Davide Ancelotti nie mniej ważny od ojca

Włoski szkoleniowiec jak mało kto zna świat piłki i wie, że sportem rządzą wyniki. Są one najczęściej konsekwencją regularnej i wzmożonej pracy, która wykonywana jest już od lipca. Obrazki zarówno sprzed, jak i po derbach emanowały optymizmem. Wystarczyło spojrzeć na gesty czy spojrzenia, by wiedzieć, czego Carletto oraz jego ludzie chcą w danej chwili od piłkarzy. Przed pierwszym gwizdkiem niedzielnej potyczki Davide Ancelotti porozmawiał krótko z każdym z graczy. Nie był to jednak wyjątek. Syn szkoleniowca nakreślił Benzemie pewne ruchy, mające na celu rozerwanie linii obrony ekipy Diego Simeone. 

Jego gestykulacja była jasna. Francuz miał cofać się głębiej, szukać piłki i tym samym dawać swobodę skrzydłom. Następnie zaś jego zadaniem było szybkie ruszanie w kierunku bramki i wietrzenie okazji do uderzenia. Tak oto padła pierwsza bramka dla Królewskich. Kombinacje? Oczywiście. Z takiej jakości materiałem można sobie jednak na podobne eksperymenty pozwalać. Praca z taką kadrą jest po prostu łatwiejsza. 

Carlo ma pod zupełną kontrolą to, co dzieje się na każdym treningu i we wszystkich meczach. 62-latek lubi jednak przy tym polegać na całym swoim sztabie. Davide jest odpowiedzialny za przygotowywanie meczów pod kątem analizy rywala i opracowywania sposobu poruszania się zawodników po boisku. W skrócie: szuka słabości przeciwnika. Towarzyszą mu przy tym Francesco Mauri, Luis Llopis i inni. To jednak Ancelotti junior daje swoim współpracownikom konkretne wskazówki i to na nim, rzecz jasna z wyłączeniem Carlo, spoczywa największa odpowiedzialność.  

Sztab szkoleniowy organizuje codzienne zebrania. Analizuje się podczas nich każdy szczegół związany z grą najbliższego rywala. Pod tym kątem przygotowywane są treningi, które Ancelotti senior wnikliwie obserwuje. Carlo zawsze żywiołowo reaguje na boiskowe wydarzenia, jednak tak naprawdę decydujące słowo w wieku kwestiach mają Davide, Mauri oraz Antonio Pintus. Nawet w trakcie spotkań sztab konsultuje ze sobą, jaką decyzję należy podjąć w danym momencie. 

Davide niedawno miał okazję przeprowadzić wykład taktyczny dla trenerów, którzy dopiero co ukończyli kurs UEFA. Wytłumaczył w jego trakcie sposób pracy oraz poruszanie się po murawie na przykładzie Realu Madryt. Sami zawodnicy nie wykazują natomiast żadnego zmęczenia ciągłymi rozmowami czy analizami video. Syn pierwszego szkoleniowca jest w swoim przekazie bardzo konkretny i nie zaśmieca graczom głowy jałową demagogią. 

W najbliższych dniach Davide będzie mógł pomagać ojcu tylko zdanie, ponieważ dzisiaj otrzymał pozytywny wynik testu PCR i trafił na izolację.