, bo to ekipa, która świetnie przygotowuje się do spotkań i gra bardzo dobrze.
[MARCA] Czy zauważył pan u Viníciusa zmęczenie na starcie tego roku? Czy ten wolny tydzień z powodu zawieszenia przydał mu się, by odpocząć i złapać lepszy rytm?
Myślę, że tak, bardzo mu się przydała przerwa. Dała mu dzień więcej wolnego. Styczeń był dla niego bardzo intensywny. Widzę u niego dobrą formę, motywację i myślę, że możemy znowu zobaczyć Viníciusa, którego oglądaliśmy niedawno.
[La Razón] Widzimy ostatnio większą rolę Isco. Czy zauważył pan u niego jakąś zmianę?
Nie, nie widzę nic innego. To prawda, że Francisco, że miał momenty z mniejszą motywacją w tym sezonie, bo nie miał minut, ale w tym okresie bliższym końcówce sezonu wszyscy są bardziej zmotywowani. Radzi sobie dobrze, trenuje dobrze i myślę, że to dla nas ważny gracz.
[El Mundo] Cały sezon rozmawiamy o rotacjach i zarządzaniu kadrą. Czy pańskie relacje z zawodnikami zmieniły się względem początku sezonu? To dużo ważniejszy moment, macie dwumecze w Lidze Mistrzów, ważne spotkania w lidze. Czy coś zmieniło się w zarządzaniu piłkarzami? Rozumiem, że ci grający mniej są coraz bardziej nerwowi, bo chcieliby grać więcej zanim skończy się sezon. Jak pan tym zarządza?
Temat rotacji to moim zdaniem utarty zwrot. Mieliśmy rotacje, dokonywałem rotacji. Czasami były wymuszone, ale większość piłkarzy grała. Ktoś dostał więcej, a ktoś mniej minut, ale grali praktycznie wszyscy. Z tyłu rotowaliśmy Carvajalem i Lucasem, Nacho rozegrał wiele meczów, teraz gra Marcelo. W środku pola Valverde i Camavinga mieli swoje minuty. Z przodu za wiele nie zmieniałem, to prawda, ale mieliśmy rotację Asensio z Rodrygo. Czasami na prawej stronie grał Hazard. Myślę, że mówienie o tym, że nie dokonuję rotacji, jest bardziej hasłem niż prawdą. Czy tego chcę, czy nie, dokonywałem ich z wielu powodów. Mieliśmy jak wszyscy kontuzje i wtedy musisz zmieniać graczy. Jeśli widzę zmęczenie u gracza, to inny temat. Nie dokonywałem rotacji przez zmęczenie, bo nie widziałem zmęczonej drużyny.
[Radio MARCA] Powiedział pan, że dzień odpoczynku więcej nie jest przewagą. To zaskakuje, bo większość trenerów wręcz zabija o dłuższy odpoczynek. Chcę zapytać, czy dla tak konkurencyjnej drużyny wolny tydzień bez meczu jest dobry? Czy wolicie grać co trzy dni? Wolicie dłuższy czas na przygotowanie czy granie, regenerację, jeden trening przed meczem i powrót do gry? Co woli drużyna?
To dobre pytanie. Naprawdę nie wiem, taka jest prawda. Myślę, że drużyna ma dobrą serię i dynamikę. Gra co trzy dni może być dobra. Jeśli jednak masz trochę zmęczoną ekipę, która potrzebuje trochę odpoczynku, to możliwe, iż taki tydzień może ci pomóc. Gdy trener ma jednak cały tydzień, to ma większe ryzyko popełnienia błędu, bo czasami za dużo wody zabija roślinę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze