Ancelotti: Dzisiaj drużyna była na wakacjach
Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po meczu La Ligi z Getafe. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Coliseum Alfonso Pérez.
Fot. Getty Images
[SER] Bardzo bolesna porażka. Skąd brak reakcji drużyny po błędzie indywidualnym Militão, który dotąd grał bardzo dobrze? Potem mieliście jednak dużo czasu, a nie zareagowaliście. Dlaczego?
Tak naprawdę ta reakcja była przez pierwszych 10 minut, a potem faktycznie zaczęliśmy być bardziej nerwowi, tracić piłki, przegrywać pojedynki... Tak, podarowaliśmy pierwszego gola poprzez zawodnika, który zazwyczaj mocno wyróżnia się w aspekcie defensywnym... Myślę, że nie ma co za wiele mówić o tym spotkaniu poza tym, że zostaliśmy na wakacjach dzień dłużej. Drużyna nie przypominała ekipy, która udała się na przerwę świąteczną. To był inny zespół, miał mniejszą koncentrację, mniejsze zaangażowanie... Przy tym masz też tego typu mecz, w którym na pewno nie zasługiwaliśmy na porażkę. Myślę, że remis byłby sprawiedliwy, ale jeśli podarowaliśmy gola, to kończymy z porażką, która może być przywołaniem do porządku. My jednak jasno o tym wiemy, że dzisiaj drużyna była na wakacjach.
[Radio Nacional] Martwi pana przerwanie dobrej serii i to, że do drużyny mogą wkraść się wątpliwości po tej przegranej?
Nie. Nie, absolutnie nie. Jak mówię, zawsze przygotowanie takiego spotkania po przerwie świątecznej przy podróżujących piłkarzach nie jest łatwe. Jednak rozmawianie o tym byłoby szukaniem wymówek, a nie chcę szukać wymówek. Nie zagraliśmy dobrze. Mówię szczerze, że nie zasługiwaliśmy na wygraną, ale także na przegraną. Straciliśmy punkty i patrzymy przed siebie.
[COPE] Mówi pan, że nie chce szukać wymówek, ale widzieliśmy, że mocno protestował pan przy linii i zobaczył pan żółtą kartkę. W drugiej połowie widzieliśmy potencjalnego karnego za ciągnięcie koszulki Marcelo. Chcę zapytać: czy pana zdaniem sędzia był decydujący dla tego meczu i czy dla pana to jest rzut karny?
Nie, decydujący absolutnie nie był... Gdyby drużyna grała dobry mecz, może wtedy byłby decydujący... Ale nie, zdenerwowałem się trochę, bo skończyliśmy pierwszą połowę z 2 żółtymi kartkami, w tym jedną dla mnie. Przysięgam, że nie obraziłem arbitra. Druga kartka była dla Rodrygo. Uważam, że można było pokazać więcej kartek, szczególnie w pierwszej połowie.
[Onda Cero] Dawno nie widziałem pana tak ostrego i krytycznego wobec swojej drużyny. Mówi pan o braku koncentracji, a nawet zaangażowania. Minęło 11 dni od wygranej w Bilbao i faktycznie zespół wydawał się inny. Zrzuca pan to na wakacje? Ostatnie cztery treningi nie były dobre? Bo na pewno nie wyglądaliście tak, jak w ostatnich trzech miesiącach.
[śmiech] Powiem ci, że wczoraj po treningu powiedziałem piłkarzom, że bardzo podobały mi się te zajęcia, bo widziałem naładowaną, skupioną ekipę w dobrej dyspozycji fizycznej. To było wczoraj. To nie jest krytyka tylko tutaj, bo powiedziałem to samo piłkarzom. Wszyscy bierzemy za to odpowiedzialność, bo mogło być też tak, że dzisiaj na wakacjach był także trener. Bierzemy to na siebie i patrzymy przed siebie bez krytyki, robienia dramatów i tragedii, bo pozostajemy liderami z wielką motywacją i nadzieją.
[Chiringuito] Czy dla pana po tym meczu jacyś zawodnicy pozostają napiętnowani jako winni i będą na cenzurowanym do końca sezonu?
[śmiech] Nie, jako winni nie, absolutnie nie. Pfff... Piłkarze nie rozegrali dobrego meczu, ale piętnowanie kogoś... Cóż, mogę powiedzieć, że Benzema nie zagrał dobrego meczu, ale napiętnowanie Benzemy wydawałoby mi się czymś za dużym.
[AS] Zaskoczyło nas, że Hazard zaczął mecz na ławce. To była decyzja wyłącznie sportowa? Czy był jakiś powód fizyczny? Jak ocenia pan jego drugą połowę, w której w pewien sposób odmienił grę ekipy na lewym skrzydle?
Decyzja o wystawieniu Asensio i Rodrygo oparta była na małych szczegółach z ich treningów w tym tygodniu. Wolałem zacząć mecz z nimi. Dobrze wiedziałem, że nie wytrzymają 90 minut, bo mieli koronawirusa, więc mogłem wtedy wprowadzić Hazarda na drugą połowę z większą świeżością i większym błyskiem. Hazard próbował na lewym boku, razem z Marcelo, ale nie odnaleźli wielu sytuacji.
[MARCA] Czy właśnie Marcelo w takich meczach z zamkniętymi rywalami może mieć szansę na wchodzenie do gry? Czy wychodzenie w nich z Mendym nie jest dawaniem rywalom za dużej przewagi?
Pfff... Nie wiem, nie wiem... Drużyna radziła sobie świetnie w poprzednich meczach, ale gdy spotkanie się komplikuje, to jasne jest, że Marcelo daje ci więcej rozwiązań w ofensywie. Dlatego zagrał w drugiej połowie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze