Nie wszystko stracone?
Luka Jović zaczyna dostrzegać światełko w tunelu. Kontuzja Benzemy oraz olbrzymi wkład w zwycięstwo w starciu z Realem Sociedad mogą stanowić dla niego długo wyczekiwany przełomowy moment.
Fot. Getty Images
Serb we wtorek wyszedł w pierwszym składzie na potyczkę z Interem i trzeba przyznać, że na tle reszty kolegów z ataku wcale nie odstawał. Raz piłka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę, przy kolejnej próbie trafił zaś w boczną siatkę. Mimo braku zdobyczy w postaci gola widać było u niego pewność siebie i ochotę do gry. W przeszłości Jović z wielu powodów nie zdołał złapać ciągłości. Dziś natomiast, w zależności od sytuacji zdrowotnej Karima, może zastanawiać się, czy na niedzielne derby po raz kolejny nie zawita w wyjściowej jedenastce. Z Interem Ancelotti trzymał go na boisku aż do 78. minuty.
Obecne okoliczności sprawiają, że 23-latek może zmienić plany. Jeszcze niedawno hiszpańskie media informowały, że napastnik wysłuchuje ofert kolejnego zimowego wypożyczenia. Piłkarz może nie palił się do odejścia, ale na pewno brał pod uwagę taką ewentualność. Na dziś klub zamyka przed nim drzwi i nie ma zamiaru z nikim negocjować. Działacze bardzo liczą na to, że Luka nareszcie stanie się dla zespołu ważnym ogniwem.
Ciężkim ciosem dla atakującego było zwłaszcza to, że Ancelotti nie dał mu szansy w spotkaniu z Elche, gdy w ostatniej chwili ze składu wypadł Benzema. Serb nie dostał ani minuty, choć w drugiej połowie posłano go na rozgrzewkę. Carlo wolał wówczas postawić na Mariano, który zaliczył świetną asystę. Przed startem sezonu Jović miał uzasadnione nadzieje, że los wreszcie się do niego uśmiechnie. Odejście Luki przed sezonem zablokował bowiem sam szkoleniowiec.
Ancelotti bardzo chciał ujrzeć Jovicia w trakcie codziennej pracy. Wierzył, że uda mu się odzyskać najlepszą wersję zawodnika. Wszyscy wiemy jednak, jak sytuacja Luki wyglądała dalej. Dziś sprawa ma się już inaczej. 23-latek na nowo zaczyna zauważać, że jego marzenia da się jeszcze spełnić. Najpierw pokazał to w spotkaniu z Realem Sociedad, następnie nie zawiódł z Interem. Być może derby będą jego kolejną wielką szansą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze