Terminarz gra na korzyść Ancelottiego
Nadchodzące spotkania muszą posłużyć Carlo Ancelottiemu do rotacji, jeśli chce podejść do trudnego maratonu na przełomie listopada i grudnia z wszystkimi piłkarzami zdrowymi i w formie.
Fot. Getty Images
Real Madryt zanotował świetne zwycięstwa w meczach w Kijowie z Szachtarem oraz na Camp Nou z Barceloną, szczególnie, jeśli weźmiemy to za reakcję po porażkach z Sheriffem i Espanyolem. Te dwa zwycięstwa świetnie nastawiły podopiecznych Ancelottiego do nadchodzących wyzwań, które ich czekają jeszcze przed przerwą reprezentacyjną, ale należy również spojrzeć na cały nadchodzący miesiąc. Do 28 listopada, gdy Królewscy podejmą Sevillę, czekają ich również starcia z Rayo i Szachatarem u siebie oraz na wyjeździe z Elche, Granadą i Sheriffem.
Jeśli dorzucimy do tego wczorajszy remis z Osasuną, który z pewnością był potknięciem i nikt nie jest z tego wyniku zadowolony, najbliższe tygodnie jawią nam się jako obraz tego, że Carlo Ancelotti będzie musiał rotować. Potrzebuje tego, by niektórzy piłkarze mogli złapać świeżość, ale również po to, by ci, którzy być może nie są na dziś najważniejsi, również poczuli, że mogą coś wnieść do drużyny. To tylko jedna strona medalu. Po drugiej jest to, że w obydwu przypadkach, gdy Ancelotti mieszał nie tylko w składzie personalnym, ale również w ustawieniu, kończyło się to fatalnie, to znaczy porażkami z Sheriffem i Espanyolem. Dlatego też Włoch musi dawać szansę tym, którzy do tej pory grali nieco mniej, ale bez rewolucji w całym składzie i trzymając się jednego konkretnego ustawienia. A trzeba powiedzieć, że Carletto alternatywy ma na wszystkich pozycjach.
Bramka Realu Madryt jedno ma imię – Thibaut Courtois. Belg rozegrał wczoraj 48. mecz z rzędu w rozgrywkach Primera División i zakończył debatę, która przed jego przybyciem do klubu, a nawet i na początku przygody z Królewskimi, trwała w najlepsze. W głowie Ancelottiego jednak już od pewnego czasu jest pomysł, by dać szansę Andrijowi Łuninowi nieco wcześniej, niż wraz z nadejściem wstępnych rund w Pucharze Króla. Tam przecież debiutował w fatalnym meczu przeciwko Alcoyano. Choć wydawało się, że ta szansa może nadejść w meczu z Osasuną, to jednak Courtois jest w 100% zdrowy i Ukrainiec będzie musiał jeszcze trochę poczekać, ale z pewnością dostanie swoje minuty.
Prawa obrona z kolei to pozycja, na której od dłuższego czasu w Realu Madryt mamy czerwony alarm. Lucas Vázquez cały czas wygrywa bitwy na pozycji, która nie jest jego i Ancelotti, podobnie jak Zidane, wierzy w niego jako prawego obrońcę, ale ciągle pozostają wątpliwości. Teraz do gry wraca Carvajal, który dostał kilka minut w Klasyku i rozegrał większość spotkania z Osasuną. Trzeba mieć w pamięci, że w grudniu Królewskich czeka prawdziwy maraton trudnych spotkań, jak te z Realem Sociedad, Interem i Atlético, więc zdrowy i gotowy na 100% Dani Carvajal będzie ogromną przewagą. Teraz Ancelotti ma przed sobą wystarczająco meczów by Hiszpan krok po kroku łapał rytm meczowy i ten rodzaj rywalizacji, w której czuje się najlepiej, nie zapominając jednak o Lucasie.
Ostatecznie wykrystalizowała się również para stoperów. Ostatnie trzy mecze w wykonaniu Alaby i Militão były po prostu znakomite. Austriak był decydujący w Klasyku, a Brazylijczyk pokazuje coraz większą pewność siebie i jest koszmarem dla atakujących rywali. W odwodzie jednak cały czas pozostaje Nacho. Hiszpan grał już w tym sezonie na każdej pozycji w defensywie i Ancelotti z pewnością na niego liczy, szczególnie, że w przypadku jakichkolwiek kontuzji być może będzie trzeba postawić na niesprawdzonego Vallejo. To właśnie Nacho będzie musiał zapewnić dwóm stoperom odpoczynek i na pewno otrzyma swoje szanse. Dbać należy również o Mendy'ego, który wniósł wiele do gry Królewskich, ale cały czas nie jest gotowy na 100% i nikt nie chciałby widzieć powtórki z rozrywki w jego wykonaniu.
Ostatni tydzień pokazał również, że mimo upływu lat trio CKM nie traci błysku. To oni jednak potrzebują najwięcej odpoczynku, szczególnie teraz, gdy każdy z nich gra niemalże wszystko. Z obiegu z powodu kontuzji wypadł Fede Valverde, który przecież był podstawowym zawodnikiem na początku sezonu, więc możliwości rotacji w tym zakresie nieco się zmniejszyły. Wczoraj na pierwszy plan miał wejść Camavinga i zagrał całkiem dobrze, jeśli pominiemy fakt, że Francuz nadal grał bardzo agresywnie z żółtą kartką na koncie. Dlatego też Ancelotti zdjął go w przerwie i najpewniej Eduardo nadal będzie dostawał szanse, ale nie może być zadowolony ze swojego występu. Hiszpańskie media mają nadzieję, że Antonio Blanco nieco odciąży Casemiro, a Isco i Ceballos również dostaną swoje minuty, gdy będą gotowi, ale raczej nie należy się spodziewać zbyt wielkiego udziału tych piłkarzy.
Para Asensio-Hazard to był pomysł na wspomożenie Benzemy w ataku. Pozostał on jednak już w odległej przeszłości i teraz to do dwóch Brazylijczyków należy wspieranie Francuza. Obecnie więc nie ma nawet zaczątków debaty o tym, kto powinien grać w ataku, ale cykl spotkań, który się teraz otwiera, powinien zostać wykorzystany przez Hazarda i Asensio, jeśli ci chcą mieć jakiekolwiek istotne role w nowym projekcie. Należy powiedzieć, że w spotkaniu z Osasuną żaden z nich tego raczej nie zrobił.
Istotnym problemem również może okazać się dyspozycja Benzemy. Francuz wrócił na dobre do reprezentacji, przez co nie może już spędzać spokojnych dwóch tygodni w Valdebebas. Mariano jest jedynym zawodnikiem z pola, oprócz Ceballosa, który nie zagrał jeszcze ani minuty, a Luka Jović nie przekonał do siebie Ancelottiego. Karim wystąpił we wszystkich dwunastu meczach, które do tej pory rozegrał Real Madryt (podobnie jak Courtois, Militâo, Rodrygo i Vinícius) i w ostatnich dwóch spotkaniach widać u niego delikatne obniżenie lotów. Obecność Benzemy w meczach rozpoczynających się od starcia z Sevillą będzie absolutnie kluczowa, a ponieważ najpewniej pojedzie on na zgrupowanie kadry, musi złapać trochę oddechu w meczach ligowych. Pytanie tylko, kto jest w stanie go zastąpić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze