Advertisement
Menu

Udana remontada Realu Madryt

W 24. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał Olympiakos. Królewscy musieli odrobić dużą stratę, ale udało im się to i umocnili się na pozycji lidera.

Foto: Udana remontada Realu Madryt
Fot. Getty Images

Real Madryt pokonał Olympiakos po trudnym spotkaniu. Królewscy przegrywali już nawet 16 punktami, ale byli w stanie tę stratę odrobić. Co więcej, wygrana różnicą 8 punktów sprawia, że Królewscy mają lepszy bilans w dwumeczu z Grekami, którzy pierwsze spotkanie wygrali 74:68. Madrytczycy znów odskoczyli Barcelonie i dalej mają w zanadrzu jeden zaległy pojedynek. Następna kolejka jeszcze w tym tygodniu. W piątek Królewscy podejmą czwarty w tabeli Zenit.

Pierwsza kwarta pozostawiała wiele do życzenia. Pod względem ofensywnym obie drużyny bardzo się męczyły. Pierwsza piątka Królewskich miała problemy ze zdobywaniem punktów. Jedynie Heurtel potrafi się wyłamać i to on był odpowiedzialny za większość dorobku gospodarzy. Olympiakos radził sobie trochę lepiej. Więcej zawodników było w stanie trafiać do kosza, a na początku ważną rolę pod koszem odgrywał Fall. Z tego powodu Grecy schodzili na przerwę z prowadzeniem (10:15).

Druga część rywalizacji nie przyniosła poprawy po stronie gospodarzy, mimo że zaczęło się obiecująco od celnego rzutu za trzy punkty Yabusele. Później było gorzej, bo swoją chwilę miał Slukas. Ten doświadczony zawodnik pomógł zbudować Olympiakosowi solidną przewagę. Kiedy tylko Królewscy znaleźli sposób na Slukasa, to defensywie wymykał się Wezenkow. Pablo Laso był wściekły, za co został ukarany faulem technicznym, a strata Blancos w pewnym momencie wynosiła nawet 16 punktów. Huertel zdołał ją nieznacznie zmniejszyć przed zejściem do szatni (24:38).

Po zmianie stron spotkanie nabrało tempa. Jeszcze przez kilka minut Olympiakos utrzymywał dwucyfrową przewagę, ale w końcu Real Madryt zabrał się do roboty. Duet Llull-Heurtel poprowadził drużynę do serii 11:2 i Królewscy złapali kontakt z rywalem. Przede wszystkim w oczy rzucała się ogromna przewaga gospodarzy przy zbiórkach. Co prawda do końca kwarty nie udało się wyjść na prowadzenie, ale w tym momencie meczu to podopieczni Laso prezentowali się znacznie lepiej (50:51).

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od pudła McKissicia i celnej „trójki” Causeura. Real Madryt odzyskał prowadzenie, chociaż w kolejnych minutach rywalizacji zmieniało ono właściciela kilka razy. Pod koszem Tavares rywalizował z Fallem, a sporo problemów Królewskim sprawiał też Wezenkow. Mecz był wyrównany, a napięcie sięgnęło zenitu, kiedy Poirier po starciu z rywalem stracił zęba. Trudno się dziwić, że Francuzowi puściły nerwy i zarobił w tej sytuacji faul techniczny. Doszło do rzadko spotykanej sytuacji, kiedy Yabusele odnalazł ząb i pospieszył, by oddać go sztabowi medycznemu.

To zdarzenie nie wybiło Realu Madryt z rytmu. Dobre wykonywanie rzutów osobistych utrzymywało wynik blisko remisu, a w kluczowym momencie pojawili się Rudy oraz Llull. Obaj trafili bardzo ważne rzuty z dystansu. Olympiakos próbował odpowiedzieć, ale się mylił i Królewscy mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.

75 – Real Madryt (10+14+26+25): Tavares (11), Yabusele (11), Abalde (2), Heurtel (20), Causeur (5), Williams-Goss (6), Randolph (1), Rudy (8), Poirier (3), Llull (8).

67 – Olympiakos (15+23+13+16): Fall (8), Wezenkow (16), Dorsey (13), Papanikolau (0), Walkup (6), Slukas (12), Martin (4), Jean-Charles (5), McKissic (3).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!