Advertisement
Menu
/ marca.com

Przyspiesza wyścig po Hålanda

Erling Håland miał grać w Borussii dwa lata. Ten dzień zbliża się wielkimi krokami i choć najpewniej odejdzie dopiero latem, już teraz przyspieszają zakusy największych klubów w walce o jego podpis.

Foto: Przyspiesza wyścig po Hålanda
Fot. Getty Images

Piłkarski świat cały czas czeka na informację w sprawie Erlinga Hålanda. Każdy wielki klub w Europie obserwuje każdy kolejny jego mecz i wszyscy wiedzą, jak wiele Norweg może osiągnąć. Jak pokazują jego liczby, nie zwykł on zawodzić – w 67 meczach dla BVB strzelił 69 goli i zanotował 17 asyst. Borussia Dortmund natomiast jest historycznie klubem, który raczej sprzedaje świetnych zawodników za wielkie pieniądze, co powoduje, że przez wielu jest niedoceniany. Poprzedniego lata jednak włodarze niemieckiego klubu postawili na swoim i pomimo prób różnych klubów, zatrzymali napastnika na Signal Iduna Park.

Sytuacja się zmieniła, poczynając od 1 września. Umowa między agentem zawodnika, Mino Raiolą, oraz niemieckim klubem, mówi, że Erling miał spędzić dwa lata w Borussii. Ten okres dobiega końca w styczniu przyszłego roku, choć raczej wszyscy podejrzewają, że Norweg dokończy sezon w żółto-czarnej koszulce. Na stole jednak jest również klauzula w wysokości 75 milionów euro, której istnieniu nie przeczyła do tej pory żadna ze stron. Była ona ustalona dwa lata temu, gdy Håland był zaledwie aspirującym do wielkich rzeczy 18-latkiem, a już dziś można powiedzieć, że ta kwota to prawdziwa promocja.

Erling lśni w każdym kolejnym meczu. Jego warunki fizyczne, wielka ambicja oraz niezaprzeczalny instynkt strzelecki sprawiają, że jest numerem jeden na listach wielu największych klubów w Europie. Do tej pory jednak sam zainteresowany milczał. Pokazał, że ma spokojną głowę i szacunek do miejsca, które pozwoliło mu wejść na naprawdę wielką scenę w europejskim futbolu, nie odnosząc się w żaden sposób do plotek transferowych. Wie jednak, że moment odejścia z BVB się zbliża. Raiola szuka dla niego jak największego kontraktu, ale cel samego piłkarza jest jasny – „chcę być odnośnikiem, piłkarzem do naśladowania”, mówił niedawno. Chce czuć się liderem, z wielką drużyną, którą może wspierać swoimi talentami.

W Dortmundzie wszyscy zdają sobie również sprawę z tego, że odejście Hålanda zbliża się wielkimi krokami. „Będzie trudno zatrzymać Erlinga. Zrobimy co możliwe, ale na pewno znajdziemy dziewiątkę na jego poziomie”, mówił jakiś czas temu Joachim Watzke, dyrektor generalny BVB. Samemu Norwegowi podoba się pomysł gry w Realu Madryt wraz z całym ładunkiem emocjonalnym i znaczeniem, jakie to za sobą niesie. Mino Raiola jednak cały czas szuka mu miejsca. Wymagania płacowe i sportowe piłkarza są wielkie, podobnie jak te agenta i ojca zawodnika. Bayern już miał się zorientować, choć może być to tylko pewna strategia, że napastnik znajduje się na dziś poza ich zasięgiem. Próbowała Chelsea, ale ponieważ Borussia nie chciała negocjować, sięgnięto po Lukaku. Barcelona oczywiście nie może sobie na niego pozwolić. W walce z Realem Madryt o podpis Norwega wydaje się być zatem tylko PSG i Manchester City. 

Jak informowała ostatnio La Gazzetta dello Sport, PSG kontaktowało się z agentami zawodnika i otrzymało informację, że ten chciałby zarabiać 50 milionów euro za sezon gry, co nie zostało potwierdzone przez nikogo z otoczenia Hålanda. Cały czas blisko pozostają również Królewscy, choć numerem jeden dla nich zawsze pozostawał Kylian Mbappé, który ma trafić do Madrytu za darmo w przyszłym roku. Jeśli Norweg zaakceptuje obecność Francuza w drużynie, wszystko będzie możliwe. Raiola i ojciec piłkarza znają już Valdebebas, gdzie spotkali się z José Ángelem Sánchezem, i wiedzą, jakie jest zdanie Realu Madryt w jego sprawie. Rozwiązanie enigmy dotyczącej napastnika Borussii znajduje się z każdym dniem coraz bliżej i nabiera tempa, ale na dziś jest wciąż enigmą.

 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!