Czy Valverde faulował rywala przed sytuacją sam na sam?
Ponad dobę po meczu Realu Madryt z Granadą wciąż nie wiadomo, czy Fede Valverde sfaulował rywala w akcji, w której wyszedł sam przed bramkarza przy wyniku 0:0. To kolejna z sytuacji, która zwiększa wątpliwości wobec obiektywności realizatorów spotkań La Ligi.
Fot. Movistar+
Urugwajczyk wszedł na boisku przed drugą połową i już w 49. minucie stanął przed szansą na otworzenie bardzo zamkniętego meczu. Pomocnik wygrał główkę przy linii środkowej po wybiciu Thibaut Courtois, piłka trafiła do Marco Asensio, a ten znając szybkość kolegi, wypuścił go na wolne pole za defensywę rywali. Valverde wybiegał sam przed bramkarza z Rodrygo nabiegającym z lewego skrzydła i... usłyszał gwizdek.
Sędzia Mateu Lahoz orzekł, że Urugwajczyk wygrał pojedynek z Torrente poprzez łokieć w twarz rywala, co pokazywał oburzonym graczom Królewskich. Protokół i wytyczne sugerują, że jeśli sędzia jest pewny decyzji, może przerwać nawet tak groźną akcję i nie musi przy potencjalnym golu posiłkować się systemem VAR. Problem, niestety już tradycyjnie, jest taki, że realizator spotkania nie zaoferował powtórek, które jasno pokazałoby, że doszło do faulu.
Katalońskie Mediapro z szefem realizacji Óscarem Lago, Katalończykiem i zadeklarowanym kibicem Barcelony, najpierw pokazali powtórkę z szerokiego planu zza pleców Asensio, która wyjaśniła, że nie doszło do spalonego. Następnie drugie ujęcia pokazało odwrotną perspektywę, ale ono też było dosyć szerokie i pokazało jeszcze gorsze spojrzenie na starcie Valverde z przeciwnikiem. Dwie dalekie powtórki, trzecia ze śmiechem Asensio i... gramy dalej. Stopklatki z potencjalnym faulem Urugwajczyka z obu tych powtórek można zobaczyć poniżej:
W transmisji na żywo dało się wyłapać, że Lahoz mówi do Toniego Kroosa: "Na pewno, na pewno". Telewizja GOL pokazała w poniedziałek pomeczowe ujęcia, w których sędziego o sytuację pyta Carlo Ancelotti. Arbiter odpowiada mu: "Ja wolę w ten sposób. Proszę mi zaufać. [...] Taki jest nowy futbol". Te tłumaczenia musiały przekonać szkoleniowca, który na pomeczowej konferencji stwierdził, że Lahoz to najlepszy arbiter w Hiszpanii i w całej Europie. Jorge Valdano w komentarzu na żywo stwierdził, że nie widzi łokcia w twarz Torrente, a wbiegnięcie Valverde przed rywala i zwykły ruch ramienia przy sprincie. Zgodził się z nim drugi ekspert Julio Maldonado.
Powiększenie drugiej powtórki, które widać poniżej i które zostało wykonano przez RealMadridTV, pokazuje, że do kontaktu raczej doszło, ale trudno ocenić, czy Urugwajczyk faktycznie trafił przeciwnika czysto w twarz i czy intensywność tego ruchu była na miarę upadku Torrente.
No la verás porque no se atreven a poner una imagen nítida y cercana donde se vea la pifia de Mateu. pic.twitter.com/WUrJY9fj2W
— Kambala (@KambalaPowa) February 7, 2022
Klubowa telewizja oczywiście mocno skrytykowała kolejny epizod, w którym Mediapro ukrywa najlepsze powtórki kluczowych zdarzeń z meczów Realu Madryt. O sytuacji wypowiadał się nawet prezes Florentino Pérez na Walnym Zgromadzeniu socios. – W telewizji czasami nie pokazuje się ważnych akcji, zgadzam się. Wszyscy mówią o tym, że jest wielka różnica względem realizacji meczów i pokazywania z nich obrazków, ale także względem osób, jakie opowiadają o meczu i jakie nigdy nie sprzyjają Realowi Madryt. Nigdy o tym nie mówiłem, ale taka jest prawda i takie jest zdanie opinii publicznej na temat traktowania Realu Madryt w mediach względem innych zespołów – powiedział w grudniu 2020 roku sternik Królewskich.
W tym sezonie najgłośniejszymi przypadkami ukrywania powtórek z kluczowych zdarzeń były niepokazana ręka gracza Rayo Vallecano na rzut karny oraz potencjalny rzut karny na Edenie Hazardzie w zremisowanym 0:0 meczu z Cádizem. Wielu ekspertów po fakcie twierdziło, że był to za miękki faul na podyktowanie jedenastki, ale problem jest przede wszystkim taki, że nie pokazano dobrze tamtej sytuacji widzom w transmisji na żywo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze