Real Madryt umocnił się na fotelu lidera
W zaległym meczu z 15. kolejki Ligi Endesa Real Madryt pokonał Joventut i umocnił się dzięki temu na pozycji lidera, ponieważ Barça przegrała swoje spotkanie.
Fot. własne
Real Madryt wysoko pokonał Joventut w zaległym meczu z 15. kolejki Ligi Endesa. Królewscy wykorzystali wpadkę Barcelony, która niespodziewanie na własnym parkiecie przegrała z Manresą, i zagwarantowali sobie pierwsze miejsce w tabeli na półmetku rozgrywek. Joventut nie był łatwym rywalem, ale właściwie tylko w pierwszej połowie rywalizacji. Po przerwie Blancos rozbili rywali i pewnie zwyciężyli. Świetny mecz rozegrali Yabusele (16 punktów, 5 zbiórek), Llull (11 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty) czy Heurtel (20 punktów, 3 asysty), ale warto też docenić pracę defensywną Taylora.
Pierwsza kwarta to prowadzenie Realu Madryt od początku do końca. Królewscy postawili na rzuty za trzy punkty i to całkiem dobrze funkcjonowało, bo co druga taka próba kończyła się powodzeniem. Pablo Laso nie zwlekał z rotowaniem składem i już w pierwszej części na parkiecie pojawiło się dziewięciu graczy Królewskich. Joventut znacznie więcej zyskiwał na wejściach pod kosz. Katalończycy korzystali z fauli madrytczyków i wykorzystywali rzuty osobiste. Poza tym zaliczyli kilka ofensywnych zbiórek, co zirytowało Laso. Po 10 minutach na prowadzeniu znajdowali się madrytczycy (20:24).
Po krótkiej przerwie na parkiet wróciły zupełnie odmienione drużyny. Nie grał Tavares i Królewscy całkowicie przegrali rywalizację na tablicach (14:4 w zbiórkach). W dodatku w pewnym momencie Królewscy się zablokowali. To pozwoliło Joventutowi na serię punktową 13:0 i najwyższe prowadzenie w meczu (40:29). Znów Pablo Laso był wściekły na podopiecznych. Tym razem zarzucał im zbyt szybkie decyzje o rzutach za trzy punkty, zamiast próbować wywierać presję na defensywie rywali i zdobywać rzuty osobiste. Ostatecznie jednak Blancos odblokowali się na obwodzie i przed przerwą zbliżyli się do gospodarzy (42:38).
Po zmianie stron Real Madryt odzyskał równowagę. Yabusele i Poirier zaczęli wygrywać walkę o zbiórki, a poza tym Królewscy byli skuteczni. Trafiali po wejściach pod kosz, z dystansu i z rzutów osobistych. Joventut natomiast to stracił i zaczął się odbijać od obrony madrytczyków. Jeszcze przez moment Katalończycy mieli dwucyfrową przewagę, lecz Real Madryt wyszedł na prowadzenie dzięki serii punktowej 15:0. Idealnym podsumowaniem tej kwarty był celny rzut za trzy punkty Yabusele równo z końcową syreną (58:65).
W ostatniej kwarcie dosyć szybko wszystko się rozstrzygnęło. Królewscy rozpoczęli od kolejnej serii punktowej, tym razem 10:0 i przewaga stała się już wyraźna. Znakomicie na parkiecie spisywał się Heurtel, który raz za razem kończył akcje celnymi rzutami. Joventut męczył się w ofensywie, zupełnie nie przypominając samych siebie z początku meczu czy z drugiej kwarty. Blancos ze spokojem utrzymali korzystny wynik do końca meczu, a różnica punktowa przekroczyła nawet 20 punktów w ostatnich minutach.
71 – Joventut (20+22+16+13): Ribas (10), Vives (7), Willis (4), Parra (4), Tomić (18), Busquets (2), Paul (2), Brodziansky (12), Ventura (3), Bassas (0), Feliz (7), Birgander (2).
90 – Real Madryt (24+14+27+25): Abalde (5), Hanga (6), Tavares (8), Yabusele (16), Taylor (11), Williams-Goss (6), Causeur (2), Randolph (0), Heurtel (20), Rudy (0), Poirier (5), Llull (11).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze