Ceballos: Chcę odnieść sukces w Realu
Dani Ceballos przygotowuje się do występu na Igrzyskach Olimpijskich i przed startem turnieju udzielił wywiadu dziennikowi AS.
Fot. Getty Images
Przede wszystkim, jak się czujesz po wakacjach?
Po długim lecie, z ponad 30 dniami wolnego, myślę, że jestem w świetnej formie. Jestem szczęśliwy, że jestem tutaj z moimi kolegami z drużyny i sztabem trenerskim, który jest wspaniały. Naprawdę nie mogę się doczekać Igrzysk Olimpijskich.
Mówisz o wakacjach, a sam niewiele odpoczywałeś.
Nie miałem żadnego odpoczynku. Mój kontrakt z Arsenalem wygasł 25 maja, spędziłem sześć dni odpoczywając, a potem już się nie zatrzymywałem. Jestem w świetnym momencie, mam dobre samopoczucie. To ważne, bo to nietypowy turniej, odbywa się w okresie przedsezonowym, bez rytmu rywalizacji. Dlatego właśnie wcześniejsze przygotowanie jest podstawą.
To właśnie w 2017 roku, po tym jak został MVP Mistrzostw Europy U-21, Real Madryt postanowił podpisać z nim kontrakt. Jak od tego czasu zmienił się Dani Ceballos?
Jestem innym zawodnikiem, w 2017 roku miałem 21 lat. Teraz spędziłem dwa sezony w Realu, kolejne dwa w Arsenalu, grałem dla pierwszej reprezentacji, byłem jednym z kapitanów na Mistrzostwach Europy U-21, które wygraliśmy w 2019 roku, będę grał na Igrzyskach Olimpijskich. Od tego czasu wiele się wydarzyło, jestem o wiele lepiej przygotowany, dojrzalszy pod każdym względem i mam wiele ambicji, aby to udowodnić. Chcę odnieść sukces w Realu.
To już stało się rutyną, że przyjeżdżasz na te turnieje z myślą o swojej przyszłości. Czy to dodatkowa motywacja czy rozproszenie uwagi?
Nie jest to dla mnie rozpraszające, zostało to udowodnione. Grałem w jednym turnieju U-19 i dwóch U-21, a moja przyszłość przez cały czas wisiała na włosku. Teraz jestem spokojniejszy, bo jestem zawodnikiem Realu Madryt, przede mną dwa lata kontraktu. Muszę porozmawiać z nowym trenerem i wtedy zdecyduję o swojej przyszłości.
Ancelotti chciał cię w Napoli, czy myślisz, że dobrze dostosujesz się do tego, o co on prosi?
Po przyjściu Ancelottiego wachlarz w środku pola jest szeroki, bo on gra 4-3-3 i czasem z jednym ze skrzydłowych schodzącym do środka. To będzie zależało od moich występów, mojej formy i rozmowy, którą odbędziemy, abym wiedział, czego on ode mnie oczekuje. Od tego momentu chcę zacząć z tymi samymi możliwościami, co reszta, ponieważ bardzo jasno wiem, że jeśli chcę grać, muszę wygrać to sobie na boisku, aby utrudnić wybór trenerowi.
Czy rozmawiałeś z Ancelottim, odkąd ogłoszono, że został nowym trenerem Realu Madryt?
Nie. Rozmawiałem tylko z José Ángelem Sánchezem, żeby dowiedzieć się, w jaki dzień mam zacząć pretemporadę. Ale musiałem tu przyjechać i nie miałem już kontaktu z nikim z klubu.
A teraz?
Teraz nadszedł czas, aby skupić się na tym pięknym wyzwaniu.
Czy odkładasz wszystkie plotki na bok, dopóki nie zakończą się Igrzyska Olimpijskie?
Tak, jestem bardzo spokojny i wyraziłem się jasno: mam dwuletni kontrakt z Realem Madryt. Moim zamiarem jest pozostanie. Po Igrzyskach zobaczymy, czy klub się ze mną skontaktuje i wtedy podejmę decyzję.
Jeśli to zależy od Daniego Ceballosa… Czy zagrałbyś w Realu Madryt w przyszłym sezonie?
Oczywiście, że chciałbym grać w Realu Madryt. Trzeba jednak wiedzieć, czego chce trener i zachować obiektywizm. Moim zamiarem jest jednak gra w przyszłym sezonie w Realu Madryt.
Czy kiedykolwiek żałowałeś, że podpisałeś kontrakt z Realem Madryt w 2017 roku? Chciały cię mieć wszystkie wielkie drużyny w Europie.
Nigdy nie żałowałem podpisania kontraktu z Realem Madryt, to jest to, czego chciałby każdy zawodnik, ponieważ wiesz, że oni spoglądają na najlepszych piłkarzy na świecie. Zawsze chciałem robić ważne rzeczy w tym klubie i zamierzam o to walczyć.
Ostatnie dwa lata grałeś na wypożyczeniu w Arsenalu, gdzie w 2020 roku zdobyłeś Puchar Anglii. Jak się poprawiłeś w ciągu tych dwóch sezonów w Premier League?
Na poziomie osobistym i piłkarskim powiedziałbym, że jestem dużo bardziej kompletnym zawodnikiem, z większym charakterem. Miałem okazję żyć w innej lidze i to dało mi o wiele więcej pod kątem patrzenia na futbol.
Co jest najlepsze i najgorsze z tych dwóch lat, które spędziłeś w Anglii?
Zaczynam od najgorszego… Odległość i to, jak trudno jest cieszyć się rodziną na co dzień, co jest dla mnie bardzo ważne. Najlepszą rzeczą jest piłka nożna, którą można poczuć w Anglii. Stadiony są pełne, kibice cię szanują… Mecze są co kilka dni, a trybuny zawsze są pełne, oczywiście gdy można było pójść na stadiony. To podstawa dla kogoś, kto lubi futbol.
Czy myślisz o tym, aby kiedyś znów zagrać w Premier League?
Tak, nie wykluczam tego. To liga, którą lubię, ludzie, którzy naprawdę lubią piłkę nożną byliby zmotywowani do gry w niej. Jeśli nie uda Ci się tam zagrać, możesz utknąć.
W Arsenalu spotkałeś Ødegaarda, jak wyglądają wasze relacje i jak rozumieliście się podczas miesięcy spędzonych razem w Londynie? Czy chciałbyś zagrać z nim ponownie?
Oczywiście, że chciałbym znowu z nim zagrać, bardzo dobrze się rozumiemy. Lubi mieć piłkę, ma dużo jakości i poświęca się dla zespołu. W ciągu tych miesięcy, w których przebywaliśmy w Londynie, nawiązaliśmy dobre relacje. W lecie utrzymywaliśmy kontakt, odbyliśmy kilka rozmów wideo. Nie mogę się doczekać, kiedy znów go zobaczę, a przede wszystkim, kiedy będę grać na boisku z tak wspaniałym piłkarzem jak Martin.
W drużynie narodowej ponownie spotkałeś Marco Asensio, innego madridistę i jednego z twoich najlepszych przyjaciół w świecie piłki. Jak wyglądało to spotkanie?
Poznałem go w U-19, również z De la Fuente jako trenerem. Spotykaliśmy się w ciągu tych sześciu lat w różnych sytuacjach: w klubie, w dorosłej reprezentacji… To coś innego, bo my jesteśmy wyjątkami, dwojgiem z trojga starszych niż 24 lata, a wyszło tak, że on też jest w zespole. Nie jestem zaskoczony, że jest w składzie, Luis zna go doskonale i to jest plus, który da nam do walki o medale.
Borja Mayoral, inny zawodnik Realu Madryt, nie mógł się z tobą spotkać, ponieważ Roma nie pozwoliła mu przyjechać. Rozumiesz to?
To trochę egoistyczne ze strony klubów, jest kilku kolegów z drużyny, którzy znaleźli się w takiej sytuacji. To niesamowite marzenie grać w Igrzyskach Olimpijskich i nie przeszkadza to w rozpoczęciu rozgrywek, przyjeżdża się na siedem dni przed. Rozumiem stanowisko trenera, że chce go mieć podczas przygotowań, żeby przyzwyczaił się do drużyny, ale musi słuchać zawodnika. Głośne „nie”, jak słyszeliśmy w przypadku Borjy Mayorala, który chciał przyjechać, a nie mógł, myślę, że to trochę niesprawiedliwe.
Przejdźmy do Igrzysk Olimpijskich, na których się teraz skupiasz. Co oznacza wyjazd do Tokio?
To wielkie wydarzenie. Wszyscy zawodnicy marzą o Pucharze Świata, Mistrzostwach Europy… Ale aby dostać się na Igrzyska Olimpijskie, musi się wydarzyć wiele rzeczy: musisz zakwalifikować się na poziomie U-21, kontuzje muszą cię omijać, sztab trenerski musi na ciebie liczyć… Możesz to dostrzec, jeśli spojrzysz na wszystkich kolegów z drużyny, którym się nie udało. Byłem uprzywilejowany, ponieważ jestem jednym z wyjątków wśród osób powyżej 24 roku życia.
Uwielbiasz tenis, koszykówkę… Czy to czyni to wszystko wyjątkowym?
To coś innego. To atmosfera w każdym zakątku… Wszyscy reprezentujemy kraj, walczymy, aby przynieść radość Hiszpanom i to jest wyjątkowe. Jesteśmy grupą sportowców, ze wszystkich dyscyplin, walczących o to samo.
Czy czujesz dodatkową odpowiedzialność za to, że jesteś jednym z trzech wyjątków?
Nie powiedziałbym też, że to dodatkowa odpowiedzialność, pod tym względem czuję się tak samo jak reszta moich kolegów z drużyny. Ale jestem bardzo wdzięczny. Trener mógł wybrać… Wyobraź sobie… Cokolwiek by potrzebował. Ale zdobyłem jego zaufanie w U-19 i U-21.
Tutaj każdy zaczyna od zera, nikt nie ma olimpijskich występów. Czy wiesz, czy będziesz jednym z kapitanów?
W tej chwili w tej roli występuje czterech zawodników z dużym doświadczeniem w reprezentacji, wieloletnim, jak Mikel Merino, Vallejo, Asensio i ja. W tej chwili pracujemy w ten sposób, na spotkaniach jesteśmy zazwyczaj we czwórkę. Potem zobaczymy, co w meczach zdecyduje trener.
Sześciu zawodników, którzy byli na EURO, ma jeszcze dołączyć do drużyny. Do ostatniego dnia miałeś nadzieję, że znajdziesz się na liście Luisa Enrique. Gdyby tak się stało, czy zrezygnowałbyś z wakacji, aby zagrać w tym turnieju?
Oczywiście, że bym to zrobił. Mamy 24 lata, a ci z seniorskiego składu są jeszcze młodsi. W tym roku czeka ich wiele gier, ale na elitarnym poziomie są dopiero od trzech, czterech lat, więc są podekscytowani przyjazdem tutaj. Kiedy jest entuzjazm, reszta jest zbędna. Piłkarze są szczęśliwi, widzieliśmy zdjęcie szóstki pozującej następnego dnia na Mistrzostwach Europy. To dla nas wspaniała wiadomość.
Czy zabieramy najlepszą drużynę na turniej?
Na papierze mamy kilku zawodników na bardzo wysokim poziomie. Jesteśmy jednym z faworytów, ale turnieje wygrywa się na boisku, a nie na papierze. Będziemy musieli zmierzyć się z kilkoma wspaniałymi drużynami. Na Mistrzostwach Europy widzieliśmy, że mistrzowie i wicemistrzowie świata nie dotarli nawet do ćwierćfinałów. W ostatnich latach piłka nożna przeszła długą drogę i obecnie wszystkie mecze są bardzo wyrównane.
Czy jest to warte czegoś innego niż powrót ze złotym medalem na szyi?
To jest cel, kiedy zaczynasz, marzysz o medalu. Oglądałem w telewizji Igrzyska Olimpijskie w Londynie i Rio, i kiedy sportowcy zdobywają medal, szaleją. Celem jest zdobycie medalu, a jeśli będzie to złoto, to tym lepiej. Krok po kroku. Najpierw czeka nas trudna faza grupowa przeciwko Egiptowi, Australii i Argentynie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze