ABC: Hazard może odejść już zimą

Dla Edena Hazarda może już nie być ratunku. Belg w ostatnich tygodniach robił co mógł, aby przekonać do siebie Carlo Ancelottiego, ale jego sytuacja nie ulega zmianie. Przed reprezentacyjną przerwą nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w składzie, a teraz wrócił wcześniej do Madrytu i trenował w Valdebebas z resztą kolegów z zespołu, mimo że miał wolny dzień. Niewiele to jednak zmienia.

Trener woli stawiać na innych, wartość Hazarda ciągle maleje, a jego liczby w tym sezonie nie są godne zawodnika takiego formatu: 11 meczów, 0 goli i 1 asysta, ale w rzeczywistości tylko 415 minut spędzonych na murawie. Eden nie jest dla Ancelottiego ani pierwszym, ani nawet drugim wyborem na skrzydle, mimo że Włoch na początku sezonu próbował go wskrzesić, ale z lepszej strony zaczęli pokazywać się inni.

Coraz głośniej wybrzmiewa teza, że atakujący nie jest w stanie wytrzymać fizycznie dwóch meczów z rzędu, ale w rzeczywistości trudno mu nawet rozegrać jedno pełne spotkanie, bo jego najlepszy wynik w tym sezonie to 78 minut w wygranym meczu z Valencią. Sam jest niezadowolony z tego, co się dzieje. Nie gra i nie jest przyzwyczajony do takiej roli w zespole. Rodrygo, Asensio, Lucas czy Valverde są przed nim.

Real Madryt zapłacił za niego grubo ponad 100 milionów euro, a Hazard chciał, by ta inwestycja zwróciła się klubowi. To już jednak scenariusz z gatunku science fiction. Nie ma liczb, nie ma tej szybkości i dryblingu, co kiedyś, a przede wszystkim ciągłości w grze. W tej twardej rzeczywistości sam Belg zastanawia się już nie tylko nad odejściem po zakończeniu sezonu, ale o zmianie klubu jeszcze podczas zimowego okienka, bo są ku temu okazje, informuje dziennik ABC.

Newcastle z nowymi arabskimi właścicielami, jego ukochana Chelsea, Juventus i jeszcze jeden angielski klub są nim zainteresowani. Nie złożyli oficjalnej oferty do Realu Madryt, ale pociągnęli za sznurki, aby zobaczyć, jak mogliby go pozyskać w styczniu. Ambicją Realu byłoby wytransferowanie go latem przyszłego roku, a w międzyczasie zatwierdziliby już teraz ruch na zasadzie wypożyczenia, najlepiej z opcją wykupu. 

Hazard zna swoją sytuację, a Carlo Ancelotti jasno mu ją wytłumaczył. Stał się rezerwowym i regularnie widzimy go rozgrzewającego się przy linii bocznej, aby otrzymać minuty, których czasem nawet nie dostaje. Tak wygląda codzienne życie Hazarda w Realu Madryt. Jeśli odejście pod koniec sezonu było decyzją prawie podjętą, tak teraz sam piłkarz zastanawia się nad tym, czy nie opuścić klubu jeszcze zimą. Real otwiera mu ku temu drzwi i nie widzi przeszkód.