Rząd zaakceptował zniesienie zabezpieczeń finansowych dla klubów z socios

Prawo Sportu jako całość ostatni raz uchwalone zostało w Hiszpanii w 1990 roku. Od 2019 roku ministrowie sportu i szefowie Krajowej Rady Sportu, najwyższego organu wykonawczego rządu ds. sportu, pracowali nad jego zmianami. Dzisiaj rząd w końcu zatwierdził jego wstępny projekt, który teraz trafi pod obrady i głosowanie parlamentu.

Jedne z głównych zmian obejmą kluby piłkarskie. Po pierwsze, zniesiony zostanie obowiązek bycia spółką akcyjną w przypadku klubów uczestniczących w rozgrywkach profesjonalnych, z którego zwolnionych było dotychczas jedynie pięć organizacji należących do socios, czyli Real Madryt, Barcelona, Athletic, Osasuna i Amorebieta.

Co najważniejsze dla Realu Madryt czy Barcelony, nowe Prawo Sportu całkowicie zniesie obowiązek 15% zabezpieczenia finansowego dla zarządów klubów należących do socios. Miquel Iceta, od tego roku nowy minister sportu, komentował w mediach, że każdy klub działający jako stowarzyszenie należące do socios powinien sam decydować o wysokości poręczenia i w ogóle o konieczności jego ustanawiania. Rząd uważa, że w ten sposób struktury takich klubów będą bardziej demokratyczne, a do wyborów będzie mogło stanąć więcej kandydatów.

Przypomnijmy, że dotychczas wymagano tego zabezpieczenia, by zagwarantować odpowiedzialność zarządu wobec potencjalnych strat finansowych w danym sezonie. Politycy uznali jednak, że w futbolu mechanizm dzielenia przychodów z praw telewizyjnych oraz Finansowe Fair Play danych federacji to wystarczające mechanizmy do ochronienia klubów przed stratami i długami.

Temat zabezpieczeń odżył po powrocie Joana Laporty do Barcelony. Katalończyk miał problem z zebraniem wymaganej kwoty i szukał poręczeń do ostatniego możliwego momentu. Poza tym media wskazywały, że przy budżetach Realu Madryt czy Barcelony przekraczających już od wielu lat barierę pół miliarda euro zabezpieczenia zaczęły oscylować na poziomie ponad 100 milionów euro, na co nie może pozwolić sobie zbyt wiele osób, a to ogranicza opcje w wyborach na prezesa.

Real Madryt ostatni raz zmienił statut klubu w kwestii wymagań dla kandydatów na prezesa klubu w 2012 roku. Wtedy po pierwsze, ustalono, że staż socio dla kandydata na prezesa wyniesie 20 lat, na wiceprezesa 15 lat, a na członków zarządu 10 lat. Wtedy Florentino argumentował, że wcale nie zamyka nikomu drzwi do zostania prezesem, bo na tamten moment było 31 tysięcy socios ze stażem 20 lat, 42 tysiące z 15 latami i 61 tysięcy z 10 latami, a jedynie gwarantuje, że klubem rządzić będzie osoba faktycznie związana z Realem Madryt.

Poza tym zdecydowano na tamtym Walnym Zgromadzeniu, że zabezpieczenie finansowe należy przedstawić już w ramach zostania kandydatem, a nie tylko po wyborze na prezesa. Tak dzieje się w Barcelonie i stąd problemy Laporty pojawiły się dopiero po wyborach.

Co więcej, socios przegłosowali wtedy, że zabezpieczenie finansowe mogą potwierdzić jedynie instytucje finansowe z siedzibą w Hiszpanii, a całość zabezpieczenia musi być oparta na osobistych majątkach prezesa i członków zarządu. Oznacza to, że nie można uzyskać poręczeń od osób z zewnątrz ani od banków na przykład w formie linii kredytowych. Ma to na celu także uniknięcie tego, że prezes byłby sterowany przez jakąś majętną osobę z zewnątrz.

Na razie nie wiadomo, jak Real Madryt zareaguje w temacie zabezpieczenia finansowego, jeśli hiszpański parlament uchwali nowe Prawo Sportu. Florentino zawsze podkreślał, że zapis o zabezpieczeniu finansowym w statucie klubu wynika wyłącznie z zapisów w Prawie Sportu.

Warto dodać, że w projekcie nowego Prawa Sportu rząd przewidział także obowiązek wprowadzenia w do zarządów klubów będących spółkami akcyjnymi członka, który będzie opiekował się interesami karnetowiczów i kibiców danej drużyny. Dodatkowo zapisano, że sport jako podstawowa aktywność w społeczeństwie będzie walczyć ze wszystkiego rodzaju nierównościami i dyskryminacjami. Poza tym wszystkie organizacje działające w sporcie będą mieć obowiązek równoważenia liczby kobiet do liczby mężczyzn w organach nadzorczych, a federacji i ligi będą co roku przedstawiały raporty w tej sprawie. W nowym Prawie Sportu zwiększona zostanie także ochrona sportsmenek, które zachodzą w ciążę.