Advertisement
Menu

Zwycięstwo na zakończenie tygodnia

W 3. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pokonał Obradoiro i znajduje się na pozycji lidera. Królewscy pozostają niepokonani w lidze.

Foto: Zwycięstwo na zakończenie tygodnia
Fot. własne

Już tylko dwie drużyny w Lidze Endesa są w tym sezonie niepokonane. Po 3. kolejce to grono zawęziło się do Barcelony i Realu Madryt. Królewscy na zakończenie tej serii gier zmierzyli się z Obradoiro. Galisyjczycy dosyć długo utrzymywali się w grze, wychodząc nawet na prowadzenie pod koniec 3. kwarty. Jednak ostatnia część rywalizacji należała do Królewskich, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Graczem spotkania został Vincent Poirier. Francuz przebywał dzisiaj najdłużej na parkiecie w zespole Pabla Laso i do 13 punktów dołożył 8 zbiórek.

Mecz rozpoczął się od kilku minut wyrównanej rywalizacji, ale później Real Madryt zaczął odskakiwać. Królewscy dobrze zbierali piłkę, a Obradoiro popełniło wiele błędów. Przewaga mogłaby być znacznie większa, gdyby dopisywała skuteczność rzutów za trzy punkty. Zupełnie to nie wychodziło, więc Blancos postawili na akcje kończące się bliżej kosza. Pozwoliło to wygrać pierwszą kwartę 20:13.

W drugiej części obrona Królewskich dalej funkcjonowała całkiem nieźle, ale zaczął zawodzić atak. Tavares powędrował na ławkę i Obradoiro zyskało przewagę przy zbiórkach. Madrytczycy pozostawali bez celnego rzutu za trzy punkty i niemal cały ciężar zdobywania punktów spoczął na Poirier. W zespole gości dobra gra Ellensona pozwoliła Galisyjczykom na zbliżenie się do rywali przed przerwą (36:30).

Po zmianie stron na boisku zobaczyliśmy najsłabszą wersję Realu Madryt w dzisiejszym meczu. Zwiększyła się liczba strat i dalej Obradoiro przeważało pod tablicami, i to mimo starań Tavaresa i Yabusele. Wróciła za to skuteczność w rzutach z dystansu, co trochę uratowało sytuację. Goście jednak byli w stanie wyjść na prowadzenie, ale przed decydującą kwartą na tablicy świetlnej widniał remis (51:51).

W czwartej części na parkiecie wyszli niemal tylko zawodnicy z ławki. Z pierwszej piątki na parkiecie tylko na chwilę pojawił się Yabusele. Ten plan wypalił perfekcyjnie. Real Madryt przejął kontrolę nad spotkaniem, a Obradoiro zaczęło się gubić i popełniać błędy. Dobrze spisywali się Llull, Williams-Goss czy Rudy. Swoje dołożył też Taylor. Królewscy wypracowali sobie dwucyfrowe prowadzenie i byli w stanie utrzymać je do końca. Teraz czas na rozpoczęcie przygotowań do startu sezonu Euroligi.

78 – Real Madryt (20+16+15+27): Causeur (11), Heurtel (4), Hanga (2), Tavares (5), Yabusele (9), Williams-Goss (9), Rudy (8), Abalde (0), Vukčević (1), Poirier (13), Llull (12), Taylor (4).

68 – Obradoiro (13+17+21+17): Scrubb (11), Hobbs (6), Ellenson (20), Robertson (11), Suárez (6), Okouo (8), Zurbriggen (4), Oliver (0), Beliauskas (0), Birutis (2), Muñoz (0), Filipovity (0).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!