Marcelo: Drużyna to nie tylko 11 zawodników

– Wymęczona wygrana? Tak... Jestem tu od długiego czasu i nie ma łatwych meczów. Dzisiaj to było bardzo trudne spotkanie, które postawiło nam bardzo wysokie wymagania od pierwszej minuty. Mieliśmy jednak dużą cierpliwość, potrafiliśmy z czasem rozgrywać piłkę cierpliwiej. Na końcu strzeliliśmy gola i wygraliśmy. To bardzo ważne 3 punkty.

– Cierpliwość była kluczem? Tak. Prawda jest taka, że to był dziwny mecz. W pierwszej połowie brakowało nam cierpliwości i dobrego czytania Granady. Na końcu mieliśmy cierpliwość, dłużej rozgrywaliśmy, mieliśmy więcej podań i zdobyliśmy bramkę.

– Golazo Asensio? Tak... Ma niesamowity strzał.

– To jest uderzenie w La Ligę? Nie, absolutnie... [śmiech] Nie ma uderzenia nigdy do ostatniego meczu. Przeżywaliśmy to w ostatnich meczach, że nie ma ostatecznego uderzenia czy odłączenia się. Mamy dobrą drogę, jesteśmy szczęśliwi, dzisiaj ciężko pracowaliśmy, także bez piłki... I myślimy teraz o kolejnym meczu.

– Jak ważne było wygrać po Bilbao i ze zmiennikami? Drużyna to nie tylko 11 zawodników. Jasne jest, że niektórzy grają więcej niż inni, ale jesteśmy bardzo dojrzali, by rozumieć, że musimy pracować, by pomagać drużynie. Kiedy trener cię potrzebuje, musisz być gotowy na 100%, by pomóc. Na końcu jest nas 25 i musimy być gotowi niezależnie, czy gramy więcej, czy mniej minut. To jest DNA Realu, wszyscy musimy być przygotowani do pomagania drużynie.

– Owacja od kibiców? Bardzo się cieszę... Przez 15 lat tutaj nie mogę powiedzieć nic innego, jak podziękować kibicom Realu. To był kolejny bardzo piękny wieczór. Przeżyłem tu wiele wieczorów z owacjami i takimi tam, ale sympatia kibiców wobec mnie jest brutalna.