Real Madryt sprzeciwia się porozumieniu La Ligi z CVC
Real Madryt jest przeciwny porozumieniu La Ligi z CVC, ale raczej jest w tym stanowisku samotny. Barcelona ma wątpliwości, ale potrzebuje gotówki.
Fot. Getty Images
Porozumienie La Ligi z funduszem inwestycyjnym CVC zakłada 10,95% udział tej firmy w holdingu, który będzie właścicielem aktywności komercyjnej ligi oraz udział w przyszłych zyskach netto z praw telewizyjnych, czyli środków, jakie zostają lidze już po rozdzieleniu pieniędzy między kluby. CVC będzie miało udział w zyskach z działań komercyjnych, ale na papierze nie będzie interweniować w zarządzanie nimi ani nie będzie ich właścicielem.
W zamian za 50-letnie porozumienie CVC oferuje La Lidze 2,7 miliarda euro w ramach pożyczki uprzywilejowanej, w tym przypadku na 0%, którą trzeba spłacić w ciągu 40 lat. Jest to atrakcyjna oferta dla klubów potrzebujących w tym ciężkim czasie płynności, bo obecnie żadna instytucja finansowa nie oferuje organizacjom sportowym kredytu z czasem spłaty dłuższym niż 5 lat i przynajmniej 3% odsetkami. Niektórzy działacze już podkreślają, że nie wyobrażają sobie, dlaczego ktoś miałby odrzucić tę propozycję.
Z tą ofertą nie zgadza się jednak Real Madryt. Królewscy argumentują, że każdy potrzebuje teraz płynności, ale można z niej korzystać do inwestowania lub pokrywania dziur w budżecie. Klub pokrył dziury budżetowe w ostatnich dwóch sezonach, a w ramach inwestycji pozyskał odpowiednie finansowanie już kilka lat temu. Obecnie Los Blancos mają korzystny kredyt na przebudowę stadionu, w ostatnim roku zmniejszyli dług netto z 241 do 46 milionów euro i mają aktywne linie kredytowe na ponad 300 milionów euro, które mogą w każdej chwili uruchomić. Do tego na 30 czerwca posiadali w klubowej kasie 122 miliony euro.
Real rozumie, że dla wielu klubów jest to wybawienie i ogólnie dla całych rozgrywek może być to dobry biznes na ten moment, ale dodaje też, że każdy może wygrzebać się z kłopotów finansowych sam bez korzystania z takich porozumień, które zakładają w czasach kryzysu oddawanie części swojej działalności innemu podmiotowi. Dlatego Królewscy uznają to złą operację i mają zagłosować przeciwko niej na Walnym Zgromadzeniu La Ligi.
Radio SER twierdzi, że Barcelona też nie ocenia tego porozumienia w pełni pozytywnie, stwierdzając, że teraz może powiększy limit płacowy i wpisze swoich nowych graczy do rozgrywek, ale straci część przychodów komercyjnych na kolejnych 40 lat. Katalończycy mają jednak zatwierdzić kontrakt, bo potrzebują gotówki i na zawodników, i na pokrycie długów, i na poprawę infrastruktury, bo formalnie nie zaczęli jeszcze procesu przebudowy Camp Nou.
Co oznacza sprzeciw Realu Madryt dla możliwego pozyskania 260 milionów euro od CVC? Klub wstępnie może w całości lub częściowo odrzucić te pieniądze. Jednak środki, z których zrezygnuje, zostaną przekazane reszcie klubów. Pozycję Realu ma popierać wstępnie 5 innych klubów, które nie mają awaryjnych potrzeb finansowych, ale będzie to za mało, by zablokować zatwierdzenie porozumienia przez Walne Zgromadzenie. Media nie informują jednak, ile głosów z 42 jest potrzebnych do zatwierdzenia kontraktu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze