Asensio: Trener prosi mnie, bym strzelał przy każdej możliwej okazji

– Kolejny gol do mojej kolekcji? Jestem super szczęśliwy. Tak jak powiedziałeś, to był świetny gol, specjalność mojego zakładu. Najważniejsze było zwycięstwo i trzy punkty. Tak do tego podchodziliśmy, dziś ważne było to zwycięstwo. Myślę, że w drugiej połowie znacznie się poprawiliśmy i wszyscy zrobiliśmy ten krok do przodu, by sięgnąć po zwycięstwo.

– Decyzja o strzale przy golu? Starałem się dobrze zmieścić piłkę, by wyszło mocno i zrobić coś nieoczekiwanego, co może zmylić bramkarza. Militão odebrał piłkę i zobaczyłem, że obrona i bramkarz byli trochę źle ustawieni, nie spodziewali się tego strzału i wyszedł ładny gol. 

– Skąd taka celebracja gola i co oznaczała? Przede wszystkim oznaczała zwycięstwo, bo nieco trudno było nam w tym meczu o bramkę. Wiedzieliśmy, że odniesienie dziś zwycięstwa jest bardzo ważne i cieszy, że wróciłem do strzelania. Zdobycie bramki tutaj, na Bernabéu, to dla mnie również coś wyjątkowego, ponieważ kibice bardzo mocno nas wspierali i chciałem w ten sposób się odwdzięczyć.

– Czy trener prosi mnie, bym częściej próbował strzelać z dystansu? Tak, nalega, bym był aktywny i strzelał za każdym razem, gdy mam do tego okazje. Dziś próbowałem wiele razy, raz wpadło. Jestem również bardzo zadowolony z zaufania, jakim obdarza mnie Carlo, to dla mnie bardzo ważne. 

– Odczucia drużyny po meczu? Bardzo dobre. Znacznie poprawiliśmy się, przede wszystkim w drugiej połowie. Dobrze naciskaliśmy, byliśmy bardzo agresywni, mieliśmy wiele okazji. Myślę, że także w obronie świetnie wychodziliśmy blokiem. Ważne jest też odbieranie piłki na połowie przeciwnika i takie dręczenie rywala. Dzięki takiemu naciskowi przyszedł gol, mogliśmy zdobyć jeszcze jednego, ale ogólne odczucia są bardzo dobre.

– Powiększenie przewagi w tabeli? Jak już ci powiedziałem, dziś ważne było zwycięstwo. Na koniec w lidze też trzeba wykorzystywać potknięcia innych. Co prawda nie chcemy patrzeć na pozostałych, ale zawsze kiedy bezpośredni rywale się potykają, to zwycięstwa smakują lepiej.