Zidane odrzucił Manchester United z dwóch powodów
Były trener Realu Madryt nie zamierza przenosić się na Wyspy Brytyjskie, gdzie chętnie zatrudniłby go kolejny klub.
Fot. Getty Images
Zinédine Zidane od pół roku nie trenuje żadnego zespołu i na razie nie zamierza zmieniać tego stanu rzeczy. Jeszcze parę tygodni temu spekulowano, że 49-latek może zostać nowym szkoleniowcem Newcastle United. Francuz nie chciał jednak pracować na St James’ Park, gdzie ostatecznie zatrudniono Eddiego Howe'a. Nie trzeba było jednak długo czekać na kolejne informacje o ewentualnych przenosinach byłego szkoleniowca Królewskich do Anglii, ponieważ wczoraj pracę w Manchesterze United stracił Ole Gunnar Solskjær.
Zizou szybko znalazł się wśród głównych kandydatów do objęcia posady trenera na Old Trafford, ale na dziś nie zamierza wyprowadzać się z Madrytu, gdzie wiedzie spokojne życie i regularnie pojawia się na Estadio de Vallecas i w Valdebebas, ponieważ w Rayo występuje jego syn Luca, a w Castilli gra młodszy Theo. Francuz parokrotnie oglądał też mecze Realu na Santiago Bernabéu.
Fernando Evangelio z COPE donosi, że Czerwone Diabły zgłosiły się po Francuza, który odrzucił ich propozycję z przynajmniej dwóch powodów. Przede wszystkim Zidane nie zna jeszcze na tyle języka angielskiego, by swobodnie prowadzić klub z Premier League, a poza tym do Manchesteru nie chciałaby przeprowadzać się jego żona, która świetnie czuje się w Madrycie i chce nadal być bliżej swoich synów. Zizou nie zostanie więc nowym trenerem United, które tymczasowo prowadzić będzie Michael Carrick.
O Zizou cały czas spekuluje się za to w kontekście Paris Saint-Germain. Działacze PSG nie są do końca zadowoleni z pracy, jaką wykonuje Mauricio Pochettino, który jest zresztą przymierzany do Manchesteru United. Kontrakt Argentyńczyka wygasa w 2023 roku, ale paryżanie chętnie postawiliby na Zidane'a, ponieważ ten mógłby być dla nich ostatnią nadzieją na to, by przekonać Kyliana Mbappé do pozostania w stolicy Francji.
Przenosiny Zizou do PSG również mogą jednak nie udać się z przynajmniej kilku powodów. Zidane urodził się w Marsylii, a mieszkańcy tego miasta nie darzą największą sympatią Paryża. Były trener Realu mógł zresztą trafić już do PSG w 2018 roku, gdy odszedł z Realu po zdobyciu trzech Pucharów Europy z rzędu, ale wówczas katarscy właściciele zdecydowali się na Thomasa Tuchela, ponieważ wiedzieli, że zatrudnienie Zidane'a może nie udać się właśnie dlatego, że jest marsylczykiem. To kwestia kulturowa i ideologiczna, a wyobrażenie sobie Zizou w roli szkoleniowca PSG jest równie trudne co wyobrażenie sobie w tej samej roli Pepa Guardiolę czy Xaviego w Realu.
Dziś Zidane nie jest więc trenerem żadnego klubu i na razie nie zanosi się na to, by trafił do PSG lub przejął reprezentację Francji, którą na Mistrzostwach Świata w Katarze poprowadzi jeszcze Didier Deschamps. Od odejścia z Realu Zizou mógł spędzać więcej czasu z rodziną, a w ostatnich miesiącach skupiał się głównie na nadzorowaniu pracy swojej szkółki Zidane Five Club. To piłkarska akademia i kampusy, które organizowane są na terenie całej Francji, a po odejściu z Realu były szkoleniowiec miał więcej czasu na to, by zaangażować się mocniej w swój projekt, co robił przez całe wakacje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze