Pierwsza porażka na Di Stéfano

Castilla zanotowała drugą porażkę z rzędu i pierwszą w tym sezonie na stadionie Alfredo Di Stéfano. Królewscy przegrali z Castellónem, tracąc bramkę tuż po rozpoczęciu meczu. W drugiej połowie udało się doprowadzić do remisu, lecz na niewiele się to przydało, ponieważ goście potrafili zaskoczyć Lópeza po raz drugi. Blancos nie zdołali wykorzystać przewagi, którą mieli na boisku. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej części większość prób kończyło się na obrońcach Castellónu.

Castellón wygrał losowanie i mógł zaczynać mecz. Miało to znaczenie, ponieważ goście od razu ruszyli do ataku i objęli prowadzenie w 11. sekundzie. Ich akcja zakończyła się słabym strzałem, ale fatalny błąd popełnił Luis López i Mario Barco mógł się cieszyć ze zdobycia bramki. Castilla próbowała odpowiedzieć. Najpierw z rzutu wolnego uderzał Miguel Gutiérrez, jednak nic z tego nie wyszło. Później dośrodkowanie Petera niemal zaskoczyło Camposa, lecz piłka odbiła się od poprzeczki. Królewscy przejęli inicjatywę i cały czas znajdowali się blisko pola karnego rywali, ale obrońcy gospodarzy zawsze pojawiali się w kluczowym momencie, żeby zablokować strzał. W ten sposób Castellón powstrzymywał uderzenia Latasy, Arribasa czy Petera. Castilla zrobiła całkiem sporo w ofensywie, a mimo tego Campos w pierwszej połowie wcale nie miał dużo pracy.

Po zmianie stron Castilla dalej atakowała. Duże zagrożenie kreował Peter. Najpierw po jego dośrodkowaniu uderzał Arribas, ale Campos zdołał skutecznie interweniować. Jednak kilka minut później był już remis. Peter wykonywał rzut rożny i dograł do Latasy, który oddał strzał mimo asysty dwóch obrońców. Dobry moment Królewskich mógł zwiastować walkę o drugiego gola, jednak do siatki ponownie trafili gracze Castellónu. Ładną akcją popisał się Koné, a Kandoussi mógł uderzyć z dogodnej pozycji, co pewnie wykorzystał. Strzelec bramki w przeszłości trenował w szkółce Realu Madryt.

Castellón po ponownym wyjściu na prowadzenie cofnął się do obrony i mógł czuć się całkiem komfortowo. Castilla utrzymywała się przy piłce, ale nie przekładało się to na strzały czy groźne sytuacje. Raúl próbował zmienić tę sytuację roszadami w składzie. Niestety, nic się nie zmieniało. Defensywa gości zatrzymywała ataki Królewskich w bezpiecznej odległości od pola karnego. Castilla nie zdołała doprowadzić do wyrównania i w tabeli oddala się od czołówki, ponownie zbliżając się do strefy spadkowej.

Real Madryt Castilla – Castellón 1:2 (0:1)
0:1 Mario Barco 1’ (asysta: Salva Ruiz)
1:1 Latasa 55’ (asysta: Peter)
1:2 Kandoussi 63’ (asysta: Cubillas)

Real Madryt Castilla: Luis López, Miguel Gutiérrez, Rafa Marín, Gila, Pablo Ramón (Santos 74’), Blanco, Morante (Aranda 57’ (Jardí 84’)), Arribas, Dotor (Mario Martín 84’), Peter (Guðjohnsen 74’), Latasa.

Castellón: Campos, Dani Torres, Yac, Sibille, Salva Ruiz, Moyano, Pablo Hernández, Carles, Kandoussi (Esquerdo 75’), Mario Barco (Cubillas 57’), César Díaz (Koné 46’).