Peru nie było rywalem dla Brazylii [VIDEO]
Brazylijczycy kończą zgrupowanie wygraną. Pełny mecz rozegrał Éder Militão, Casemiro zszedł z boiska w 78. minucie, a Vinícius Júnior nie podniósł się z ławki.
Fot. Getty Images
Kiedy błędy są powtarzane w kółko, zwłaszcza w kolejnych meczach, przestają być błędami, a stają się wzorcami zachowań. Ricardo Gareca powinien był dojść do tego wniosku w niedzielę, kiedy Anderson Santamaría omal nie podarował Wenezueli gola w taki sam sposób, jak w meczu z Urugwajem. Postanowił jednak dać mu jeszcze jedną szansę, tym razem przeciwko najlepszej drużynie kontynentu, i słono za to zapłacił. Środkowy obrońca po raz kolejny miał niezapomnianą noc, darowując Brazylii dwa gole i musiał zostać zmieniony w połowie meczu, kiedy było już po wszystkim.
Jednak to, że Santamaria był głównym winowajcą porażki Peru w Recife, nie oznacza, że był jedynym. Peru nie grało dobrze w żadnym momencie meczu z przeciwnikiem, który przewyższał ich w każdym aspekcie gry. Peru przystąpiło do meczu z ogniem: zbyt mocno parło do przodu we wszystkich swoich liniach, szukając okazji do popełnienia błędu przeciwko Brazylii, która ma tendencję do popełniania bardzo niewielu błędów. To właśnie odróżnia dobre zespoły od świetnych.
Canarinhos wykorzystali błędy peruwiańskiej linii defensywnej, która była zbyt wysunięta do przodu i byli bliscy zdobycia bramki w kilku akcjach. W 14. minucie rozpoczął się koszmar Santamaríi. Obrońca miał kontrolę nad piłką przy linii bocznej, uwolnił się od Neymara, ale potem upadł bez wyraźnego powodu. Atakujący wykorzystał błąd Peruwiańczyka i zostawił Évertona Ribeiro sam na sam z bramkarzem w polu karnym.
Pomimo stracenia bramki, której można było uniknąć, Peru zdołało utrzymać się przy piłce przez kilka minut. Stało się tak głównie dlatego, że Brazylia nie dawała im się we znaki: pozwolili nawet zamknąć się we własnym polu karnym, ale Paru nie było zdolne do stworzenia okazji bramkowych. Kiedy Brazylia odzyskała piłkę, zaczęła czuć krew: Peru znów było w rozsypce, spóźniając się do każdego dośrodkowania i zostawiając wolne przestrzenie.
Dobra kombinacja na prawej flance pomiędzy Gabigolem a Évertonem Ribeiro zakończyła się podaniem dla pomocnika, który wykończył akcję w polu karnym. Zamieszany we wszystko ponownie był Santamaría, który zdołał wybronić strzał z linii bramkowej, ale skończyło się na tym, że piłka trafiła do Neymara, a ten musiał ją tylko wepchnąć do bramki, by przypieczętować wynik meczu na kilka minut przed przerwą.
Druga połowa równie dobrze mogłaby nie zostać rozegrana. Brazylia zrozumiała, że Peru nie ma szans na wpędzenie ich w kłopoty, jeśli ton gry nie zmieni się radykalnie. Gareca zastąpił Santamaríę, dzięki czemu jego drużyna zyskała nieco na solidności w obronie, choć miało to również związek z brakiem poczucia pilności u gospodarzy w poszukiwaniu trzeciego gola. Peruwiańska drużyna nigdy nie była w stanie sprostać Brazylijczykom do samego końca. Pełny mecz rozegrał Éder Militão, Casemiro zszedł z boiska w 78. minucie, a Vinícius Júnior nie podniósł się z ławki.
Brazylia – Peru 2:0 (2:0)
1:0 Everton Ribeiro 15' (asysta: Neymar)
2:0 Neymar 40'
Brazylia: Weverton; Danilo (Cunha 63'), Veríssimo, Militão, Alex Sandro; Casemiro (Bruno Guimarães 78'), Gerson (Edenilson 84'), Everton Ribeiro (Alves 63'), Lucas Paquetá; Neymar i Gabigol (Hulk 84').
Peru: Gallese; Avíncula, Santamaría (Ramos 46'), Callens, Marcos López; Gonzales, Tapia (Cartagena 59'), Yotún (Costa 60'), Carrillo, Cueva (Flores 46'); Lapadula (Ruidiaz 73').
📊 Terminó la Fecha 🔟 y así quedó la tabla de posiciones camino a Catar 2022 🔜🇶🇦#EliminatoriasSudamericanas pic.twitter.com/nXTPMw5gWh
— CONMEBOL.com (@CONMEBOL) September 10, 2021
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze