Advertisement
Menu
/ elpais.com

Nowoczesny obrońca stworzony do gry w Realu

Po 20 latach spędzonych w Realu Madryt Nacho w końcu stał się jednym z filarów pierwszego zespołu, ale ci, którzy znali go już wcześniej, wiedzieli, że prędzej czy później musi się tak stać.

Foto: Nowoczesny obrońca stworzony do gry w Realu
Fot. Getty Images

„Jest zawodnikiem, który ma zdolność do pozostania skupionym przez 90 minut. Zawsze powtarzam, że są dwa rodzaje obrońców: pesymiści i optymiści. A on jest pesymistycznym obrońcą, ponieważ zawsze myśli, że coś złego może się wydarzyć i dlatego zawsze jest skoncentrowany przez 90 minut”. Carlo Ancelotti musiał wyjaśnić tymi oryginalnymi słowami występ, bezinteresowność i altruizm Nacho Fernándeza w otwierającym ligę meczu Realu Madryt z Alavés, w tym bramkę, aby przywołać postać piłkarza, który jest związany z klubem od 20 lat.

Rozmowa z Nacho na temat koncentracji nie stanowi problemu. Od 12 roku życia koncentruje się na chorobie, którą zdiagnozowano u niego, gdy był już w La Fábrice: cukrzycy. Przez całe życie osobiście i codziennie mierzył poziom cukru we krwi. Przed i po każdej sesji treningowej oraz meczu. Dla tak odpowiedzialnego człowieka w życiu prywatnym nie jest problemem uświadomienie sobie, że tylko dzięki najwyższej uwadze w każdym meczu byłby w stanie utrzymać się w elicie przez dekadę, po tym jak genialnie radził sobie w futbolu młodzieżowym.

Nacho na Mendizorrozie był po raz kolejny Nacho w najlepszym wydaniu. Szybkość, przewidywanie, ustawianie się, dobra gra bez piłki, a nawet oportunizm, by znaleźć dośrodkowanie Modrica i wykończyć je w polu karnym przeciwnika, jak gdyby był prawdziwym snajperem. Grał jako lewy środkowy obrońca. Ancelotti wystawił go w wyjściowym składzie, przesuwając Alabę na lewą obronę. Był to jeden z tych meczów, w których Hiszpan musiał walczyć z wyższymi od siebie. Do Joselu brakowało mu jedenastu centymetrów, ale w powietrzu wychowanek się nie mylił, więc napastnik Deportivo Alavés szukał swoich szans obok Militão, a Nacho był w swoim kaiserowskim nastroju.

Bez Varane'a i Sergio Ramosa, a także po pełnym sezonie, który doprowadził do przedłużenia jego kontraktu do 2023 roku, wychowanek ma być w tym sezonie piłkarzem wyjściowego składu. W tej chwili jest bardziej niezawodny niż Militão i zawsze może zagrać na na lewej stronie obrony. Jego kariera to ciągła walka z centymetrami. Julen Lopetegui pozwolił mu zadebiutować w Segunda B z Castillą (2008/09), a trzy sezony później Mourinho (w kwietniu 2011) wystawił go na prawej obronie na Mestalli w meczu, który jego drużyna wygrała 6:3 i w którym Nacho nosił numer 35 na plecach.

To właśnie wtedy w trzewiach Valdebebas powstała mała rozbieżność. Nacho grał w Castilli na pozycji środkowego obrońcy i portugalski trener twierdził, że musi grać na pozycji bocznego, ponieważ widzi, że bardziej pasuje do tej pozycji. Brakowało mu postury do gry na środku obrony. W tym czasie trenerem drużyny rezerw był Alberto Toril, który przez trzy lata pracował bezpośrednio z zawodnikiem.

„Próbowałem wyjaśnić Mourinho, że Nacho, choć może nie ma standardowego wzrostu środkowego obrońcy, może grać na tej pozycji doskonale, ponieważ robił to we wszystkich drużynach młodzieżowych, w których grał. Był i jest klasycznym nowoczesnym środkowym obrońcą. On jest idealny dla Realu Madryt, ponieważ gra na połowie przeciwnika, a oni potrzebują takiego typu stopera, który szybko reaguje i biega. Jest zdeterminowany, potrafi przewidywać. Jest całkiem dobry w rozgrywaniu piłki. Poza tymi niezwykłymi warunkami piłkarskimi, jest klasycznym graczem Realu Madryt: poważnym i odpowiedzialnym. Myślę, że w tym sezonie będzie musiał być traktowany jako pełnoprawny gracz wyjściowej jedenastki”.

Manolo Díaz trenował go w Realu Madryt C, tuż przed przejściem do Castilli, i śledził całą jego karierę w Valdebebas. „Zawsze był środkowym obrońcą, choć dostosował się do wszystkiego. On się w ogóle nie zmienił. Tym, kim jest teraz, był już wcześniej. Od jego bardzo dobrze umeblowanej głowy po profesjonalizm jako piłkarza. Uderzyło mnie to, jak trenował i rywalizował. Nie ma idealnej budowy ciała stopera, ale przezwycięża to swoją siłą w rywalizacji”. Diaz kontynuuje: „Może mieć problemy w pojedynkach z wyższymi napastnikami, jak to miało miejsce z Joselu w sobotę, gdzie poszedł na żywioł i dlatego musiał popełnić więcej fauli, czy z Lukaku w zeszłym roku przeciwko Interowi, a mimo to w końcu narzuca swoje warunki i pokonuje barierę wzrostu. Jest prawonożny, ale gra na lewej stronie i to właśnie ta umiejętność adaptacji pozwoliła mu być w pierwszym zespole przez tyle lat i grać z tak wieloma różnymi trenerami. Może grać na wszystkich czterech pozycjach, ale jest stoperem, nawet jeśli nie mówią tego specjaliści”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!