Ancelotti: To był praktyczny mecz, inteligentny mecz
Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po meczu La Ligi z Barceloną. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Camp Nou.
Fot. Getty Images
[SER] Jakie ma pan przemyślenia po pierwszym golu, który dał wam dużo spokoju? I jaka była sytuacja z Courtois? Myślał pan o tym, żeby wprowadzić Łunina?
Courtois miał problem. To wydawało się czymś poważnym, ale poczuł się dobrze. To był ostatni slot na zmianę, więc czekaliśmy, bo chcieliśmy wpuścić Carvajala. Na końcu on czuł się dobrze, więc zostaliśmy z nim. A co do gola Alaby, to zazwyczaj nie ma go w tym miejscu, gdy gra jako stoper, ale on ma jakość w uderzeniu. Znalazł tam przestrzeń i świetnie wykończył akcję.
[COPE] Po słowach w Kijowie o systemie 4-3-3 odnieśliście dwa zwycięstwa. Czy to już ostateczny pomysł na drużynę? I jak ocenia pan występy Viníciusa oraz Rodrygo? Czy już mogą być niepodważalni na skrzydłach?
W tym momencie tak. Ci zawodnicy są najbardziej przyzwyczajeni do gry na tych pozycjach, występowali wiele razy. Rodrygo i Vinícius wykonują wielką pracę w ataku i obronie. Wyróżnijmy też to, że Asensio po wejściu był bohaterem przy drugim golu. Myślę, że cała kadra prezentuje się teraz dobrze. Każdy chce grać i to coś dobrego.
[Onda Cero] Czy przy tym nastawieniu szczególnie środka pola i defensywy możecie aspirować do wszystkiego? Możecie równać się z Bayernem, Chelsea i najlepszymi w Europie?
Myślę, że możemy rywalizować. Ekipa jest bardzo solidna. Celem będzie też bycie trochę bardziej solidnymi z przodu [śmiech]. To chcemy zrobić, ale musimy myśleć, że zagraliśmy z bardzo dobrą ekipą, która rozegrała świetny mecz. Cierpieliśmy, ale zdolność do wspólnego cierpienia i nietracenia kontroli bez piłki to zaleta.
[Radio Nacional] Wczoraj mówił pan o strachu. Jakie są pańskie uczucia po pierwszej wygranej na Camp Nou? I czy pana zdaniem mecz był bardziej praktyczny niż widowiskowy?
Tak... Praktyczny mecz, moim zdaniem inteligentny mecz. W obronie graliśmy świetnie. W pierwszej połowie mogliśmy lepiej wychodzić od tyłu, myliliśmy się w niektórych podaniach. Byliśmy jednak bardzo efektywni w kontrze. Jasne jest, że jeśli w drużynie mamy taką jakość, to musimy się nią cieszyć. Nic więcej... Cieszę się, to 3 punkty... To był trudny mecz! Barcelona skomplikowała nam grę, to nie był łatwy mecz. Fakt, że wygraliśmy, sprawia, że się cieszymy.
[La Sexta] Wczoraj podkreślano, że nigdy nie wygrał pan na Camp Nou. Wygrał pan wszystko jako trener i piłkarz, ale co czuje pan po tym pierwszym triumfie na Camp Nou?
[śmiech] Szczęśliwy ze zwycięstwa, bo Klasyk to najważniejszy mecz. Wygraliśmy tutaj. Cieszymy się. Niestety to tylko 3 punkty, co podkreślałem też wczoraj. Nie chcę oceniać drugiego zespołu... My zagraliśmy dobrze, ale Barcelona też rozegrała dobre spotkanie. Nie można niczego tu zarzucić.
[Radio MARCA] Jak czuje się Fede Valverde? I czy poczuł pan strach w przedostatniej akcji, gdy Courtois miał problemy fizyczne, a Memphis dostał piłkę sam w polu karnym? Czy myślał pan tam o remisie?
[śmiech] Zawsze czuję strach, mówiłem o tym. Nie byłem sterroryzowany, ale w drugiej połowie na pewno Barcelona mocno naciskała i dużo dośrodkowywała. Byliśmy solidni w polu karnym, poradziliśmy sobie dobrze poza ostatnią akcją, gdzie wszyscy myśleli, że mecz się skończył po drugim golu. Tak nie jest. Futbol kończy się, gdy sędzia zagwiżdże trzy razy.
A Valverde?
Valverde ma chyba stłuczenie kolana po starciu z Piqué. Musimy ocenić to jutro.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze