Ancelotti: Mam ekipę, która sprawia, że jestem spokojny

[Chiringuito] Pański Real Madryt w grudniu ma 18 punktów nad Barceloną i 13 nad Atlético. Czy możemy nazwać to efektem Ancelottiego?
Nie... [śmiech] Nie sądzę, że to jest to [śmiech]. Naprawdę mam ekipę, która sprawia, że jestem spokojny, bo wiem, że dobrze radzą sobie na boisku. Zarządzają dobrze grą, mają zaangażowanie defensywne... To drużyna, która... Drużyna! Nie są jedynie zawodnikami o wielkiej jakości. Różnica, którą stworzyliśmy w tej pierwszej części sezonu, to jest właśnie to: drużyna z taką jakością indywidualną jest zdolna połączyć ją w jednym celu, jakim są zwycięstwa Realu Madryt.

[COPE] Pańska drużyna ma 10 zwycięstw z rzędu i 4 mecze bez straconego gola. Panu podoba się bardziej ofensywnie czy defensywnie?
Drużyna bardzo podoba mi się w defensywnie. Aspekt defensywny poprawiliśmy najbardziej od startu sezonu. Jesteśmy solidniejsi. To prawda, że pressing nie jest za wysoki, ale to najbardziej nam pasuje, bo w nisko ustawionym bloku mamy najwięcej szans na wykorzystanie atakujących w kontrze.

[SER] Wydaje się, jakby Real Madryt wygrał trofeum, bo tak świętowaliście to zwycięstwo. Co powiedział pan Modriciowi w pomeczowym uścisku?
Pogratulowałem mu meczu, bo rozegrał niesamowite spotkanie. Nie wiem, co dokładnie mu powiedziałem, ale jego mecz był spektakularny. Nie ma co tu dużo mówić: z piłką, bez niej, z ciągłością, z osobowością. Wyjątkowy.

[Onda Cero] Wczoraj powiedział pan, że nie interesuje pana przeszłość. Zostaje 21 kolejek i wydaje się, że tę ligę może tylko już przegrać Real. Jesteście na drodze do pobicia wielu rekordów [śmiech Ancelottiego] i możecie to skończyć już w marcu.
Ale narzucasz na mnie presję [śmiech]. Jesteśmy dzisiaj faworytem, można to powiedzieć. Radziliśmy sobie dobrze, lepiej od innych, ale skupiamy się na kolejnych spotkaniach, bo mentalny dołek może cię wiele kosztować. Radzimy sobie dobrze, ale trzeba iść dalej, bo to jedyny sposób, by zbliżyć się jak najszybciej do wygranej.

[Radio Nacional] Mówi pan o poprawie defensywnej, nadaje pan temu dużą wagę. Czy przy tej poprawie w defensywie i efektywności w ataku poza ligą możecie powalczyć też w Lidze Mistrzów?
Nie wiem, co może się wydarzyć w Lidze Mistrzów. Jak mówiłem wiele razy, będziemy konkurencyjni także w Lidze Mistrzów, nie ma co do tego wątpliwości. Powalczymy do końca we wszystkich rozgrywkach, jakie mamy.

[MARCA] W pierwszym etapie wygrał pan dla Realu 10. Puchar Europy, co naznaczyło część pańskiej kariery. Czy jednak w tym drugim etapie jest pan bardziej zadowolony ze swojej pracy i z piłkarzy?
Jestem bardzo zadowolony z tego, że tu jestem. W pierwszym etapie byłem bardzo szczęśliwy, ale nie zapominam, że w drugim roku wygraliśmy 22 mecze z rzędu, a potem w drugiej części sezonu nie poszło nam dobrze. Nie zapominam o tym. Jestem szczęśliwy, ale wiem, że druga część sezonu może zawierać pułapki. Musimy tego uniknąć i może być tak, że doświadczenie z pierwszego etapu może pomóc mi w uniknięciu błędów.

[AS] W poprzednim sezonie mówiono o Viníciusie, że świetnie drybluje i świetnie dochodzi pod pole karne, ale potem marnował akcje na ostatnich metrach. Teraz jest całkiem odwrotnie, a dzisiaj zaliczył 2 asysty. Czy pan ma zasługi w tej poprawie? I czy rozmawiał pan z nim na ten temat po przyjściu do klubu?
Poprawia się sam. Nie rozmawiam z nim za wiele, bo nie muszę mu wiele mówić. Zawsze powtarzam mu, żeby był efektywny. Żeby nie kiwał dla kiwania. Jeśli uznaje, że trzeba dryblować, podać czy strzelić, niech to robi, ale niech nie kiwa dla kiwania. Musi robić coś dla drużyny. Dzisiaj chyba nie wygrał żadnego 1 na 1 z Marcosem Llorente, ale zaliczył 2 asysty, które pomogły nam wygrać mecz.