Z kim, jak nie z nim?
Dziś o 19:00 rozpocznie się mecz pomiędzy Elche a Realem Madryt. Zwycięzca tego starcia zagra w ćwierćfinale Pucharu Króla.
Fot. Getty Images
W sporcie brzuch nigdy nie jest pełny, a apetyt nigdy nie ustaje i zawsze rośnie w miarę jedzenia. Real Madryt kilka dni temu świętował w Arabii Saudyjskiej zdobycie Superpucharu Hiszpanii, a dziś wraca do innych rozgrywek krajowych. Tym razem w ramach 1/8 finału Pucharu Króla zmierzy się z Elche. O awansie do kolejnej fazy przesądzi tylko jeden mecz, ale już w niedzielę przegrany będzie mógł wziąć rewanż, ponieważ te same zespoły zagrają w La Lidze.
Dziś o rozgrywkach ligowych możemy jednak zapomnieć. Tam Królewscy mogą cieszyć się ze sporej przewagi nad wiceliderem i w ciągu 90 minut plany bliższe lub dalsze nie mogą ulec zmianie. W pucharach jest jednak inaczej.
Trudno uwierzyć, że najbardziej utytułowany trener Realu Madryt w XXI wieku, Zinédine Zidane, miał aż takiego pecha do tych rozgrywek. Gdy po raz pierwszy usiadł na ławce trenerskiej, nie miał nawet możliwości gry w Copa del Rey z powodu organizacyjnej kompromitacji w Kadyksie. Później odpadał z Celtą Vigo i Leganés (jeszcze za pierwszej kadencji), a potem jego zespół zaskoczyli piłkarze Realu Sociedad i Alcoyano.
Ostatnim trenerem, który zasiadał na ławce rezerwowych, gdy Real świętował zdobycie tego trofeum, był Carlo Ancelotti. Kibice do dziś wspominać mogą spektakularny rajd Garetha Bale’a, który w finale na Estadio Mestalla ograł Marca Bartrę i strzelił jednego z trzech lub czterech najważniejszych goli w białej koszulce. Tu zresztą też występuje pewna symbolika, bo Walijczyk może dziś zagrać po raz pierwszy od 145 dni.
W Arabii Saudyjskiej mogliśmy też przekonać się, że nie każde trofeum waży tyle samo. Dla kibiców Realu Madryt żaden puchar nie będzie znaczył tyle co wygrana Ligi Mistrzów, jednak dobrze jest widzieć triumfujących Los Blancos, nawet gdy stawka nie znaczy wiele dla nikogo poza dwójką zainteresowanych. Puchar Króla to nie jest bajka Realu. Często mógł być pewnym pocieszeniem, ale i kamieniem milowym w kontekście budowy zespołu José Mourinho – to kolejny Klasyk w Walencji z happy endem.
Real Madryt nie ma powodów, by narzekać na losowanie. Sevilla już odpadła, Atlético już odpadło, Barcelona lub Athletic odpadnie dziś. To świetna szansa, by dziś dołożyć swoje trzy grosze i zorientować się, że walka o ten puchar może znów skończyć się pomyślnie. No bo z kim, jak nie z Carletto?
* * *
Mecz z Elche rozpocznie się o 19:00. W Polsce będzie można obejrzeć go na kanale TVP Sport.
W FORTUNA można wytypować specjalne zakłady związane z Realem Madryt. Czy Królewscy skończą ligowy sezon z ponad 20 punktami przewagi nad Barceloną? Czy Ramos wróci? Czy Håland przyjdzie? Sprawdźcie kursy na te zdarzenia.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze