Advertisement
Menu
/ as.com

Bernabéu pamięta

W ostatnią niedzielę w meczu z Granadą Santiago Bernabéu zgotowało Marcelo owację na stojąco. Brazylijczyk przeżywa swoje ostatnie miesiące w Realu Madryt i szykuje się do wzruszającego pożegnania.

Foto: Bernabéu pamięta
Fot. Getty Images

Na dobre i na złe. Marcelo już wie, że niezależnie od okoliczności może liczyć na dozgonną wdzięczność madridistas. Mimo faktu, że Brazylijczyk nie rozgrywa najlepszego sezonu, a spadek formy i słabsze przygotowanie motoryczne jest u niego widoczne jak na dłoni, kibice Realu Madryt nigdy nie powiedzą na niego złego słowa. Można się było o tym przekonać w ostatnim meczu z Granadą, gdy kapitan Los Blancos po opuszczeniu boiska otrzymał owację od całego Santiago Bernabéu. Szesnaście sezonów w koszulce Królewskich, trzynaste miejsce w klasyfikacji piłkarzy z największą liczbą rozegranych meczów (538) i wraz z Gento najbardziej utytułowany zawodnik w całej historii klubu (23). Prawdziwa legenda.

Do ostatniego weekendu Marcelo miał za sobą ponad trzy miesiące bez ani jednego ligowego meczu w pierwszym składzie – po raz ostatni zagrał 30 października w wyjazdowym starciu z Elche. Kontuzja Ferlanda Mendy'ego otworzyła mu jednak drzwi do podstawowej jedenastki Carlo Ancelottiego. Wrócił w niedzielę i w spotkaniu z Granadą udowodnił, że mimo upływu lat wciąż może zagwarantować pewien poziom, a przy tym wesprzeć doświadczeniem swoich kolegów z zespołu. Po tym występie ma na ten moment na koncie 464 rozegrane minuty na przestrzeni całego sezonu.

Owacja
W meczu z Granadą murawę opuścił w 83. minucie. Wówczas doszło do najbardziej emocjonującego momentu wieczoru. Gdy Marcelo zaczął się kierować w stronę bocznej linii boiska, wszyscy zgromadzeni na Bernabéu kibice postanowili zgotować mu owację na stojąco. Główny bohater tego wydarzenia odpowiedział brawami i pocałowaniem herbu, by następnie ze łzami w oczach usiąść na ławce rezerwowych. Wydaje się, że w tamtym momencie sam jeszcze nie dowierzał w to, że madridistas darzą go aż takim uczuciem.

Bernabéu na przestrzeni swojej historii przyzwyczaiło już wszystkich do tego, że jest dosyć krytycznym stadionem wobec swoich zawodników. Niejednokrotnie obrywało się i wygwizdywano tam największe klubowe gwiazdy. Tym samym nie można było mieć pewności co do tego, w jaki sposób kibice przywitają tak niepewną wersję Marcelo. Ostatecznie szesnaście sezonów i 23 zdobyte trofea przyćmiły dosyć nieregularny schyłek kariery brazylijskiego obrońcy.

Niepewna przyszłość
Kontrakt 33-letniego Marcelo z Realem Madryt wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Królewscy już teraz planują konkretną zmianę pokoleniową dla roli zmiennika Mendy'ego i w tym kontekście wymieniane są takie nazwiska jak Miguel Gutiérrez i przebywający obecnie w Rayo Vallecano Fran García. Na razie jednak swoje ostatnie miesiące w Madrycie dogra jeszcze Marcelo, który powoli może się przygotowywać do bardzo emocjonującego i wzruszającego pożegnania. Bernabéu udowodniło, że pamięta.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!