Atak na pozycję lidera

Już niemal 5 lat minęło od ostatniej wizyty Realu Madryt w Kazaniu. Uniks w tym czasie po prostu nie występował w Eurolidze. 9 lutego 2017 roku Królewscy wygrali 81:77, a najwięcej punktów zdobyli wówczas Randolph (19), Hunter (14) i Ayón (12). Z tej trójki tylko Anthony ciągle jest zawodnikiem Realu Madryt, ale jeszcze nie zdołał wrócić do gry po kontuzji, więc na parkiecie go dzisiaj zabraknie. Tamten mecz pamiętają również Taylor oraz Llull.

Uniks Kazań wrócił do Euroligi po czterech sezonach rywalizacji w Eurocup. W minionym sezonie Rosjanie dotarli do finału, gdzie w dwumeczu ulegli AS Monaco. Łączna różnica w wynikach wyniosła zaledwie 5 punktów. Drugie miejsce pozwoliło jednak na wywalczenie sobie przepustki do najlepszych europejskich rozgrywek. Jednak rywalizacja w ich ramach nie jest łatwa. Uniks wygrał tylko 2 z 6 meczów, w obu przypadkach u siebie. Pokonywał Bayern Monachium (73:70) oraz Baskonię (83:69). Szczególnie ten drugi pojedynek powinien być ostrzeżeniem dla Realu Madryt, ponieważ doszło do niego w minioną środę.

Real Madryt dzięki wygranej z Zenitem Petersburg awansował na drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając Olimpię Mediolan. Teraz kolejny mecz w Rosji jest szansą na odebranie Barcelonie fotelu lidera. Katalończycy przegrali w Tel Awiwie z Maccabi i czekają teraz na odpowiedź Królewskich. Do przejęcia pierwszej pozycji potrzebne jest oczywiście zwycięstwo. Gdyby udało się je osiągnąć. Blancos mogliby wracać z Rosji w bardzo dobrych nastrojach.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:00. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.