Dołek Reiniera trwa
Brazylijczyk gra bardzo rzadko, a gdy pojawia się na boisku, nie zachwyca. Myśli o odejściu, ale na skrócenie wypożyczenia musi przystać też Borussia.
Fot. Getty Images
Sytuacja Reiniera w Borussii Dortmund przynosi same złe wiadomości. Do niedawna największym problemem Brazylijczyka był brak szans od Marco Rosego, który wolał stawiać na innych zawodników. W swoim drugim sezonie w Niemczech pomocnik już dwukrotnie zdołał jednak wystąpić od pierwszej minuty. W ubiegłym tygodniu dortmundczycy mierzyli się na wyjeździe ze Sportingiem i nieoczekiwanie Reinier znalazł się w wyjściowej jedenastce.
Błysku jednak nie było. Było za to kolejne rozczarowanie i zejście z boiska w 67. minucie, gdy Borussia przegrywała 0:2. Pierwszą szansę pomocnik otrzymał w Pucharze Niemiec przeciwko Ingolstadt. Tam rozegrał cały mecz, ale najważniejsze liczby nadal go nie bronią. Zero goli i zero asyst.
Zazwyczaj to Marco Reus i Julian Brandt zamykają drogę Reiniera do wyjściowej jedenastki, ale akurat w zeszłym tygodniu trener zdecydował się ustawienie z Reinierem pomiędzy tą dwójką. Brazylijczyk operował więc za Donyellem Malenem, który zajął pozycję „dziewiątki”. Wynik meczu ze Sportingiem jasno wskazuje na to, że ten pomysł nie wypalił.
W ciągu nieco ponad godziny Reinier zanotował 32 udane podania na 38 prób (84% celności), stracił sześć piłek i odzyskał siedem. Pracował bez piłki, ale nie pokazał się w ofensywie. Zagrał w pierwszym składzie akurat w tym meczu, w którym Borussia pożegnała się z grą w Lidze Mistrzów na wiosnę…
Najbliższa przyszłość może jednak być dla niego pewnym światełkiem w tunelu. Dortmundczycy już zapewnili sobie trzecie miejsce w grupie Champions League, przez co w drugiej części sezonu zagrają w Lidze Europy. Tam Marco Rose może być bardziej otwarty na rotacje, co mogłoby być oczywiście kolejną szansą dla Reiniera, który w Bundeslidze nie gra praktycznie w ogóle.
Trudno sobie wyobrazić, by Reinier zdziałał coś w sobotnim klasyku, w którym Borussia podejmie Bayern Monachium. Być może otrzyma jednak szansę w meczu o pietruszkę z Beşiktaşem 7 grudnia. Na kolejną poważną szansę będzie musiał prawdopodobnie zaczekać do… 18 stycznia i meczu Pucharu Niemiec z FC St. Pauli.
Do tego czasu sporo się może zmienić. Brazylijczyk musi grać, by się rozwijać, więc chętnie zmieniłby otoczenie. Na to może jednak nie zgodzić się Borussia, która może się obawiać, że w pomocy zabraknie jej zawodników w kluczowym momencie sezonu. Bycie członkiem szerokiej kadry BVB jest jednak poniżej oczekiwań i Reiniera, i Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze