„Federacji nie obchodzi zdrowie piłkarzy”
Krajowa Rada Sportu zatwierdziła we wtorek przełożenie meczów Sevilli z Barceloną i Villarrealu z Deportivo Alavés. Zareagowała na to Hiszpańska Federacja Piłkarska, a tej następnie odpowiedziała La Liga.
Fot. Getty Images
Cała sprawa opiera się na tym, że decyzją FIFA ostatnie mecze eliminacji do mundialu w strefie Ameryki Południowej odbędą się w nocy z czwartku na piątek czasu europejskiego, gdy dzień później ruszy kolejna seria spotkań. Wielu piłkarzy wróci do Hiszpanii dopiero w sobotę nad ranem i niektórzy z nich w teorii będą musieli zagrać już kilkanaście godzin później w meczu ligowym. La Liga wniosła o przełożenie dwóch meczów z hiszpańskimi uczestnikami Ligi Mistrzów, którzy zaczynają grę w fazie grupowej we wtorek. Federacja odrzuciła ten wniosek, ale złożono go ponownie do Krajowej Rady Sportu, najwyższego organu wykonawczego hiszpańskiego rządu w tematach sportowych, który go zatwierdził.
Federacja twierdzi, że jest zaskoczona orzeczeniem Krajowej Rady Sportu, bo wydane zostało ono przed upływem terminu, jaki RFEF dostała na złożenie wyjaśnień w tej sprawie. Zdaniem związku ta sytuacja narusza hiszpańskie prawo, bo rząd nie ma kompetencji do orzekania o przekładaniu meczów w profesjonalnym futbolu.
RFEF zapowiada, że w sądzie administracyjnym nie poprosi o środki ochronne na okres tymczasowy, a wniesie pozew w tej sprawie, by uzyskać ostateczną odpowiedź w tym temacie na przyszłość. Związek dodaje, że wysłał swoje argumenty Krajowej Radzie Sportu i ta ciągle ma czas, żeby zmienić decyzję. Zdaniem RFEF musi to zrobić przed czwartkiem, by nie naruszyć integralności rozgrywek. Federacja zapewnia, że ma pełne poparcie FIFA i UEFA w tej sprawie.
Związek porusza też ciekawy temat zimowego Pucharu Narodów Afryki i pyta, czy rząd będzie przekładał spotkania także z powodu wyjazdu afrykańskich graczy na mistrzostwa swojego kontynentu.
La Liga odpowiedziała w swoim komunikacie, że Krajowa Rada Sportu ma kompetencje do rozstrzygnięcia tej sprawy, a jej orzeczenie jest dostosowane do prawa. Organizacja podkreśla, że wystąpiła o przełożenie meczów jako organizator rozgrywek.
Władze ligowe dodają, że sytuacja wystąpiła po zatwierdzeniu terminarza ligowego na ten sezon, a decyzja FIFA o trzech meczach w Ameryce Południowej w trwającym okienku na reprezentacje naruszyła rozgrywki. La Liga podkreśla, że nie następują żadne szkody dla Federacji, bo przełożone mecze nie wpłyną na rozgrywki organizowane przez związek.
La Liga wykazuje zaskoczenie postawą Federacji, gdy właśnie ona rok temu zgłosiła twardy sprzeciw w sprawie rozgrywania meczów po lockdownie częściej niż co 3 dni. Teraz związek chce, by niektórzy zawodnicy wyszli na boisko niecałe 48 godzin po zakończeniu występów w reprezentacjach po wielogodzinnym locie i w sumie 3 występach w ciągu 10 dni w drużynach narodowych. Zdaniem La Ligi klarownie narusza to zdrowie piłkarzy i pada stwierdzenie, że federacji nie obchodzi zdrowie graczy.
Na koniec La Liga podkreśla, że nic jej nie wiadomo, by UEFA i FIFA wspierały RFEF i były przeciwko orzeczeniu Krajowej Rady Sportu. Co więcej, FIFA miała potwierdzić przed Sportowym Sądem Arbitrażowym, że przełożenie meczów ligowych ma podstawę prawnę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze