„Słowa Al-Khelaïfiego to oznaka nerwowości”

„Postawię sprawę jasno: Kylian Mbappé zostanie w Paryżu, nigdy go nie sprzedamy i nigdy nie odejdzie za darmo”, powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie prezes Paris Saint-Germain. Pierwsze reakcje na portalach społecznościowych stworzyły hashtag #FreeMbappe, bo interpretowano słowa Katarczyka jako nacisk na zawodnika i pokazanie, że klub będzie trzymać go na siłę.

Le Parisien twierdzi, że te słowa nie zmieniają nic ani w dotychczas bardzo dobrych relacjach prezesa z atakującym, ani w nastawieniu 22-latka. Mbappé na rok przed wygaśnięciem kontraktu jest na bardzo dobrej pozycji i ciągle stawia jeden podstawowy warunek Les Parisiens: zbudowanie bardziej konkurencyjnego zespołu. Wbrew niektórych plotkom, Francuz nie poleca żadnych nazwisk ani nawet pozycji do wzmocnienia, a po prostu czeka na działania klubu. Ten pomimo utraty przez ostatnie 1,5 roku nawet 300 milionów euro, szykuje się tego lata do potężnych wydatków.

Swój komentarz wystosował także Josep Pedrerol, prowadzący Chiringuito, który ma świetne dojścia do najważniejszych działaczy Realu Madryt. „W Realu Madryt słowa Al-Khelaïfiego odbierają jako oznakę nerwowości. W Paryżu są nerwowi, bo od roku pomimo starań Mbappé nie podpisał nowej umowy i sprawy się komplikują, a nadchodzi EURO, po którym przyjdzie czas decyzji. W Realu Madryt mówią mi też, że te groźby absolutnie nie spodobały się Mbappé. Naciski, rozmowy czy takie rzeczy to jedno, ale groźby, że nigdy stąd nie odejdziesz? Absolutnie mu się to nie spodobało. To może ustawić PSG w delikatnej pozycji, jeśli Mbappé się wypowie, ale na razie nie jest to zapowiedziane”, skomentował dziennikarz.

„Sytuacja jest jasna: za rok Mbappé może być wolnym piłkarzem. To będzie intensywne lato i dlatego my w Chiringuito będziemy cały czas na antenie. Potrzeba tu cierpliwości Realu Madryt i pogłębiania nerwów PSG, które w końcu może nie wytrzymać wizji odejścia Mbappé. W Realu Madryt są bardzo spokojni, bo pozostają przekonani, że ib nie przedłuży umowy. To miał przekazać im sam Mbappé. Przeciąganie liny między Mbappé i PSG trwa”, dodał Pedrerol.

Swoją informację dodał Jose Álvarez, który swego czasu był wysłannikiem Chiringuito i La Sexty do Paryża oraz Manchesteru, by przekazywać informacje o gwiazdach grających w tych miastach. Dziennikarz, który obecnie jest głównym informatorem Chiringuito w temacie Barcelony, poinformował, że jego źródła w Paryżu mówią, że Al-Khelaïfi stracił kontrolę nad sytuację i dlatego jest nerwowy. Ludzie w klubie sami nie wierzą w słowa, jakie padły w rozmowie z L’Équipe i podkreślają, że to prezes PSG wyszedł z propozycją wywiadu, bo chciał wysłać tak stanowcze przesłanie.

Álvarez twierdzi, że nikt w stolicy Francji nie rozumie logiki w słowach, że zawodnik nigdy nie odejdzie za darmo, gdy dzieli go od tego w praktyce rok i tylko jego własna decyzja. Rozmowy w sprawie nowej umowy nie posuwają się do przodu i jak mówią źródła dziennikarza, „znowu w tej sprawie dostajemy słowa, a nie czyny. On ciągle gada, ale poza tym nic nie robi. Gdyby sytuacja wyglądała na tak ułożoną, jak mówi Al-Khelaïfi, to milczałby przez EURO i po turnieju po prostu ogłosiłby nowy kontrakt”.