Gra Realu znów jest rozrywką
W meczu 6. kolejki La Ligi Real Madryt wygrał z Mallorcą 6:1. Hat-tricka ustrzelił Marco Asensio, dwa gole dołożył Karim Benzema, a jedno trafienie zaliczył Isco.
Fot. Getty Images
Zgodnie z oczekiwaniami Carlo Ancelotti przeprowadził kilka zmian, jednak mało kto spodziewał się, że zdecyduje się na posadzenie na ławce i Luki Modricia, i Casemiro. Ostatecznie w jedenastce pojawili się Marco Asensio i Eduardo Camavinga, a gra drużyny od samego początku mogła się podobać. Zanim jednak na dobre drużyny zakończyły słynne badanie się, było 1:0 dzięki dobremu zachowaniu Benzemy, który wykorzystał błąd przeciwnika i już w 3. minucie skierował piłkę do bramki.
Był moment, w którym można było spodziewać się goleady. Świetna akcja po lewej stronie zainicjowana przez Davida Alabę została wykończona przez Marco Asensio. Ten moment i wynik 2:0 utrzymały się jednak bardzo krótko. Mallorca wykorzystała brak koncentracji Królewskich w obronie, a za sprawą strzału Kang-in Lee zmniejszyła przewagę. Real nieco wyhamował, ale to były tylko pozory. Długa wymiana piłki zakończyła się trzecim golem, przy którym Éder Militão, Benzema i Asensio zrobili wszystko idealnie. Wynik 3:1 do przerwy był w pełni zasłużony.
Druga połowa zaczęła się od świetnego rajdu Rodrygo i wykończenia Benzemy, ale sędzia z jakiegoś powodu bramkę cofnął, choć kontakt między napastnikiem a obrońcą rywala pozostaje jedynie domysłem. To, co nie udało się wtedy, zostało zrealizowane pięć minut później przez gwiazdę wieczoru, czyli Marco Asensio. Hiszpan otrzymał piłkę właśnie od Karima i uderzył zza pola karnego nie do obrony. Skompletował tym samym hat-tricka.
Na tym jednak rock 'n' roll się nie kończył. Apetyt na gole miał ciągle Benzema, który przeprowadził pewnie jedną z najdziwniejszych akcji w karierze. Długie podanie od Alaby przyjął… plecami, a po chwili uderzył tak, że piłka odbiła się od dwóch zawodników gości i wpadła do bramki. Strzelanie zakończył Isco, który skorzystał z podania Viníciusa, który dziś mimo wszystko znalazł się nieco w drugim rzędzie, co wcale nie znaczy, że ma za sobą zły mecz.
Niemal każdy piłkarz Realu Madryt zaliczył dziś przynajmniej bardzo dobry mecz. W defensywie doszło do jednego poważnego błędu, który Mallorca bezlitośnie wykorzystała. Ale z przodu… gdyby trzeba było wygrać różnicą nie pięciu, lecz ośmiu goli, dziś byłoby to w zasięgu. Królewscy sprawiali przyjemność widzom i chyba też samym sobie. A to wszystko przy ogromnych brakach oraz odpoczywających Casemiro czy Modriciu. Carlo Ancelotti zmienił tę drużynę nie do poznania, a nowi zawodnicy dają coś, czego nie dawali ich poprzednicy.
Real Madryt – RCD Mallorca 6:1 (3:1)
1:0 Benzema 3'
2:0 Asensio 24'
2:1 Kang-in 25' (asysta: Hoppe)
3:1 Asensio 29' (asysta: Benzema)
4:1 Asensio 55' (asysta: Benzema)
5:1 Benzema 78' (asysta: Alaba)
6:1 Isco 84' (asysta: Vinícius)
Real Madryt: Courtois; Nacho (80' Santos), Militão, Alaba, Miguel; Camavinga (60' Blanco), Fede, Asensio (73' Isco); Rodrygo (73' Lucas), Benzema (80' Jović), Vinícius.
Mallorca: Reina; Sastre, Gayá (59' Costa), Valjent, Oliván; Battaglia, Febas (59' Antonio Sánchez), Kang-in; Lago Júnior (76' Mboula), Kubo (46' Baba), Hoppe (59' Prats).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze