Advertisement
Menu
/ as.com

Vinícius: Wiedziałem, że gole nadejdą

Vinícius Júnior po świetnym występie przeciwko Celcie udzielił wywiadu dziennikowi AS.

Foto: Vinícius: Wiedziałem, że gole nadejdą
Fot. Getty Images

Wywołałeś spore zamieszanie swoim występem przeciwko Celcie po powrocie na Bernabéu. Poprzedni mecz rozegrany na tym stadionie z udziałem publiczności odbył się 1 marca 2020 roku przeciwko Barçy, a wtedy również zdobyłeś bramkę. Powrót do domu był jak film…
To wszystko było bardzo wyjątkowe. Wiedzieliśmy, że nasi fani będą z nami i będą nas wspierać przez cały czas. Tak naprawdę przy stanie 1:2 w połowie meczu było dla nas jasne, że wsparcie kibiców jest kluczowe, jeśli chcemy wrócić do gry. Ta zachęta, którą nam dali, była fundamentalna. Czujesz to wsparcie i to sprawia, że wszystko staje się łatwiejsze.

W tym półtorarocznym okresie pandemii musieliście grać za zamkniętymi drzwiami na Di Stéfano przy pustych trybunach. Ta cisza w Valdebebas musiała być straszna do gry. Na ile wsparcie trybun jest decydujące dla zawodnika, aby mógł dać z siebie wszystko?
To było to dla nas bardzo trudne. Szczególnie dla mnie, który lubi grać z kibicami, przyzwyczajony do pasji, z jaką przeżywa się futbol w Brazylii. Czuć doping tłumu, kiedy jesteś na dole, to coś wyjątkowego. Dlatego wierzymy, że wraz z powrotem kibiców będzie nam łatwiej walczyć o zdobycie jak największej ilości tytułów.

W 2018 roku Bernabéu cię wspierało. Po powrocie w 2021 roku jest tak samo. Legendy takie jak Zidane czy nawet Cristiano były wygwizdywane na Bernabéu. Czemu przypisujesz swój niekwestionowany związek z Bernabéu?
Bardzo się z tego cieszę, że tak się do mnie odnoszą. Myślę, że jest to spowodowane moim stylem gry. Zawsze idę do przodu, a jeśli mi się nie uda, próbuję ponownie. Mam nadzieję, że ta relacja z kibicami będzie trwała przez wiele lat.

Mając zaledwie 18 lat i z Solarim na ławce, kilka razy postawiłeś Bernabéu na nogi, prezentując pionowy i elektryczny futbol, do którego jesteś przyzwyczajony. Teraz gra jest bardziej spekulacyjna i horyzontalna, z posiadaniem piłki. Czy twój styl jest odziedziczony po brazylijskiej kulturze futbolu w dzielnicy i na plaży?
Tutaj staram się grać tak, jakbym był w domu, kiedy grałem w Brazylii. Czuję się tak, jak wtedy, gdy bawiłem się na ulicy, z radością. Kiedy czuję wsparcie publiczności, to tak, jakbym wciąż tam był. Gramy po to, żeby czerpać radość razem z nimi.

Mówiąc o cieple tłumu, wiesz, że twoja wybuchowa celebracja gola przeciwko Celcie poprzez wskoczenie na trybuny została skrytykowana z powodu pandemii, przez którą cierpimy.
To był czas wielu emocji i jestem pewny, że wszystko, co się w tym czasie wydarzyło, miało na mnie wpływ. Nie byliśmy w stanie być z naszymi kibicami przez długi czas i może trochę mnie poniosło (uśmiech). Trochę mnie poniosło, bo to był gol na 3:2, wróciliśmy do domu po tak długim czasie i znowu strzeliłem. To był właściwie uścisk z Bernabéu w naszym spotkaniu z nimi. Nie znałem żadnego z nich. To był uścisk dla wszystkich madridistas, którzy zawsze byli po naszej stronie.

Zdradź mi tajemnicę tego, że teraz z taką łatwością strzelasz gole, a wcześniej, gdy uderzałeś na bramkę, często nie było z tego goli.
To wynik ciężkiej pracy, wielu godzin spędzonych na treningach w Valdebebas i walki o poprawę swojego wykończenia. Odkąd przybyłem do Madrytu zawsze mówiłem, że nadejdzie czas, kiedy będę zdobywał wiele bramek z rzędu. Od początku sezonu czuję się bardzo dobrze. Mam zaufanie, którym obdarzył mnie trener i cały sztab. Ta pewność siebie pozwala mi myśleć, że mogę ponieść porażkę, a jeśli tak się stanie, spróbuję jeszcze raz.

Co Ancelotti powiedział ci tego lata, aby dodać tej pewności siebie, której wcześniej nie miałeś? Po meczu w Vitorią trener tłumaczył, że lepiej, żebyś nie żebyś nie zastanawiał się tak dużo i żebyś szukał bezpośredniej bramki.
On mówi, że z jednym lub dwoma dotknięciami jest lepiej przed zakończeniem. Że tak jest dla mnie lepiej i takie są dane. W mojej głowie mam tę myśl, a my tworzymy więcej szans i zdobywamy więcej bramek. Trener dużo pracował ze mną w Valdebebas i pomaga mi się poprawić.

Jest jeden fakt, który ci się spodoba. W tych czterech meczach miałeś tylko dziesięć strzałów na bramkę i udało ci się strzelić cztery gole. To prawie gol co dwa uderzenia.
Pewność siebie jest kluczowa dla napastnika.

Przeciwko Celcie strzelałeś z zadziwiającym spokojem. Jakby to było „podanie do siatki” i z wysoko podniesioną głową. Tak samo było w meczu z Levante. To nie jest szczęście. Naprawdę to miałeś.
Z wiarą w siebie wszystko jest łatwiejsze. Trenowaliśmy to zagranie i w połowie meczu powiedziałem do Karima: „Pierwszą piłkę, którą odbierzesz, wypuść do przodu, a ja się tam dostanę”. Poszedłem spokojnie, stanąłem przed bramkarzem, poczekałem i uderzyłem w drugą stronę.

Mówiąc o Karimie. Teraz jesteście w całkowitej harmonii i publikujecie wspólne zdjęcia na swoich portalach społecznościowych. Ale w zeszłym roku był poważny problem z tym nagraniem Benzemy rozmawiającego z Mendym, gdy nie zostałeś przedstawiony w dobrym świetle. Jak to naprawiliście?
Gra z Karimem jest niesamowita. Zawsze byłem wielkim fanem Karima, od kiedy byłem dzieckiem. Gra u jego boku to czysta przyjemność. On zawsze mi pomaga. Jest jednym z najlepszych zawodników w historii. Naprawdę lubię z nim grać. Zawsze rozmawia ze mną na boisku i poza nim. Pomagał mi nawet wtedy, gdy nie było wiadomo, czy mi się uda. Na boisku dużo rozmawialiśmy. Przed meczem powiedział mi, że mam mu pomóc w zdobyciu bramki i zrobiłem to z karnego, którego wywalczyłem. Dlatego, gdy go odgwizdali, spojrzałem na niego. Wiedziałem, że zdobędzie bramkę.

Marcelo przyjechał tu w wieku 18 lat, podobnie jak ty, a także z Brazylii jako dziecko.
Zawsze wie, jak mi doradzić, kiedy idzie mi dobrze lub kiedy idzie mi źle. Ta pewność siebie i jego doświadczenie bardzo mi pomagają. On już mi powiedział, że będę tu grał przez długi czas, tak jak on. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

Jak przebiega twoja naturalizacja jako obywatela Hiszpanii?
Myślę, że niewiele zostało, czekamy. W głębi serca jestem Brazylijczykiem, ale mam nadzieję, że będę tu jeszcze przez wiele lat i już czuję się trochę Hiszpanem.

U Tité zaczynasz grać od początku w kadrze, pomimo dużej konkurencji na tej pozycji.
Jeśli będę grał jak najlepiej w Realu i będę grał regularnie, łatwiej będzie mi dostać minuty w reprezentacji. Tak też się stało.

Przez lata spotykałeś się z ostrą krytyką, a nawet okrutnym i niedopuszczalnym szyderstwem. Czy czujesz, że ich uciszyłeś i zdemaskowałeś? Czy masz do tych osób pretensje lub pragniesz zemsty?
Radzę sobie dobrze. Od pierwszego dnia przyjazdu zauważyłem presję związaną z tym, że kosztowałem 45 milionów lub presję związaną z tym, że gram dla Realu Madryt. Ale słucham tylko ludzi w domu i tych, którzy naprawdę mi ufają. Gram dla naszych kibiców, dla siebie, aby być szczęśliwym i zadowolonym z siebie i z klubu, a nie po to, aby siedzieć cicho.

Inni zamiast tego pochylili głowy i w końcu opuścili Madryt.
To moja osobowość i chęć osiągnięcia sukcesu w Realu. Przyjmuję krytykę jako piłkarz, którym jestem, ale zawsze oceniam wszystko na spokojnie, bo to nie jest w naszych rękach.

Masz 21 lat i już stawiasz Bernabéu na nogi. Jaki jest twój pułap jako zawodnika?
Moim marzeniem jest grać przez wiele lat w Madrycie i wygrać wiele Lig Mistrzów (uśmiech). Cóż, chciałbym też wygrać mistrzostwo, Puchar Króla.

Liga Mistrzów przywołuje złe wspomnienia. W swoim pierwszym meczu z Realem doznałeś kontuzji przeciwko Ajaksowi, kiedy byłeś najlepszym zawodnikiem, a potem przyszło lanie od Holendrów. W 2020 roku nie zagrałeś ani minuty przeciwko City w Manchesterze i odpadliście. A w tym roku zagrałeś przeciwko Chelsea na pozycji prawego obrońcy. Czwarty raz przyniesie szczęście?
Wszystko to sprawia, że rozwijasz się jako piłkarz i dojrzewasz. Mam nadzieję, że w tym sezonie wszystko pójdzie dobrze, dotrzemy do finału Ligi Mistrzów i wygramy czternasty tytuł dla Realu.

Droga zaczyna się na San Siro przeciwko mistrzom Włoch, Interowi, ale pokonaliście ich tam w zeszłym roku. Co takiego jest w Lidze Mistrzów, że wszyscy rywale boją się was, kiedy z nimi grasz?
Dzieje się tak, ponieważ jesteśmy najlepszą drużyną na świecie, zawodnicy tutaj są zwycięzcami i chcemy wrócić do tego tempa. Dzięki temu kibice w nas wierzą. Będziemy walczyć z całych sił, aby spróbować wygrać wszystko.

Z galaktycznymi transferami, których dokonali, wielu uważa, że PSG jest niemal zobowiązane do wygrania Ligi Mistrzów.
Wygranie Ligi Mistrzów jest bardzo trudne. City było najlepsze w zeszłym sezonie i też nie wygrali. Musimy myśleć o sobie i o tym, że wszystko ułoży się dla nas dobrze. Prawie wszyscy zawodnicy zdobyli tutaj cztery tytuły. Jest to kompletne zaplecze i wszystko jest na swoim miejscu, aby spróbować wygrać i zajść dalej niż w poprzednim sezonie. Nasze głowy są już podniesione po tym bolesnym odpadnięciu przeciwko Chelsea.

Czy odważysz się rzucić wyzwanie Benzemie w walce o Pichichi?
Mam nadzieję, że nadal będę zdobywał dużo bramek, ale zamierzam też mu w tym pomóc (uśmiech).

Powrót do niedzieli. W ostatnich sezonach zespół z trudem wracał do gry, gdy trzeba było odrabiać straty. W meczu z Celtą widzieliście ogromną jedność między zawodnikami i wspaniałą drugą połowę.
Ciężko pracujemy w Valdebebas i robimy wszystko perfekcyjnie, abyśmy nie ponieśli porażki jak w zeszłym sezonie. W Madrycie bardzo trudno jest wziąć na siebie sezon bez tytułów, jak to się stało z nami w zeszłym roku. Teraz musimy wrócić do wygrywania tytułów.

Prezes deklaruje się jako twój fan, osobiście i publicznie. W El Chiringuito powiedział niedawno, że „Vinícius nie jest na sprzedaż, nie jest do ruszenia”. Skąd wzięło się upodobanie Florentino Péreza do ciebie?
Przed moim przyjazdem do Madrytu już mi to powiedział. Przyjechałem tutaj z zaufaniem prezesa, a potem przyszło zaufanie kibiców i kolegów z drużyny. Dzięki temu łatwiej jest mi odnieść sukces.

madridistas, którzy powiedzieli mi w niedzielę przed wejściem na Bernabéu, że lepiej, aby Mbappé przybył w przyszłym roku, ponieważ z tobą na tym poziomie można aspirować do wszystkiego.
Mbappé to świetny zawodnik, bardzo go lubię, jestem też jego fanem. Jestem pewien, że będzie miał świetny sezon w PSG i będzie sobie dobrze radził. Zobaczymy, co zrobi ze swoją przyszłością.

Powiedziano mi, że masz teraz najniższy procent tkanki tłuszczowej od czasu, gdy przybyłeś do Madrytu.
To prawda. Ciężko pracowałem podczas wakacji, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym jestem. Dobrze się odżywiam i dbam o siebie. Można się o tym przekonać, gdy dojdzie się do meczów. Robię właściwe rzeczy, aby mieć świetny sezon po czterech latach tutaj. Zamierzam odnieść sukces i walczyć o to, czego chcę.

Zostaw mi wiadomość dla rzeszy fanów, których masz.
Jestem bardzo wdzięczny za miłość, którą mnie obdarzacie. Zawsze jesteście po naszej stronie. I wiedzcie, że najlepsze jest jeszcze przed nami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!