De Frutos podąży śladami Lucasa?
Jorge de Frutos podąża ścieżką podobną do Lucasa Vázqueza. Nie chodzi tylko o samą grę i pozycję na boisku, lecz także o dotychczasowy przebieg kariery.
Fot. Getty Images
Pierwszym podobieństwem między dwójką skrzydłowych jest to, że obaj zaczęli pokazywać się z dobrej strony w Primera División w wieku 23 lat. Lucas z Realu trafił do Espanyolu, by już po roku wrócił do stolicy Hiszpanii. W Katalonii Vázquez strzelił trzy gole i zaliczył sześć asyst w 33 meczach. Ówczesny szkoleniowiec Papużek, Sergio González, szybko dostrzegł w Galisyjczyku potencjał.
De Frutos w Levante z czasem zaczął się rozkręcać. Jego pierwsze podejście do elity, w Realu Valladolid, nie należało do udanych. Jorge na drugą część sezonu został ponownie wypożyczony, do drugoligowego Rayo. Tam jego postawa była już o wiele bardziej zadowalająca. Do tego stopnia, że zgłosił się po niego jego obecny klub. Levante zapłaciło Królewskim za transfer 2 miliony euro.
Na początku trudno było mu się przebić. Paco López ostatecznie potrafił jednak do niego dotrzeć i wydobyć to, co najlepsze. Skrzydłowy zakończył poprzedni sezon z czterema golami i 12 asystami we wszystkich rozgrywkach. De Frutos w ostatecznym rozrachunku był jednym z najbardziej wyróżniających się graczy w zespole. Skok formy zaliczył między grudniem i lutym. W tym czasie zdobył trzy bramki i posłał dziewięć ostatnich podań. W ten sposób jego liczby przewyższyły te Lucasa w Espanyolu.
Rozwój 24-latka nie przeszedł niezauważony. Real Madryt z bliska obserwuje jego postępy, choć Królewscy nie zdecydowali się uczynić podobnie, jak z Vázquezem i nie ściągnęli go z powrotem już po roku. Los Blancos wciąż posiadają jednak połowę praw do zawodnika i zdają sobie sprawę z jego potencjału. Levante do spółki z Realem odrzuciły latem oferty Nicei i Getafe. Klauzula piłkarza wynosi natomiast 30 milionów euro. Sam De Frutos wyczekuje zaś odpowiedniego momentu. Tak, jak swego czasu wyczekiwał go Lucas.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze