Advertisement
Menu

Wszystkiego najlepszego, Eden!

Dziś swoje 31. urodziny obchodzi Eden Hazard. Piłkarzowi życzymy z tej okazji zdrowia i szczęścia w życiu prywatnym. Na powrót do formy z czasów Chelsea już bowiem nie liczymy.

Foto: Wszystkiego najlepszego, Eden!
Fot. Getty Images

Choć dla Belga dzień ten jest szczególny, a my z okazji urodzin piłkarzy Królewskich zawsze robimy wszystko, by trochę im posłodzić, to jednak w tym przypadku już nie za bardzo chce nam się silić na sztuczność i bawić w kurtuazję. Selekcjoner reprezentacji Belgii, Roberto Martínez, niewątpliwie o wiele lepiej spisałby się w roli autora tych życzeń ze swoim ekstatycznym i nadopiekuńczym podejściem do byłego zawodnika Chelsea. W zeszłym roku żywiliśmy jeszcze nadzieję na to, że Hazard po wejściu w czwartą dekadę życia może jeszcze w stolicy Hiszpanii odpalić. Tym razem wydaje się jednak, że czas nadziei już minął i na tym etapie możemy się już ewentualnie – choć mało to prawdopodobne – co najwyżej mile zaskoczyć.

Czy Eden Hazard to najgorszy transfer w historii Realu Madryt? Tego mimo wszystko nie da się jednoznacznie stwierdzić. Wszystko zależy bowiem od tego, pod jakim kątem rozpatrujemy dane pojęcie. Gdybyśmy jednak zapytali, czy jest najbardziej rozczarowującym transferem w historii, to odpowiedź mogłaby być tylko jedna. Biorąc pod uwagę to, jakiego piłkarza wyciągaliśmy z Chelsea i jakie pieniądze Królewscy zapłacili za niego na rok przed wygaśnięciem kontraktu oraz jak spisywał się on później w białej koszulce, porównywanie go z Kaką czy Bale'em jest jawną obrazą dla Brazylijczyka i Walijczyka.

W ciągu dwóch i pół roku 31-latek rozegrał dla Realu Madryt 59 meczów, w których strzelił 5 goli i zaliczył 10 asyst. Na ten moment naprawdę niewiele wskazuje na to, by bilans ten w najbliższym czasie miał się jakoś znacznie poprawić. O ile Zidane miał do Belga czułe podejście, a momentami można było odnieść wrażenie, że wręcz w niezrozumiały sposób go faworyzuje, gdy ten tylko jest zdrowy, o tyle za Ancelottiego głaskanie i ptasie mleczko się skończyły. W tej chwili Hazard nie ma żadnych szans na pierwszy skład, mając za rywala Vinícisa, a pod nieobecność Brazylijczyka w ostatnim ligowym starciu szkoleniowiec wolał na lewym skrzydle postawić od początku na Rodrygo.
 
Do takiego stanu rzeczy przyczynił się między innymi szereg kontuzji, których piłkarz przecież nie odnosił specjalnie. Można się dziś zastanawiać, jak potoczyłyby się losy Edena, gdyby nie tamto kopnięcie Meuniera. Z drugiej strony jednak, jakkolwiek absurdalnie to zabrzmi, bywały momenty, gdy media najchętniej wręczyłaby mu bukiet kwiatów za to, że po wakacjach lub po dłuższej nieobecności zawodnik potrafił utrzymać stosowną wagę. Bardzo często też wytykano mu wątpliwy zapał do pracy i lenistwo. By nie opierać się jedynie na prasowych doniesieniach, wystarczy zapoznać się choćby z opinią na ten temat José Mourinho.  

Tak więc, Edenie, życzymy ci wszystkiego najlepszego. Wiedź zdrowie i szczęśliwe życie rodzinne. Patrzymy na ciebie już po prostu bardziej niż na człowieka niż na piłkarza, od którego faktycznie oczekiwalibyśmy czegoś jako kibice. To nie złośliwość, lecz po prostu realne spojrzenie na twój etap w stolicy Hiszpanii, który się zwyczajnie nie udał.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!