Trudny wyjazd do Mediolanu

Mecz Olimpii Mediolan z Realem Madryt będzie hitem 16. kolejki Euroligi. Królewscy zajmują drugą pozycję w tabeli i na pewno jej nie stracą w tej serii gier (mogą za to teoretycznie awansować na fotel lidera). Mediolańczycy natomiast znajdują się na czele grupy pościgowej. Okupują czwarte miejsce, ale z Olympiakosem przegrywają tylko gorszym bilansem punktów. Jednak trochę na przekór zajmowanym lokatom, to Włosi wystąpią w roli faworytów. I nie chodzi tutaj tylko o to, że będą gospodarzami dzisiejszego pojedynku. Real Madryt do stolicy Lombardii musiał się udać w osłabionym składzie.

Na pewno dzisiaj na parkiecie nie zobaczymy Thompkinsa, Alocéna, Abalde czy Heurtela. Do tego występ Yabusele stoi pod znakiem zapytania. Jakby tego było mało, pozytywny test na koronawirusa odsunął od drużyny Pablo Laso. Część jego obowiązków przejął asystent, Chus Mateo, ale z pewnością obaj są w ciągłym kontakcie. W starciu z Albą sytuacja kadrowa była niemal identyczna i drużyna spisała się bez zarzutu, jednak trzeba przy tym wziąć poprawkę na klasę rywala.

Olimpia Mediolan to drużyna, która znakomicie rozpoczęła sezon zasadniczy. Włosi dosyć długo byli liderami, ale w ostatnim czasie dali się wyprzedzić hiszpańskim gigantom. Wynika to z małego dołka, w który wpadł ten zespół, przegrywając trzy wyjazdowe starcia z rzędu (z Albą Berlin, Zenitem Petersburg i Uniksem Kazań). Na własnym parkiecie Olimpia prezentuje się za to znakomicie. Wygrała 7 z 8 meczów. Tylko Olympiakos był w stanie wywieźć z tej hali zwycięstwo.

Real Madryt czeka dzisiaj trudny mecz. Oczywiście zwycięstwo byłoby bardzo cenne, ponieważ przybliżyłoby drużynę do play-offów, ale porażka nie będzie dotkliwa w skutkach. Sytuacja kadrowa komplikuje zadanie Królewskich, ale zmiennicy mają okazję, by udowodnić swoją wartość. To może być dla nich przepustka do bardziej regularnej gry.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 20:30. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.