Wiking dla Ancelottiego
Andri Guðjohnsen, syn Eiðura, byłego zawodnika Barçy, zaczyna pukać do drzwi pierwszej drużyny Realu Madryt. W ostatnich tygodniach Islandczyk zdobywał bramki dla Castilli i dorosłej reprezentacji.
Fot. własne
Real Madryt cały czas marzy o sprowadzeniu Erlinga Brauta Hålanda, jednak w międzyczasie może cieszyć się z postępów napastnika z wielką przyszłością, który do pewnego stopnia przypomina snajpera Borussii Dortmund. Chodzi o Andriego Guðjohnsena, starszego syna byłego zawodnika między innymi Chelsea i Barcelony, Eiðura Guðjohnsena. W ostatnich tygodniach 19-letni atakujący rozstrzelał się w Castilli Raúla i w dorosłej reprezentacji Islandii. Wczorajszy mecz z Lichtensteinem jest tego kolejnym dowodem. Guðjohnsen wszedł na boisko w 80. minucie, by 9 minut później ustalić wynik spotkania na 4:0. Wydaje się, że strzelanie goli ma po prostu we krwi.
Andri, w odróżnieniu od swojego taty Eiðura, jest bardziej klasyczną dziewiątką. Mierzący 189 centymetrów wzrostu napastnik wciąż ma sporo do poprawy w aspekcie technicznym i taktycznym, jednak w Valdebebas wszyscy podkreślają, że ma coś, co powinien mieć każdy rasowy napastnik: nosa do strzelania goli. Przy okazji poprzedniego zgrupowania reprezentacji udowodnił to selekcjonerowi Islandii, Arnarowi Viðarssonowi, który wpuścił go w 82. minucie przy wyniku 2:1 dla Macedonii Północnej. Andri potrzebował zaledwie 120 sekund, by wpisać się na listę strzelców i uratować punkt swoim rodakom. Gudi, jak nazywają go w La Fábrice, nie lubi marnować czasu.
Wie o tym także Raúl. Dwie kolejki temu szkoleniowiec Castilli wystawił go w zremisowanym 2:2 starciu Atlético Baleares. W 11. minucie Andri wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił Arribas, a 7 minut później dołożył gola na 2:1. Guðjohnsen był jak czołg i, zachowując oczywiście odpowiednie proporcje, nieco przypominał Hålanda. Co ciekawe, Islandczyk i Norweg grają w swoich reprezentacjach z takim samym numerem – 23.
Real Madryt bacznie przygląda się postępom Andriego i jego młodszego brata, 15-letniego Daníela Tristana, który gra w kategorii Cadete A Los Blancos. Jeśli chodzi o Andriego, to napastnik został wpisany na Listę B do Ligi Mistrzów, w której ma zarezerwowany numer 42. Teoretycznie Guðjohnsen jest czwartym klasycznym napastnikiem, jednak patrząc na zerową przydatność Mariano, to wkrótce może wskoczyć na trzecie miejsce i stać się wikingiem Carlo Ancelottiego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze